Ja również bez ironii napiszę: nienawidzę czytać instrukcji, gdyż mam wrażenie że producent traktuje mnie jak idiotę.
Wersja do druku
Jeden i drugi z Was ma troche racji... Gdy sie swiadomie kupuje sprzet to z gory wiadomo co sie dostanie i reszta to juz tylko skakanie po menu i "zapamietanie" ukladu przyciskow. Jak sie kupuje z przypadku - coz - instrukcje trzeba przeczytac kilka razy... Chyba, ze tryb zielony... Zostaje jeszcze trzecia strefa - rzeczy o ktorych sie nie wie bo prawie sie ich nie uzywa (i na odwrot). Tak jak np. z "szybkim" (fazowym) AF w LV. Jest cos takiego... Ale czy ktos tego swiadomie uzywa? I wiedzial o tym zanim wzial aparat do reki? Glowilem sie kiedys dlaczego nazwa plikow z "IMG_xxx" zmienila sie na "_MG_xxx". Bo zmienilem kolory z RGB na Adobe (tez podobno malo przydatne)... Jest mnowstwo takich niuansow... Ale wiekszosc mozna odnalezc jednym pytaniem w google, nawet pytan na forum nie trzeba zadawac. A ludzie jednak nie szukaja, tylko od razu pytaja...
Chyba przesadzasz. Może jako człowiek doświadczony i obyty z fotografią ;-) po prostu dużo wiesz i pewne "oczywistości" w instrukcjach wydają Ci się ZBYT oczywiste. Ale bez przesady.
Długo robiłem zdjęcia kolejnymi Zenitami i Praktikami, wiedziałem już co nieco o fotografii i relacjach przysłona / migawka / czułość - ale kiedy kupiłem pierwszego Canona (analogowego, Eosa 500N) to przeczytałem instrukcję "od deski do deski" - owszem, było tam trochę rzeczy oczywistych, ale też sporo zupełnie nowych, bo jednak obsługa poszczególnych funkcji była zupełnie inna, niż w aparatach czysto "mechanicznych".
Potem, kiedy kupiłem pierwszą lustrzankę cyfrową, znowu dokładnie czytałem instrukcję. Przy przejściu z 400D na 60D nie czytałem już "od deski do deski", bo pewne rzeczy były - no właśnie - oczywiste, ale i tak trochę czasu nad lekturą spędziłem.
A tu młody człowiek, który - jak sam przyznaje - jest początkujący, dostaje / kupuje / dziedziczy aparat wart lekko licząc ponad 2 tys. zł - i nawet nie chce mu się zajrzeć do instrukcji. Naprawdę trudno się dziwić, że odpowiedzi, które dostaje, są... No, powiedzmy, mało sympatyczne chwilami. Kolega Italy ujął to bardzo celnie.
http://m.youtube.com/watch?v=TBB-CvqjdCE
Test nr.1 :D