Stochastycznie stały ale w jakiej skali? I z jakimi odchyleniami od średniej?
Wersja do druku
Stochastycznie stały ale w jakiej skali? I z jakimi odchyleniami od średniej?
Na to pytanie sam chętnie poznałbym odpowiedź :)
Zachowaniem elektronów w studniach potencjału matrycy CCD rządzi mechanika kwantowa. Według mechaniki klasycznej jeśli do jakiegoś piksela przyłożymy napięcie, to elektron o małej energii powinien tam siedzieć i nie uciekać do innych pikseli. W mechanice kwantowej tak już jednak nie jest, elektrony tunelują do innych celek, a prawdopodobieństwo tego że uciekną jest tym większe im większą mają energię. A ta z kolei jest tym większa im większa panuje temperatura.
Na przykład w astronomii gdzie stosuje się czasy naświetlania kilku-kilkunastu minut i szumy są problemem kamery CCD chłodzi się ciekłym azotem do -100 stopni, dzięki czemu problem elektronów termicznych i szumów znika całkowicie.
To zależy od liniowości matrycy. Jeśli matryca jest wysokiej klasy (takie są profesjonalne kamery CCD, których ceny siedzą na poziomie kilkunasty-kilkudziesięciu tysięcy USD)Cytat:
Zamieszczone przez Tomasz Golinski
to jest liniowa, robi się wtedy kilka zdjęc produ ciemnego z zadanym czasem ekpozycji, a potem skaluje się go do czasu danego zdjęcia i odejmuje. To proces bardzo wydajny i skutecznie usuwający prąd ciemny.
W tanich matrycach mamy problemy z nieliniowością (wtedy Darki czyli zdjęcia prądu ciemnego trzeba zawsze robić o takim czasie z jakim wykonaliśmy właściwe zdjęcie, które chcemy korygować), a dodatkowo ze zmiennością prądu ciemnego w czasie.
Dziękuję :)
Teraz mi się z grubsza wyjaśnia sprawa przenikania elektronów mimo zapór typu "rowy" czy ograniczeń elektrod. Mimo zapewnień że mamy "cele-pixel" szczelnie zamnięty, jednak one się przedostają. Dochodzi jeszcze pewnie następny czynnik równości rozmiarów pixeli. Jak wiadomo, nie ma w przyrodzie nic idealnego, toteż trudno wymagać, aby i w technologii wyrobu matrycy było inaczej, ale zapewne firmy dążą do minimalizacji tego zjawiska, ale to już inna bajka.
Czyli że sprawę temperatury mamy jakby rozwiązaną, a co z ISO? Z czułością matrycy?
EDIT: Skoro astronomowie używają matryc CCD, to świadczyłoby że mniej szumią one od CMOS?
W wykładach masz to opisane OIDP.Cytat:
Zamieszczone przez Tomasz Urbanowicz
Zwiększenie ISO = zwiększenie wzmocnienia sygnału z matrycy. A sygnał z matrycy to sygnał + szum.
Szumy rosną wraz z ISO, bo to efekt większego wzmocnienia sygnału. Prąd związany z elektronami termicznymi jest wzmacniany wraz ze wzrostem ISO.
Z tego co się orientuje nie ma jeszcze CMOSów dostatecznie dobrych, by używać ich
w profesjonalnej astronomii. Co nie znaczy, że nie będzie. Intensywne prace nad tym trwają. I wcale nie należy tu wyciągać wniosków, że CCD jest w jakimś stopniu lepsze od CMOSa, bo astronomia i fotografia stawiają detektorom zupełnie inne wymagania.
W amatorskich fotkach nieba, na przykład, większość ludzi używa
Canonów właśnie ze względu na niskie szumy w dużych ISO.
No właśnie... Muszę raz jeszcze się dokładnie wczytać.Cytat:
Zamieszczone przez piast9
Nocne zdjęcia chyba robi się z ISO najmniejszym?Cytat:
Zamieszczone przez Arek_O
Zależy jakie :) Te "statyczne", ze statywu, tak, ale te bardziej ruchome już niekoniecznie.Cytat:
Zamieszczone przez Tomasz Urbanowicz
No tak :)
Gwiazdy są zwykle obiektami statycznymi :) , ale często bardzo słabymi. Więc wtedy używa się i długich czasów ekspozycji i dużych ISO, bo każdy foton jest na wagę złota.