Widze efekty, miesnie sie zaokraglily albo raczej zarysowaly:lol:
Wersja do druku
Widze efekty, miesnie sie zaokraglily albo raczej zarysowaly:lol:
Ja mam jeszcze problemy ze złapaniem swojego tempa. I nie wiem, czy lepiej dawać drobne kroczki a gęsto, czy nieco wolniejsze ale szersze.
I kondycyjnie wypadam już trochę lepiej po tych dwóch tygodniach - tj. nie umieram już po bieganiu. Poza tym żona też zadowolona bo jej kwiaty na łącę czasem zbiorę (to nie jest jeszcze gejowskie, tak?) :mrgreen:
No w końcu. teraz już będzie tylko lepiej.
Nie myśl o tym, po prostu biegnij i szukaj na trasie ciekawych kadrów. Organizm sam się dostosuje do potrzebnego rytmu. Jedno, co czasem trzeba wymusić, to ilość kroków na oddech.
A co do myślenia w trakcie biegania, to już nie raz przekonałem się, że wtedy przychodzą do głowy najlepsze pomysły. Ostatni: zmieniam 85/1.8 na 85L.
A skąd my to mamy wiedzieć? Przecież to Ty zbierasz :mrgreen:
Nie no stary nie chce Cie zalamywac ale zbieranie kwiatow na lace jest gejowskie;) moze Ty juz przestan biegac bo to Ci jednak nie sluzy:lol:
Hehe.. jak maszeruje odpoczywając to zrywam pare kolorowych chwastów. Kobieta jest zachwycona, przez co milutka wieczorem :D
Prawdziwy maczo ewentualnie!!!! kupuje kwiaty w kwiaciarni ale tak zeby go nikt nie widizal:wink: BTW ja rosne!!
BTW Dentharg ja se jaja robie ;-)
A rób se :)
A prawdziwy maczo^w mucho zamówi w internecie i kurier dostarczy :D
I przeprosi na wejsciu ze tak dlugo dostarczal :P
Kurcze, po dzisiejszym bieganiu mam jakieś dziwne bóle w nodze. Łydka mnie boli, ale tak jakby to kość bolała nie mięśnie :/ Nie wiem co o tym sądzić.
Dzisiaj jak biegałem to była taka sytuacja, że płuca i serce już spokojnie mogły pociągnąć, a właśnie noga się odezwała..