U mnie właśnie revolutem to chodzi. Bez zabawy VPN. 50,99 liry tureckiej ale to pakiet foto jedynie.
Wersja do druku
Łączyć się możesz skąd chcesz (Turek może wyjechać) ale kupić ma w swoim regionie czyli łącząc się z Turcji. Tak ja rozumiem cały patent tego taniego zakupu, na czas zakupu stwarzamy wszelkie pozory, że przebywamy, mieszkamy, rezydujemy w Turcji i tam nabywamy pakiet Adobe w odpowiedniej opcji. By następnie już normalnie go używać, łącząc się bez VPN z dowolnego miejsca na świecie.
Gdyby to nie miało takiego znaczenia to wszędzie mogłaby być jednakowa stawka tych 60 lir tureckich, a tak nie jest.
Mialem na mysli to, ze odsetek ludzi robiacych taki przekret jest tak maly, ze to czy sciagna od nich kwoty X czy Y nie ma w ogolnym rozrachunku znaczenia. Gdyby skala tego zjawiska wplywala na dzialanie przedsiebiorstwa to ktos by sie juz nad tym pochylil i wprowadzil zmiany.
Możliwe, że ci którzy kombinują z zakupem w kraju X bo taniej, żyjąc w kraju Y gdzie drożej w ogóle subskrybcji by nie kupili tylko używali piratów więc Adobe być może i tak jest do przodu.
Moja standardowa karta do płatności wszędzie, na której obecnie znajdują się tylko PLN no i jest przewatulowanie na 7,71PLN.
Ogólnie sytuacja zabawna bo my będąc w UE jesteśmy niejako zmuszeni do posiadania takich cen, podobnie jest z grami chociażby na Steam. Nawet gdy w kraju byłaby już dosyć duża inflacja a zarobki spadły takie Adobe czy Steam nie obniżyłoby nam cen. Dwa najpopularniejsze kraje to właśnie Turcja i Argentyna bodajże.
Jeśli chodzi o Adobe to mnie trochę boli, że nie ma opcji jakiejś tańszej subskrypcji na pakiet foto dla amatorów, którzy nie zarabiają na foto, czyli takiej nie do komercyjnego wykorzystania (tak wiem, że to byłoby wielkie pole do nadużyć) lub zniżki dla uczniów (wziąłbym na syna), bo dla uczniów jest tylko ten szerszy pakiet.
Ja się zatrzymałem pa pudełku i co prawda daję jeszcze radę (Adobe DNG lub TIFF-y z DPP), ale wiadomo, że fajnie byłoby móc po prostu wrzucić RAW-a i od razu się tym bawić. Tylko tyle lub aż tyle.