Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Jakoś nie mogę się przełamać. Zawsze gdy oglądam (1:1) zdjęcia z tel jest lipa. I nawet na wycieczki zabieram 50mm gdy robie filmy lub 85kę do zdjęć. Myślę o zakupie 35'ki ale fetysz L mi nie pozwala i wstrzymuje się z zakupem. Wiedząc, że cena mnie dobije i pewnie i tak nie kupie L'ki.
Długo robiłem filmiki na tel z gimbalem, ale to nie to samo. Znowu jakość kuleje.
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Cytat:
Zamieszczone przez
zdebik
Jakoś nie mogę się przełamać. Zawsze gdy oglądam (1:1) zdjęcia z tel jest lipa. I nawet na wycieczki zabieram 50mm gdy robie filmy lub 85kę do zdjęć. Myślę o zakupie 35'ki ale fetysz L mi nie pozwala i wstrzymuje się z zakupem. Wiedząc, że cena mnie dobije i pewnie i tak nie kupie L'ki.
Długo robiłem filmiki na tel z gimbalem, ale to nie to samo. Znowu jakość kuleje.
No nie jest to samo, pytanie tylko czy należy zawsze wszystko oglądać 1:1 i czy każda fotka musi mieć "jakość" do wydruku 70x100 ?
Tutaj posłuże się sloganem - jest to wybór dla świadomego użytkownika, który zdaje sobie sprawę z ograniczeń. Warto traktować smartfony jako uzupełnienie, nie zamiennik.
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Ja traktuję smartfona właśnie, jako uzupełnienie. Znaczy jak trzeba gdzieś zadzwonić, albo znaleźć punkt na mapie. Bo on się do tego tylko nadaje. Kompletnie nie pojmuję, co miałbym "uzupełniać", mając aparat. Przecież szlag by mnie trafił, że mam spaprane zdjęcia. I nie przesadzajmy, nie mówię tu o "jakości wydruku 70x100", tylko po prostu o normalnej, akceptowalnej jakości.
Trzy razy w życiu robiłem zdjęcia smartfonem, bo nie miałem aparatu i we wszystkich trzech sytuacjach nie mogę sobie tego wybaczyć. Bo do tych miejsc być może już nie wrócę, a zdjęcia, które mam ze smartfona, nie nadają się do oglądania. Chyba, żeby się podk...wić.
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Cytat:
Zamieszczone przez
zdebik
Jakoś nie mogę się przełamać. Zawsze gdy oglądam (1:1) zdjęcia z tel jest lipa. I nawet na wycieczki zabieram 50mm gdy robie filmy lub 85kę do zdjęć. Myślę o zakupie 35'ki ale fetysz L mi nie pozwala i wstrzymuje się z zakupem. Wiedząc, że cena mnie dobije i pewnie i tak nie kupie L'ki.
Długo robiłem filmiki na tel z gimbalem, ale to nie to samo. Znowu jakość kuleje.
Miałem okazje porównywać zdjęcia z tej samej sytuacji zdjeciowej (w skali 1:1) z SxxU gdzie xx=20, 21, 22, 23. Różnice były znaczne. To jest teraz na etapie gwałtownego rozwoju. Taki etap miały też na początku aparaty cyfrowe, różne rodzaje matryc, coraz większa Mpix itd.
A ponoć dopiero (wg. prezesa Sony/matryce) w 2024 będzie przełom jakościowy w technologii optyki obliczeniowej w smartfonach, zobaczymy.
Masz kolejno z S23U zdjęcia (niestety tylko jpg) prosto ze smartfona i aparatu A7R3, możesz je ściągnąć w pełniej rozdzielczości, takie jak wyszły ze sprzętu na swój komp i porównać.
#1330 nocne z ręki. By były nierozmazane to smartfon ISO 1000 a aparat 51K, by aparat ISO 100 to czas t=20s
#1334, #1341 ulice i wnętrze
#1362, #1417 krajobraz
#1343, 230mm, 460mm
jp
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
Ja traktuję smartfona właśnie, jako uzupełnienie. Znaczy jak trzeba gdzieś zadzwonić, albo znaleźć punkt na mapie. Bo on się do tego tylko nadaje. Kompletnie nie pojmuję, co miałbym "uzupełniać", mając aparat. Przecież szlag by mnie trafił, że mam spaprane zdjęcia. I nie przesadzajmy, nie mówię tu o "jakości wydruku 70x100", tylko po prostu o normalnej, akceptowalnej jakości.
Trzy razy w życiu robiłem zdjęcia smartfonem, bo nie miałem aparatu i we wszystkich trzech sytuacjach nie mogę sobie tego wybaczyć. Bo do tych miejsc być może już nie wrócę, a zdjęcia, które mam ze smartfona, nie nadają się do oglądania. Chyba, żeby się podk...wić.
Nowe smarfony obrazowo to nie to samo co modele nawet sprzed kilku lat. Nie zachęcam nikogo do porównywania jakości i jestem od tego daleki. Mam równolegle huweja p30 pro i tam kolory są skopane a to model nie taki aż stary. Kolory z nowych iphonow są wg mnie podobne do canonowych.
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Si, Senor Cybulski. Ale do takich zdjęć, jakie robię ja, nie wystarczy lepsza jakość. Ja lubię operować głębią ostrości, lubię detal, zbliżenie, lubię gdy zdjęcie ma rozpiętość tonalną, widoczną również po konwersji do b&w, wreszcie często (właściwie prawie zawsze) kadruję to, co robię. Ponadto cenię sobie pewne "niedoskonałości", jak choćby to na zdjęciu poniżej. Telefonem NIE DA się tego uzyskać, choćby nie wiem jak nowym. To po co mam używać coś, co nie robi tak jak ja chcę? Narzędzie ma służyć mnie, a nie dyktować mi, co mogę, a czego nie".
https://i.imgur.com/L9gcVxH.jpg
5 załącznik(ów)
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Cytat:
Zamieszczone przez
cybulski
Tutaj posłuże się sloganem - jest to wybór dla świadomego użytkownika, który zdaje sobie sprawę z ograniczeń.
Jakiś dziwny jestem bo mnie wyświechtany już slogan "wybór dla świadomego użytkownika" bardziej mi się kojarzy z klapkami i japonkami na nogach osób idących w góry, które to RZEKOMO "zdają sobie sprawę z ograniczeń", ale i tak przedkładają swoją pseudo wygodę na życie (trochę się tego naoglądałem w górach)
Załącznik 12107
Załącznik 12108
--- Kolejny post ---
Cytat:
Zamieszczone przez
cybulski
W sumie,to czy taki czy inny sprzęt, ważne aby czerpać przyjemność z fotografowania. LX100 jest spoko, miałem wiele lat zanim zaczął się psuć, może i chętnie bym znów kupił nową wersję jednak bałem się że po kilku latach znów będzie się psuł (wysuwanie obiektywu) a oglądając stare foty z lx100 a porównując je z obecnymi z fona, ciężko wyrokować czy lx100 na pewno jest już dziś warty noszenia. Kolory z puszki na pewno ma trochę "leciwe" lx100 co nie zmienia faktu, że obiektyw lx100 ma nadal bardzo ciekawy.
Przepraszam, ale użyję ulubionego określenia mojego kolegi: pitolisz gościu (bez urazy) Oczywiście zgadzam się z tym, że z najnowszych smartfonów dostaniesz cud, miód i orzeszki, ale pewien jestem że ten 9-cio letni Limix LX100 wyposażony w sensor o wielkości 4/3 i obiektyw o ekwiwalencie ogniskowych 24–75 mm oraz jasności f/1.7–2.8 zje na śniadanie fotki z nowych smartfonów ;)
Klika zdjęć z LX100 z jednego wypadu
Załącznik 12109
Załącznik 12110
Załącznik 12112
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
no nie zjada już :) kiedyś zjadał teraz nie.
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Cytat:
Zamieszczone przez
cybulski
no nie zjada już :) kiedyś zjadał teraz nie.
Na tej samej zasadzie co Samsung S22 vs Sony A7R3 ?
xD
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Cytat:
Zamieszczone przez
candar
Na tej samej zasadzie co Samsung S22 vs Sony A7R3 ?
xD
Może gdybyś dał zdjęcia z lx100 to może by zjadało ale dałeś z nikona j1 przerobione w fotoszopie, no nie zjada :mrgreen: a ja mówię o fotach wprost z puszki czy fona.
--- Kolejny post ---
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
Si, Senor Cybulski. Ale do takich zdjęć, jakie robię ja, nie wystarczy lepsza jakość. Ja lubię operować głębią ostrości, lubię detal, zbliżenie, lubię gdy zdjęcie ma rozpiętość tonalną, widoczną również po konwersji do b&w, wreszcie często (właściwie prawie zawsze) kadruję to, co robię. Ponadto cenię sobie pewne "niedoskonałości", jak choćby to na zdjęciu poniżej. Telefonem NIE DA się tego uzyskać, choćby nie wiem jak nowym. To po co mam używać coś, co nie robi tak jak ja chcę? Narzędzie ma służyć mnie, a nie dyktować mi, co mogę, a czego nie".
https://i.imgur.com/L9gcVxH.jpg
Da się uzyskać spokojnie. Iphona dopiero "rozkminiam", lata byłem na andruidzie :) ale z tego co już pooglądałem sobie na yutubie jest opcja np uzyskania zdjeć z rozmytym ruchem przy wykorzystaniu tzw "żywych zdjęć", co podobne będzie w efekcie jak w aparacie na dłuższym czasie naświetlania, kilka opcji trzeba poznać, bo robi się inaczej niż w puszce. Na body przecież też nie robimy na auto tylko czytajmy wpierw "ynstrukcję" :mrgreen: