Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
To bardzo zabawnie wygląda... Wy się dwoicie i troicie, wstawiacie zdjęcia, filmiki, a Jan z niezmąconym spokojem cytuje kolejny fragment ulotki reklamowej Samsunga. I zaciera ręce, bo niedługo jego durny wątek będzie miał już dwieście stron.
Natomiast mam małą uwagę do tego, co napisał kolega @Bangi. Ja wprawdzie nie jeżdżę za bardzo po różnych fajnych miejscach, ale jak byłem ostatnio w Hiszpanii, to odczułem coś zupełnie odwrotnego. Miałem oczywiście aparat i to niemały, bo Pentaxa K1 z "nienaleśnikowym" obiektywem i... Zrobiłem mnóstwo zdjęć, których nie zrobiłbym za Chiny ludowe telefonem. Np. na kameralnym koncercie w pubie, albo nocnych krajobrazów. To raz. A dwa, to reakcja ludzi. Rzeczywiście, z aparatem byłem rodzynkiem w szarej masie smartfonowej, ale zauważyłem, że wzbudzam sympatię. I to w większości przypadków. Po prostu ludzie zdają sobie jednak sprawę (zarówno turyści, jak i miejscowi), że skoro mam aparat, to prawdopodobnie jestem fotoamatorem, pasjonatem, albo jakimś innym "artystom", w związku z czym robię zdjęcia dla przyjemności ich robienia. Gdy mam smartfona, jestem być może nieco głupawym dzieckiem fejsbuka i tiktaka, które próbuje ustrzelić kogoś w kłopotliwej, bądź prywatnej sytuacji (np jak się przewraca, albo całuje z dziewczyną), by zamieścić to później na jednym z wymienionych portali i zebrać milion lajków.
I taką teorię potwierdziłem wielokrotnie w praktyce. Dlatego nie zgodzę się z tym, że smartfon ułatwia robienie zdjęć na wakacjach. No chyba, że nie zamierzamy fotografować niczego innego poza budynkami i samym sobą. Co jednak też może się spotkać z negatywną reakcją społeczeństwa. Po prostu strzelając sobie cały czas selfie, wyglądamy na ciula...
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Jednego nie mogę pojąć :!: Tego, że wypowiadają się w tym wątku osoby mające pojęcie o fotografii (w co zaczynam wątpić) i skalibrowane monitory z doskonałą reprodukcją kolorów ALE na wakacje zabierają wyłącznie smartfona :confused:
Niestety nie potrafię tego ogarnąć swoim małym rozumkiem i ciekaw jestem, czy np. na foty wyprawowe typu Lofoty itp. również zabierają wyłącznie smartfony :confused: Ktoś im płaci za pisanie pochwał jakie to piękne zdjęcia wyprawowe zrobili smartfonem :confused: Nie będzie im przeszkadzać akwarela ze smartfona widoczna na powiększeniach :confused: Jadąc dieslem na te wyprawy/wakacje leją do baku samochodu jadalny olej roślinny zamiast oleju napędowego :confused: A w góry chodzą w klapkach i japonkach na nogach :confused: Na obiad jedzą zupki chińskie instant z torebki :confused:
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Mnie już wystarczająco cholera brała (i dalej bierze) na robienie zdjęć EOS-em M2 metodą na zombie, bo celownika to-to nie posiada, a na ostatnie wakacje nawet jego nie wziąłem, tylko 6D obok 7D II plus 100-400L II, i owszem, jest co targać, ale ja co innego rozumiem przez wygodę robienia zdjęć.
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
Mnie już wystarczająco cholera brała (i dalej bierze) na robienie zdjęć EOS-em M2 metodą na zombie, bo celownika to-to nie posiada, a na ostatnie wakacje nawet jego nie wziąłem, tylko 6D obok 7D II plus 100-400L II, i owszem, jest co targać, ale ja co innego rozumiem przez wygodę robienia zdjęć.
A nie lepiej mały kompakt z EVF i LCD typu Lumix LX100, którego używam? Albo SONY RX1 + opcjonalny wizjer elektroniczny
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
To bardzo zabawnie wygląda... Wy się dwoicie i troicie, wstawiacie zdjęcia, filmiki, a Jan z niezmąconym spokojem cytuje kolejny fragment ulotki reklamowej Samsunga. I zaciera ręce, bo niedługo jego durny wątek będzie miał już dwieście stron.
Natomiast mam małą uwagę do tego, co napisał kolega @
Bangi. Ja wprawdzie nie jeżdżę za bardzo po różnych fajnych miejscach, ale jak byłem ostatnio w Hiszpanii, to odczułem coś zupełnie odwrotnego. Miałem oczywiście aparat i to niemały, bo Pentaxa K1 z "nienaleśnikowym" obiektywem i... Zrobiłem mnóstwo zdjęć, których nie zrobiłbym za Chiny ludowe telefonem. Np. na kameralnym koncercie w pubie, albo nocnych krajobrazów. To raz. A dwa, to reakcja ludzi. Rzeczywiście, z aparatem byłem rodzynkiem w szarej masie smartfonowej, ale zauważyłem, że wzbudzam sympatię. I to w większości przypadków. Po prostu ludzie zdają sobie jednak sprawę (zarówno turyści, jak i miejscowi), że skoro mam aparat, to prawdopodobnie jestem fotoamatorem, pasjonatem, albo jakimś innym "artystom", w związku z czym robię zdjęcia dla przyjemności ich robienia. Gdy mam smartfona, jestem być może nieco głupawym dzieckiem fejsbuka i tiktaka, które próbuje ustrzelić kogoś w kłopotliwej, bądź prywatnej sytuacji (np jak się przewraca, albo całuje z dziewczyną), by zamieścić to później na jednym z wymienionych portali i zebrać milion lajków.
I taką teorię potwierdziłem wielokrotnie w praktyce. Dlatego nie zgodzę się z tym, że smartfon ułatwia robienie zdjęć na wakacjach. No chyba, że nie zamierzamy fotografować niczego innego poza budynkami i samym sobą. Co jednak też może się spotkać z negatywną reakcją społeczeństwa. Po prostu strzelając sobie cały czas selfie, wyglądamy na ciula...
Bardzo trafna obserwacja. Śledzę ten wątek i wiążę go z „upadkiem” DPReview, które być może przetrwałoby, gdyby również było o smartfonach. Pomijam karmienie trolla ;-)
Dla mnie robienie zdjęć MILCem z fajnym szkłem jest jak przejażdżka wokoło komina starszym Mustangiem V8, czy innym klasykiem, w zależności kto co ma. I tak jak pamiętam motoryzację z gaźnikami, bez ABS i z szybkami na korbkę, tak samo pamiętam Smienę, czy Zenita. Dla Gen Z to zupełnie obce emocje. A ja chcąc się nacieszyć jeszcze fotografią postanowiłem zaopatrzyć się we flagowca i 3 szkła docelowe, gdzie zakładam, że już za chwilę smartfony będą miały parametry Sony A9, czy Canona R3 (ja akurat jestem entuzjastą zdjęć sportowych). I być może nawet kupię takiego smartfona z możliwościami A9, ale nie sądzę, że zastąpi on puchę ze szkłem.
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Dla mnie, jak mi się nie chce targać, Lumix G80 jest świetnym rozwiązaniem. Uszczelniony, mały, lekki i mimo wszystko często zaskakuje świetnym obrazkiem.
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Ja to mam odczucie, że wątek już dawno się rozjechał. Tzn. Jan swoje, a my toczymy rozmowę już na inny temat, ale w sumie o to chodzi na forach dyskusyjnych ;) By dyskutować :)
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Cytat:
Zamieszczone przez
Bangi
Ja to mam odczucie, że wątek już dawno się rozjechał. Tzn. Jan swoje, a my toczymy rozmowę już na inny temat, ale w sumie o to chodzi na forach dyskusyjnych ;) By dyskutować :)
Założyłem wątek smartfon a aparat foto zaskoczony wypowiedzią szefa rozwoju matryc firmy Sony.
Wszedłem/uczyłem się technologii optyki obliczeniowej, przekazywałem na czym polega że ze "szpilkowych" pikseli i malutkich obiektywów otrzymuje się porównywale jakością zdjęcia z aparatmi, porównywałem/pokazywałem zdjęcia z posiadanego smartfonu ze zdjęciami z posiadanego aparatu.
W końcu przekazałem (jako podsumowanie) jak w roku 2023 :
- rozwija się sprzętowo/fotograficznie smartfon Samsunga, jakie widać ścieżki rozwojowe
- jakie są już obecnie możliwości fotografowania smartfonem
- i jakie są możliwosci obróbki zdjęć ze smartfona
Dyskusji merytorycznej o technologii optyki obliczeniowej, jej wpływie na nowe możliwości fotografowania, ...., praktycznie było prawie zero.
Uważam że warto by ktoś założył nowy wątek dotyczący smartfonów.
Zdecydowana większość dotychczasowych wypowiedzi o smartfonach w tym portalu sugeruje że powinien on być w Hydepark Cafe i tam będzie się rozwijał
A ja przestanę uczestniczyć w obecnym wątku (od #1 do #1878) i wątek "zaśnie" (ku uciesze kolegów x, y, ..)
jp
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
W sumie,to czy taki czy inny sprzęt, ważne aby czerpać przyjemność z fotografowania. LX100 jest spoko, miałem wiele lat zanim zaczął się psuć, może i chętnie bym znów kupił nową wersję jednak bałem się że po kilku latach znów będzie się psuł (wysuwanie obiektywu) a oglądając stare foty z lx100 a porównując je z obecnymi z fona, ciężko wyrokować czy lx100 na pewno jest już dziś warty noszenia. Kolory z puszki na pewno ma trochę "leciwe" lx100 co nie zmienia faktu, że obiektyw lx100 ma nadal bardzo ciekawy.
--- Kolejny post ---
Teraz na krótkim wyjeździe miałem ze sobą iphona 14 pro i Rke, również jak Kolega @Bangi, większość fotek zrobiłem iphonem, zdając sobie sprawę z tego że nie jest to "ta jakość" i prawdopodobnie oprócz albumu "rodzinnego" nigdzie więcej nie będę miał potrzeby tego pokazywać. A do wydruku na blurb w jakości "magazine" dla mnie będzie wystarczająco.
https://live.staticflickr.com/65535/...b712c60a_b.jpg
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Cytat:
Zamieszczone przez
jan pawlak
Dyskusji merytorycznej o technologii optyki obliczeniowej, jej wpływie na nowe możliwości fotografowania, ...., praktycznie było prawie zero.
jp
Takie coś jak "technologia optyki obliczeniowej" nie istnieje, więc o czym mamy dyskutować ?