Ja to mam szczęście, że nie kręcę filmów, bo jakby się jeszcze rejestrowały moje emocje, to każdy by był +18 :mrgreen:
Wersja do druku
Czyli można zafałszowac obraz, byle pokazywał wszystko tak jak się chce a nie jakie jest. Hindusi się w tym specjalizują, muszą być ładnie wyglądać na zdjęciach weselnych. Zresztą malarze ważnych osobistości też nie malowali wszystkiego, co widzieli i jak było naprawdę.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...ebe067a741.jpg
Wesołych Świąt!
https://fotoblogia.pl/mlodziez-odkry...4128842247072a
z tego artykułu
"Zauważają oni, że konwencjonalne aparaty rejestrują rzeczywistość w bardziej naturalny sposób – zdjęcia nie są przeostrzone, a światło wygląda lepiej.
Dodajmy do tego kolory, pojawienie się mitycznej plastyki obrazu i płytkiej głębi ostrości."
Młodzi zauważyli... Ale masa nieświadomych nie widzi tego jeśli ktoś im nie pokaże jak wygląda zdjęcie z aparatu.
Fotografia na kliszy także robi się powoli modna i ekstrawagancka, tylko w jakiś skrzywiony sposob, jeszcze chodzi o to by fotografować byle jak, żeby było widać jak najwięcej wad kliszy, bez zamysłu. To przegięcie w drugą stronę.
To "przegięcie" jest znane od jakiegoś czasu pod nazwą "lomografia". Zasadnicza zaś różnica pomiędzy lomografią, a fotografią polega na tym, że fotografia jest procesem twórczym i jako taka, wymaga myślenia. W lomografii niejako z założenia mamy robić zdjęcia "bezmyślnie". Oni to mają nawet w tych swoich "dziesięciu zasadach", które tak na marginesie (podobnie jak cała lomografia) są największą bzdurą, wymyśloną po pijanemu, jaką świat fotograficzny kiedykolwiek widział...
Niejeden już chciał go zamknąć... Nie da się :mrgreen:
Po co aparaty? https://spidersweb.pl/2023/04/midhou...autorskie.html
Oni to dopiero mają problemy :)