Dziękuje za opinie;) Nie wiem co robić w takim razie czy zostawiać 11-16 i 28-75 (40Di 350D). Czy zamienić to na 17-55 a później 5D dokupić z zapiętymi stałkami;)
Wersja do druku
Dziękuje za opinie;) Nie wiem co robić w takim razie czy zostawiać 11-16 i 28-75 (40Di 350D). Czy zamienić to na 17-55 a później 5D dokupić z zapiętymi stałkami;)
Kupiłem go w zeszłym roku i z prespektywy czasu uważam , że były to znakomicie wydane pieniądze.
Wcześniej myślałem , że mój T 28-75 jest superostry , ale C 17-55 go bezapelacyjnie zdetronizował. Zdjęcia wykonane na przysłonie 2.8 wychodzą poprawnie ostre , a od 3.2 rozpoczyna się bajka. Napęd AF tego szkła to klasa sama dla siebie. Winietę częściej dodaję niż likwiduję , więc dla mnie to nie problem. Z aberacjami jakoś rzadko się spotykam , a kurz - też się o tym naczytałem przed zakupem , ale do tej pory obiektyw mam czysty , choć przyznaję , że nie zabieram go w bardzo zapylone miejsca - do takich celów zostawiłem sobie Tamrona ).
Spotkałem się na CB z czyjąś opinią , że zawsze podpinając do body C 17-77 2.8 IS szeroko się uśmiecha - ja mam to samo.
70-200 4L mam;) No właśnie trochę mi tego 17-25(na cropie) brakuje. 28-75 do 5D też rozważałem jak najbardziej ale co wtedy będę nosił na 40D? 35 czy 85? Czy zupełnie coś innego?
PS. Może 28-75 na 5D a 11-16 na 40D;) ale co ze stałkami?
Ja niestety się pozbyłem z racji 5D, ale dodam: szkoda, że nie pasuje pod pełną klatkę, wszystkie zdjęcia ostre, stabilizacja też często pomocna. Wymiary i waga ok.
No to sie dołączę do chwalących: Czegoś tak uniwersalnego i przy tym tak dobrego optycznie to na mała katkę nie ma. Gdyby nie 5D to bym go nigdy nie sprzedał.
Merde - właśnie o to chodzi o czym pisałeś.
Autor wątku nie ma się co obawiać o jakośc optyczną szkła - tu jest naprawdę dobrze.
Wydaje mi się, że istotna jest "filizofia" fotografowania. Zakres 17-55 jest cholernie uniwerslany. jednym małym rychem ręki mam i w miarę szeroko ( 17 mm ) i portretowo ( 55 mm ). Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Przy oczekiwaniu od fotografi "znacznie więce niż spacerzomowego pstrykania" UWA i dobra jasna stałka w okolicach 28-50 mm lepiej się chyba sprawdzą. Miałem kiedyś tokinę 12-24 i c 50 1.8 , no i właśnie w pewnych sytuacjach brakowało pokrycia tej dziury 24-50.
Tak więc Pinio - szkło OK, tylko zadaj sobie pytanie, czy będzie pasował Ci ten zakres ogniskowych. Bo cena c 17-55 + jakieś nawet używane UWA, to już duże koszty.
i do ceny dochodza jeszcze filtry slim bo na normalnych winieta jest przynajmniej u mnie w calym zakresie na f/2.8. ale oprocz tego w moim innych wad nie widze. swietnie sie spisuje zarowno przy krajobrazach(choc brakuje troche szerokiego kata) jak i koncertach.
mam ten obiektyw rok od początku z filtrem najpierw jakimś tanim badziewiem która się zbiła jak mi spadł na glebę teraz mam hoya HMC jak się patrze na przednia soczewkę widzę tylko jeden pyłek którego i tak na zdjęciach nie sposób zobaczyć. To tyle co do używania filtrów i zasysania. przejdźmy do ostrości, muszę przyznać że jest naprawdę ostro. Jak wchodze na miasto z aparatem to mam tylko to przypięte ślubniaki w kościele też tylko ty stabilizacja mistrzostwo 1/10s a można pstrykać bez problemu (tylko trzeba uważać żeby ludzie się nie poruszyli)
przepraszam za chaotyczne pisanie
Ciekawe - nie zauważyłem problemów z winietą przy stosowaniu filtrów. W porównaniu np z tamronem 17-50 winieta jest znacznie mniejsza.
Nie rozumiem dylematu odn stałek - stałki nie zastąpią zooma podobnie jak zoom nie zastąpi stałek. Sam dokupiłem stałkę i używam jej w trudnym oświetleniu. Ze względu na czasy i kontrast. Co innego przy dobrym świetle. Tym bardziej że wcale nie jest powiedziane że stałka przy 2,8 będzie tak ostra jak ten zoom... dopiero L-stałki za 5-7 kzł będą pod tym względem przeważać...