ja mam 6d do sprzedania, 17 tys. kalpnięć zaledwie
Wersja do druku
ja mam 6d do sprzedania, 17 tys. kalpnięć zaledwie
Dzięki, panowie.
Aż się zastanawiam czy swego R6 nie zostawić jako "klasyka" na pamiątkę.
odkąd do gry weszły R6 i R5, o R mało kto pamięta
taki juz los eksperymentow kiedy firma w koncu wypuszcza model "na serio". wtedy kolejne pokolenie uzytkownikow znowu odkrywa stara prawde, ze mozna bylo sobie oszczedzic kilkudziesiat Benjich (banknotow o nominale 100) i nie dac Canonowi ponownie wynalezc kolka (tylnego), ktore jeszcze jeden raz okazalo sie lepsze od ordynarnych eksperymentow (rozne knefle czy gladziki).
kiedy wyszedl oryginalny R to ku oburzeniu entuzjastow (tegoz R) mowilem wprost, ze ja poczekam az Canon zrobi aparat wygladajacy i dzialajacy jak Canon a nie jakis eksperyment (gladzik to dla mnie repeta z przycisku DirectPrint, 2007 AD). wyszedl. R5/R6. kilka lat minelo i nagle okazalo sie, ze faktycznie, entuzjazm wzgledem beta wersji Canona jakby opadl, bo po raz kolejny okazalo sie, ze kreatywnosc i dobre checi nie wytrzymuja starcia z pewnymi uniwersalnymi prawdami jak sensowna ergonomia, duzy celownik i porzadna bateria.
w NL na aukcjach tez mozna za bezcen RP znalezc. tez nie wytrzymalo starcia z rzeczywistoscia ;) i tez moge zacytowac "a nie mowilam!"