zaprawde ostry, kiedys mialem (nie)przyjemnosc biesiadowac z chlopakiem ktory obrocil flaszeczke 0,5 L sam w 10 minut, na efekt nie trzeba bylo czekac az 50 minut jak w filmiku, po kwadransie zaczal wyc jak syrena a po kolejnych paru minutach polecial glowa na bruk, zanim donieslismy go do domu, co z poczatku bylo zabawne (pamietacie scene z filmu "Psy": "Janek Wisniewski padl..." ? ). Potem jednak szczodrze ochlapal nas swoimi wydzielinami i dostal zapasci, karetka, adrenalina w serducho, i podobne sprawy. Rano kiedy obudzil sie w szpitalu pierwsza rzecza o jakiej pomyslal bylo: "u kogo w domu jest tak wysoko sufit ?" :mrgreen: