Sergiusz, jakość, czy też "wartość artystyczna" omawianego zdjęcia nie ma IMHO żadnego znaczenia, chodzi o sam fakt kradzieży i relatywizowania jej. Mi się podoba, tak przy okazji ;)
Wersja do druku
Sergiusz, jakość, czy też "wartość artystyczna" omawianego zdjęcia nie ma IMHO żadnego znaczenia, chodzi o sam fakt kradzieży i relatywizowania jej. Mi się podoba, tak przy okazji ;)
Pomysł na zdjęcie.
Ze względu na tło wolę „autoportret”:-D Jaki pomysł jest w pierzynie? Pluszaki to opowieść składająca się fabuły a nie tylko pomysł. To więcej niż jedno zdjęcie.
Ok, jak ktoś skopiuje młodą odlatującą na odkurzaczu albo młodych z deską do prasowania, albo jakiekolwiek inne zdjęcie z wyraźnym pomysłem też się wkurzę.
I co zrobisz? Będziesz pozywał czy tylko potupiesz nóżką?
Zawołam chłopaków z osiedla i odwiedzę delikwenta z propozycją nie do odrzucenia. Jakie ma to znaczenie? Rozmawiamy o kradzieży czy jej konsekwencjach?
Póki co to mam wrażenie, że Twoje rozmawianie jest dla samego rozmawiania.
Aha. To powtórzę jeszcze raz dla porządku być może teraz zauważysz, o ile sam fakt procesu i jego wyniku nie jest dla mnie szczególnie zajmujący chociaż werdykt niewątpliwie interesujący będzie o tyle przyzwolenie fotografów na zżynanie od innych które w tym wątku widać jest przerażający.
Wiesz pank jak ktoś będzie chciał to weźmie. Tyle, że jak nie umieści w sieci to nic nie będziesz wiedział. A co oko nie widzi to i serce nie boli.