Pewnie tak samo, jak motylki, dorysowane sfilcowane tygryski, schody i inne pałace "kultury". Jak jedni to robią to kicz, jak inni wyższa sztuka.
Wersja do druku
Pewnie tak samo, jak motylki, dorysowane sfilcowane tygryski, schody i inne pałace "kultury". Jak jedni to robią to kicz, jak inni wyższa sztuka.
Jedna podstawowa sprawa - "Majteczki w kropeczki" od początku istnienia były kiczowate.
A wszystko sprowadza się do tego, że całe wesele jest kiczowate (z czym częściowo się zgadzam). Nawet śpiewanie "Sto lat" na urodzinach też jest kiczowate? Przecież ciągle jest powielane...
Przydałoby się nam chyba coś wypić mocniejszego wymawiając kiczowate "na zdrowie" ;)
Za głęboko starasz się drążyć, niepotrzebnie, to nie fizyka kwantowa ani teoria strun. Dla mnie to zdjęcie, mimo dobrego wykonania, jedzie kiczem, głównie przez kontekst. Być może prywatne zboczenie, być może spaczony gust. Zdjęcia z bilardem też jadą kiczem, robiłem raz zdjęcia z bilardem i moje też mi jadą kiczem, nic nie poradzę, tak mam.
Hmm, drążymy wspólnie :mrgreen:
Ciekawi mnie co wg Ciebie nie jest kiczem ze zdjęć ślubno-plenerowych. A przynajmniej co na pewno w tej chwili nie jest kiczem?
Spokojnie może być wszystko co Cichy ostatnio pokazał z wyjątkiem torów i bilarda.
chyba lepiej ten temat wygląda jak są zdjęcia, nie spory ;-)
Z tym dobrym wykonaniem to bym nie przesadzał. Pank widziałeś ostatnie zdjęcia Kaliny, które zamieściła na Forum przed usunięciem wątku? Na większości wesel nie usłyszysz kawałków Motor head czy choćby U2 a dominuje mydełko Fa lub sokoły. Stąd może świadomy powrót na drogę fotoziutyzmu. Klient nasz pan.