114. Wspomnienie żniw...
Wersja do druku
114. Wspomnienie żniw...
Uuułała..miłe. Podoba mi się.
W 16:10 pewnie fajnie by wyglądało :)
No no, przejrzałem galerię i wygląda to bardzo ciekawie.
Obrobić tak agresywnie, a jednocześnie nie popaść w pstrokaciznę to nie lada sztuka. Niektórzy pewno uznają te prace za zbyt kolorowe, ale mi się takie soczyste barwy na zdjęciach podobają. Szkoda że na kilku widać niedokładności w maskowaniu na czubkach drzew, musisz tym czubkom poświęcić szczególną uwagę (również odbitym w wodzie) ;)
Pozdrawiam
Pojechałeś nieźle z kolorami, ale o dziwo efekt mi się podoba :)
115. Emperor's Chair
115 jest mistrzowskie. Nic więcej nie trzeba dodawać:)
116. Po dłuuuugiej przerwie: Corvette
117. Zeil...
118. Zero Room
Gdzie to?!
Mocny ten Twoj powrot:)