no tak w 1D grip masz odrazu ;-)
Fotografuje 40D i nie wyobrażam sobie sesji bez gripa.
Do kosztów samego gripa trzeba doliczyć zakup dodatkowego AKU, no i ewentualnie AA
Wersja do druku
Co do różnicy cenowej gripów 400 i 40 D, to jak kupowałem grip do 400D, to byłem świadkiem dyskusji między pracownikami i jeden drugiego upewnił, że 400 i 40 to takie same gripy mają...
A ja gripa kocham nie tyle za dodatkowy spust i wygodną gumową okładzinę do zdjęć pionowych, ale za ten drugi akumulatorek, bo robienie zdjęć 4-setką na długich czasach ze statywu lub na mrozie kończyło się bardzo szybko z jednym aku.
Wczoraj nabyłem gripa do mojej 5d. Pomimo że aparat do małych nie należy to z gripem jest IMO dużo lepiej.
ja tez niedawno przeziebilem moja 450 i komfort robienia zdjec wzrosl wielokrotnie
Ja od 3 dni użytkuje gripa BG-E5 w mojej 450D i jestem bardzo zadowolony. Do zdjęć pionowych rewelacja, 450D z nim jest dużo poręczniejsza.
Ja od prawie 4 lat męczę gripa w 20D. Też sobie nie wyobrażam użytkowanie aparatu bez niego, niestety na miesiąc się muszę z nim pożegnać - leci do naprawy... :cry:
a jak chce gripa do analogowego 300v to jak to zrobić ?\
da się da się? :P
Do 300V jest grip - BP-220
dziękuję
nie byłem pewny czy w ogóle do takiego aparacika są robione gripy ;)
Od września jestem uzytkownikiem oryginalnego gripa do 400-tki. Obleciałem z nim kilka większych imprez, m.in. kilka koncertów, pokazów lotniczych. I zastanawiam się jak mogłem się bez niego obejśc.
Ktoś pisał że przy długich ciężkich obiektywach pomaga (zwłaszcza z podpiętą 580 II), moge to potwierdzić. Owszem trzyma się głównie za obiektyw. a nie za body, ale... mimo wszystko jest znaczna różnica w pewności i wygodzie uchwytu. Sprawdzone organoleptycznie z Sigmą 70-200 2.8. Nie wyobrażam sobie obecnie robienia zdjęć w pionie tym obiektywem bez gripa np na pokazach .
Jeśli chodzi o kadry pionowe, ja jestem z tych co to trochę na odwrót ;) czyli robiąc zdjęcia w pionie (bez gripa) trzymałem prawą dłoń od dołu, a nie od góry :D nie wiem dlaczego - jeszcze za czasów zenita z tego co widzę na zdjęciach - już tak robiłem i mi zostało przy analogowej 300 tce i 5-tce ;) Jak dla mnie - wygodniejsza podstawa, nie trzeba wyginać dłoni, można łokieć przycisnąć do piersi i ustabilizować aparat. No ale koniec off topa ;) Więc po podpięciu gripa - często się łapałem na tym, że wogóle nie używałem go do zdjęć pionowych - dopiero po jakimś czasie się przyzwyczaiłem, choć i tak czasem zdarza mi się "zapomnieć".
Zauważyłem jeden problem - nie do końca dobrze mi pokazuje stan baterii. Tzn zdarza się, że pokazuje na wyświetlaczu połowę - po czym aparat po jakimś czasie zawiesza się. Wyciągnięcie pojemnika z akumulatorami, wrzucenie pojedyńczo - wyświetlacz pokazuje prawie całkowite rozładowanie. Przy wrzuceniu 2-ch - znów pokazuje prawie połowę, ale zrobienie kilku zdjęć - zawieszenie aparatu.
Nie wiem, czy reklamować grip, czy też problem w akumulatorkach (używam oryginału i zamiennika).
Ale tak czy inaczej - od września odkręciłem grip tylko raz, kiedy potrzebowałem znacznie zmniejszyć gabaryty aparatu. Wada - już tak ładnie wszystko mi się nie mieści w moim plecaku ;)