u mnie to wyglada tak - najblizszy weekend wyjezdzam, 2 kolejne jestem do dyspozycji :), a potem jade na urlop i wracam dopiero 1 wrzesnia.. ew. jakis dzien tygodnia tez by na upartego wchodzil w gre ale pewnie zanim podojezdzamy z pracy to sie ciemno zrobi ;-)
a moze kiedys po prostu wezmiemy wszyscy dzien urlopu :mrgreen::?: