Na wysypisku już chyba widziałem.
Klasycznie = tak jak już było miliard razy = nudno = nie zaszokuje oglądających (rodziny) = nie ma wow-effect typu "ten to ma pomysły!" = nie ma potencjalnych klientów. Przynajmniej ja to sobie tak tłumaczę.
Wersja do druku
Na wysypisku już chyba widziałem.
Klasycznie = tak jak już było miliard razy = nudno = nie zaszokuje oglądających (rodziny) = nie ma wow-effect typu "ten to ma pomysły!" = nie ma potencjalnych klientów. Przynajmniej ja to sobie tak tłumaczę.
I w rzeźni i na wysypisku już było. Mi to nie przeszkadza, w tej chwili klasyczne miejsca się przejadły, trzeba chwilę poczekać aż staną się neoklasyczne i znów będą na topie za to gruzy będą passe. W sumie dobre zdjęcie wszędzie można zrobić, to tylko kwestia pomysłu.
No właśnie, no i jeszcze kicha przed ludźmi na nk z taką klasyką. Co sobie ludzie pomyślą na nk ? Zrobił wesele, wydał kasę, a fotografa wziął pierdołę bez pomysłu co tylko klasykę strzela.
Mody, modami, ale to przetrwa
http://afod.files.wordpress.com/2008/12/hemingway.jpg
a to wątpię
http://fc07.deviantart.net/fs19/f/20...by_carlzon.jpg
to jest tak jak z seksem. Można klasycznie, ale czy od razu trzeba ? Czy tak zawsze jest najlepiej ?
Ja ostatnio sobie pomyślałem że najlepsze plenery, takie które się nie zestarzeją, to takie "repo-plenery" - wypuszczamy parę młodą w miasto, idziemy za nimi, idziemy przed nimi i wyłapujemy ich emocje, bez pozowania, tu zajdą na lody, tam zaczepią panią kwiaciarkę itd.....
Ktoś powie że to też się przejadło, ale ja powiem że to się NIE zestarzeje, bo prawdziwe emocje będą zawsze prawdziwe.
Doskonały przykład na takie repo-plenery to foty Adama Trzcionki - niby tylko łazi za Parą Młodą, niby gdzieś tam zajrzy, spojrzy przez ramię, spojrzy w górę, przeleci ptaszek, spojrzy w dół - utrwali cień PAry Młodej na chodniku, ale to wszystko jest prawdziwe i piękne, i to mnie kręci.
Myślisz że Adam robi plenery chodząc za parami?
http://blog.adamtrzcionka.pl/?p=414
tu jest taki fajny spacerek, strasznie mi się to podoba, nie wiem, czy to "plener" czy to "nie-plener", w każdym razie bardzo mi to pasuje.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
nie myślę że Adam robi plenery tylko chodząc za parami... nie o to chodzi.
No własnie, od razu...
Zamiast z seksem, sesje foto porównałbym z tworzeniem kolekcji ubrań. Są młodzi, gniewni projektanci którzy rzucają się od razu na haute couture. Nawet, jeżeli odniosą jakiś mikro sukces (np. Arkadius), to dość szybko walą w kamieniste dno, bo brak im podstawego źródła utrzymania jakim są kolekcje pret-a-porter. Ktoś bez nazwiska, wyrobionej marki, bez względu na talent nie powinien zaczynać od haute couture. Bez bazy w pret-a-porter zwyczajnie nie przyżyje.
Nie wiem czy te feszynowe porównania mam brać do siebie ale mimo że nie nazywam się Trzcionka, Tkacz, Małachowski, Ciesielski czy Białydym na brak zleceń nie narzekam ;) Nie wiem czy jakiekolwiek porównania mają sens, w tej branży robi się ciasno, zwłaszcza w średnim segmencie, jak słyszę od klientów że ze zdjęć 50 fotografów które oglądali zapamiętali tylko moje to uważam że kierunek jest właściwy.