To dlaczego an poczatku twierdziles, ze masz 17lat:?:;)
Oj,teraz to pojechales- pralnia wita:mrgreen:
Wersja do druku
powiem tyle...
z mojego profilu na gg wynika że mam 101 lat ;)
i nikt sie za to nie obraża... :)
Pan MA to NIE jakiś pedofil, który obniża swój wiek bo ma niecne zamiary...
wiec nie wiem w czym problem...
jest szanowanym fotografem i wie o tym każdy kto czyta lotniczą prasę i inne publikacje z tej dziedziny... więc może niektórzy są nieco przewrażliwieni??
(to pyt. retoryczne)
A teraz do rzeczy:::
Zacząłem czytać ten wątek, bo chciałem się dowiedzieć jakie są Wasze odczucia po tragedii, która ostatnio wstrząsnęła lotniczym światem...
wiedząc, że wielu z Was było tam wtedy... i mimowolnie stało się świadkami tamtych wydarzeń...
...ale roztrząsanie tu własnych opinii jest chyba naprawdę niepotrzebne i nawet nie na miejscu... i może warto by zamknąć ten wątek paręnaście postów wcześniej...
współczując wszystkim, których dotknęła ta tragedia...
(i dlatego zdecydowałem się napisać tych kilka zdań, w przeciwnym razie nie zabierałbym głosu w tej dyskusji...)
Przez długi czas nigdzie o tym nie pisałem, bo nie chciałem robić zamieszania ze względu na śmierć pilotów. Ale w kwestii grupy akrobacyjnej Żelazny muszę się zgodzić z Mariuszem Adamskim. To co oni reprezentowali to nie był najwyższej klasy profesjonalizm i za takich ich nigdy nie uważałem. Widziałem w swoim życiu "troszkę" grup akrobacyjnych i naszym pilotom daleko do nich było. Dla mnie piloci Żelaznego to amatorka JAK NA GRUPĘ AKROBACYJNĄ i jak ktoś się napatrzył na samoloty w powietrzu to to widać. Mogą być znakomitymi pilotami, ale tworzenie grupowych pokazów to nie to samo. Zdanie takie mam od pierwszego pokazu jaki z nimi widziałem i Ci co mnie znają to wiedzą, że nigdy nie byli dla mnie wzorem jakości. Zbyt mało w ich pokazach było precyzji a za dużo nonszalancji. Ale przynajmniej robili to z w miarę bezpiecznym dystansem. Teraz poniosła ich chyba fantazja i nadmierna chęć zaimponowania ludziom co dało katastrofalne skutki.
Tak jak napisał Mariusz, w takich warunkach atmosferycznych nie lata się tak blisko na tak lekkich maszynach. Kto leciał w życiu czymś innym niż samolot pasażerski to zrozumie o co chodzi.
Szanuję ich pamięć i jest mi ogromnie smutno z powodu tej tragedii, ale MUSIMY zdawać sobie prawdę z pewnych faktów.
Artykuł z Wyborczej:
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,4471284.html