Daj spokój, stan techniki obliczeniowej mamy taki, że to może być każdy :mrgreen:
Wersja do druku
1.
Smartfon A23U ma 4 obiektywy i każdy z obiektywów ma swoją matrycę, matryc jest cztery.
Bywają zdjecia które są wynikiem łączenia wielu ekspozycji z jeden matrycy w zdjęcie wynikowe (lub dwóch oraz ponoć i 3 matryc)
Zdjęcia #1566 powstały na różnych matrycach
2.
Matryca główna ma 200pix (f=23mm) i można robić zdjecia o szerokosci 16320pix lub 8160pix lub 4000pix, piksele są łączone w zależności od potrzeb, matryca ma zawsze taki sam fizyczny rozmiar.
Zdjęcia z pozostałych matryc mają szerokość 4000pix
Ogniskowe na #1566 są podane prawidłowo
jp
i ten stan techniki z 3 obiektywów i technologii AI daje takiej jakości zdjęcie człowieka?
Przecież to żenująca jakość jest. Sam przyznasz.
Załącznik 10930
???:shock: Na jakiej podstawie tak twierdzisz?! Zmierzyłeś to? Na płocie też było napisane i chłopu w ptaka drzazga wlazła! :mrgreen:
--- Kolejny post ---
Tu jest porównanie czytelności tablic rejestracyjnych o takich samych wymiarach w pikselach pomiędzy S23 a aparatem APS-C:
Załącznik 10931
Ten plik 50 Mp z S23 jest bezsensownie napompowany pikselami, które nic nie wnoszą, i jest to czysty marketing, a nie jakaś użyteczna rzecz.
Zaś po zmniejszeniu go do 4K nie ma się do czego przyczepić i tak to powinno pozostać- byłby cacy obrazek. Jednakże obrazek z APS-C zmniejszony z 18 Mp do 4K i tak ma więcej informacji, pomimo tego, że był wykonany relatywną ogniskową 19 mm, a nie 23 mm, bo mniej go trzeba zmniejszyć.
Załącznik 10947
Odnośnie prawego zdjęcia Kolega musi wiedzieć, że zdjęcia przed kościołem robi się za kościołem a po kościele przed kościołem :D
cd. #1538, #1540
W trybie zdjęcie w ruchu też się nie da, pozostałby samolot ostry a reszta totalnie rozmazana.
Również w trybie portet ani w trybie film (łączenie klatek do jednego zdjęcia) tak fajnego zdjęcia nie da się zrobić.
Pozostaje przejście na tryb manualny ale tutaj też nie będzie łatwo
jp
Odkąd pamiętam, a to będzie już jakieś 45 lat, najlepszym testem rozdzielczości obiektywu lub układu obiektyw-nośnik obrazu, były zdjęcia tekstu o stopniowo zmniejszającej się wielkości liter. Najlepszym, bo wizualnym.
Na wykresy, słupki i tabele można godzinami gapić się jak cielę na malowane wrota, i albo nic z tego nie rozumieć, albo nie móc tego odnieść do konkretnej rzeczywistości, jaką jest zdjęcie.
Pokazałem wyżej, jak normalny obiektyw rejestruje drobne teksty na normalnej matrycy, i są to odwzorowane teksty, natomiast technika obliczeniowa nie jest w stanie ich zarejestrować, tylko usiłuje się domyśleć, co tam w ogóle jest, i nic jej z tego nie wychodzi.
W wielu miejscach kadru drobne detale są jedynie domysłami, a nie rzeczywistym obrazem fotografowanej rzeczy, i nic nie wskazuje na to, aby miało to ulec poprawie, bo skoro optyka czegoś nie widzi, to matematyka dalej nie będzie mogła poprawnie zinterpretować jakichś randomowych ciapków.
Mityczne 200 Mp w efekcie ulega redukcji do jakiegoś dużo mniejszego rozmiaru, tak, jak w powyższym przykładzie 50 Mp uległo redukcji do 8 Mp, w porywach do 12 Mp.
Fotografia obliczeniowa radzi sobie jedynie z obszarami o niewielkiej złożoności detali nie wymagających jednoznacznej interpretacji, ale wykłada się na obszarach takiej identyfikacji wymagających, jak właśnie tekst.
Dobre programy do powiększania zdjęć z dużo lepszym skutkiem zrobią zdjęcie 200 Mp wychodząc z pliku 12 Mp zarejestrowanego normalnym aparatem, niż zrobi to smartfon.