Ja z checia bym sie przesiadl. Brakuje mi dobrego AF. Ale roznice w cenie wole wydac na inne cele, ale bym chcial.
Wersja do druku
Ja z checia bym sie przesiadl. Brakuje mi dobrego AF. Ale roznice w cenie wole wydac na inne cele, ale bym chcial.
ja bym jednak nie przesiadl sie. przy wyborze korpusu macalem oba i po 5D mkII to na pewno 5D mkIII wydawal sie organoleptycznie lepszy jako korpus do statywowego landszafcenia. ale z przyczyn zdroworozsadkowych (po co wydawac dodatkowy 1000 EUR?) stanelo na 6D. po prawie 3 miesiacach z tym korpusem doszedlem do wniosku, ze to jednak 5D mkII byl za duzy na moja lape a 6D po prostu lezy lepiej w mojej lapie.
jesli chodzi o fiuczery - prawda, AF w 6D tez d* nie urywa, ale do moich potrzeb w zupelnosci wystarcza, AF nie jest dla mnie kluczowa kwestia. a poza tym to 6D ma praktycznie wszystko co mi potrzeba, poza 100% celownikiem.
koniec koncow - nie wymienilbym na 5D mkIII. tysiac eurasow chetniej wydam sobie na jakies 2-3 dlugie weekendy foto. za ta kase moge smignac w jakies gorki, w cztery dni ufocic sie jak maly mis i jeszcze niezle pojesc. do Francji czy Niemiec stad blisko, a na upartego i do Angli moge smignac ;) jak dla mnie duzo lepiej wydane pieniadze na fotografie :)
Mam podobnie, sportu nie focę, używam jednego punktu autofocusa ale jak sprawdzałem pozostałe to o dziwo autofocus też działał - dla mnie jest wystarczający - ogólnie to ja nigdy na af nie narzekałem, mam ustawione af pod kciukiem bo w fotografii jaką robię to jest znacznie bardziej efektywne ustawienie, brak 100% wizjera to duża wada ale jakoś trzeba z tym pogodzić (firma w obcinaniu jest doskonała) - zastanawiam się kiedy zrozumieją że aby kadrować trzeba widzieć kadr, cały kadr - niby proste a takie trudne do zrozumienia. Podoba mi się natomiast auto iso nie używam go cały czas bo często potrzebuję focić na niskim iso, ale przy "normalnym" foceniu z ręki to bardzo udane rozwiązanie. Wielkość jest odpowiednia, mógłby być nawet mniejszy (a ręce mam spore może nawet duże), wynalazków typu grip nie używam.
Wi-fi - krótka historia: podłączyłem zadziałało, próbowałem ponownie nie chciało ruszyć, w plenerze ruszyło (od kopa w 10 sekund) ale soft jest przefilozofowany ja potrzebuję tylko inteligentny wężyk i nic więcej, żadnych transmisji, wyświetlania itp (muszę poszukać jakiegoś softa) dslr controller wypisał żebym przekonfigurował af-a na spust migawki - geniusze wydaje się im że ktoś będzie zmieniał ustawienia bo oni mają taki pogląd na sprawy (u mnie na wsi wójt na takie propozycje odpowiada: pocałujta w .... wójta) - na drugi dzień kupiłem wężyk z kablem (projektant tego gniazda wężyka też nie był geniuszem), temat włączania i wyłączania wi-fi jest przekombinowany (nie będę nazywał projektanta po imieniu ale na to zasługuje) - "na filmy wyłączyć" bo nie działa z filmami - nie sobie sam wyłączy na film a potem włączy to chyba nie jest ponad zdolności programisty po trwającym pół godziny kursie programowania. Ogólnie to na tym wi-fi jeszcze lagi nie położyłem ale byłem blisko.
GPs - nie włączyłem ale nie wykluczam że kiedyś skorzystam.
Ale ogólnie to jestem zadowolony nawet bardzo zadowolony. Różnicę wolałbym wydać na szkło bo za taką kasę można nabyć coś w miarę konkretnego lub wycieczkę w fajne miejsce.
W większości wypowiedzi podkreśla się różnicę cenową i owa różnica przeznaczana rzeczywiście lub hipotetycznie na dobre szkło.
To oznacza,że dla tych ,dla których ta podkreślana różnica nie ma znaczenia,bez wahania wybiorą 5DMKIII.
W kilkunastu przypadkach znanych mi fotografików amatorów -tak właśnie było.
ale to chyba tylko w Polsce roznica cenowa 4000 PLN nie ma zadnego znaczenia. widac bardzo bogaty kraj ;)
normalnie ludzie nie wydaja wiecej niz potrzebuja. przynajmniej w Holandii, ale tu ludzie licza sie z forsa, wiec moze dlatego :)
a tak zupelnie nawiasem mowiac - tak realnie: jakbym chcial, to bym sobie kupic 5D mkIII. biorac pod uwage (srednie tutejsze, ale jednak)
zarobki i to ile czasu rocznie poswiecam na hobby - to to jest kwota, ktora da sie uzasadnic. tylko po jaka cholere mam dokladac 1000 EUR,
jesli 6D w zupelnosci wystarcza? de facto mniejsza waga 6D, centralny punkt ostrzacy w totalnej ciemnosci i obecnosc wifi i zwlaszcza GPS
to dla mnie duze, realne zalety wzgledem 5D mkIII.
Od siebie dorzuce jeszcze mozliwosc wymiany matowek w 6D.
Akustyk masz racje, przy zabawie w widoczki lepszy AF nie jest tak istotny
Ale juz przy zabawie w reporterkę ma to kolosalne znaczenie, właśnie to że wszystkie punkty AF masz krzyżowe i możesz już od razu kadrować, strzał i masz fote
Nie wszyscy używają tylko centralnego, dla mnie może nie istnieć, potrzebuje boczne
Brak funduszy i ciągłe dokonywanie wyborów jak lepiej zainwestować lub z czego zrezygnować doskonale rozumiem, ale wierzcie mi boczne krzyżowe to jest to !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dla mnie wart jest by dopłacić, bo miałem 1D i wiem co to znaczy pewny AF, jeszcze wieksza zabawa
zgadzam sie z Toba, ze wszystko nalezy dobierac od potrzeb i funduszy.
ale to nie ja zaczalem przekonywanie, ze kazdy marzy o jakims tam konkretnym korpusie ;)
ciesze sie ze je masz. mnie boczne krzyzowe totalnie zwisaja i dyndaja. mam chwilowo zabrudzony czujnik AF i mi w 6D nie dziala dolny prawy punkt
(czasem ostrzy, ale czesciej nie). niefortunnie, bo bardzo czesto mam wlasnie tam obiekt, na ktory chce nastawic ostrosc. ale uwierz mi, ze ta niedogodnosc
ma dla tego co i jak foce znikome znaczenie ;)
taki wybor "oszczedny" zrobilem pomiedzy 600D a 60D. i koniec koncow bede to jednak upgrade'owal za kilka miesiecy (aczkolwiek z zupelnie innych powodow
niz te, ktorych sie spodziewalem). wiec rozumiem Twoj przyklad. ale w przypadku 6D, po przyzwyczajeniu sie do braku joysticka przy przesiadce z 5D mkII,
nie mialem najmniejszych zalow, ze to nie jest 5D mkIII. wrecz odwrotnie...
no to postanowione :) teraz tylko poszukam jakiegoś dobrego egzemplarza w dobrej cenie :) czy może używkę ? acz kolwiek takowej nie widziałem na popularnych serwisach
Z 6D to pewnie dużo używek nie ma, a różnica w cenie nie jest jakaś powalające. Lepiej nowe i mieć niewymacane z pełną gwarancją.
A ja mam 5d mk3 i zaczynam sie zastanawiac czy by go na 6d nie wymienic......
Ale ja właśnie spytałem żeby zrozumieć :)
od stycznia mam 6D , a od 3 dni smiga z Sigma 35/1,4 . Powiem tak , jak dla mnie to masakra pod względem obrazka , ostrości .
A mam do czego porównywać przesiadłem sie z 600d 18-55kit + C50/1,8 .
to faktycznie trafione porównanie:mrgreen:
Z przyjemnością, ale myślę że któryś ze ślubniaków mnie wyręczy, gdyż ja pracuje od wschodu do zachodu i jedynie czas mam w weekend, a do tego czasu zasypią Cię samplami inni ;) sam tez takie zrobię.
Zanim mała wojenka zacznie się na dobre, warto byłoby ustalić czy autor pytania miał na myśli starego Canona f2 czy nowego f2 IS :)
a to jakaś różnica w optyce?
tak dla odświeżenia tematu dla tych co stoją przed decyzją 6D VS 5DMK III (bo nowego MK II chyba nie dostaniemy)
Jak głupio wydać pieniądze na lustrzankę cyfrową | FotoTok
"Odnoszę wrażenie, że ten problem w naszym kraju jest szczególnie widoczny z następujących powodów. Pierwszy z nich to brak podstawowej i rzetelnej edukacji z zakresu fotografii uniemożliwia ocenę czy użytkownikowi jest potrzebne to co sprzęt oferuje."
true, co widać doskonale na naszym/waszym forum
zero wiedzy, zero chęci ale" ja chcem fajnom lustrzankom" co zrobi/zarobi dla mnie fajne foty,zwłaszcza na ślubie
reszta to p******ety
Takie same kryteria można przenieść na dowolny zakup,np:auto(kupujemy wersję premium a nie standard bo ma dodatkowo parę pierdółek i gadgetów nawet nie związanych z bezpieczeństwem jazdy).
Urlop,telewizor czy rozbudowany zestaw audio -zakup tych rzeczy tez jest obciążony ryzykiem,że jest podobny towar ale tańszy.Jest jeszcze coś co się liczy:zadowolenie z korzystania z rzeczy ,która cieszy,spełnia wymagania oraz sprawdza się w użytkowaniu.
Tak samo jak auto,fotel czy laptop.Da się zauważyć ,nie tylko na tym forum,że te 1000 euro to jest bolesna różnica(D6 a 5D3) dla wielu potencjalnych kupców 5D3 w wielu krajach.Cóż ,mnie tez nie stać na Maserati Granturismo ,więc jeżdżę byle czym .
Mam budzet 15 000 PLN i stwierdziłem, że 6D będzie OK - myślałem zarówno nad 5D Mk2 i Mk3 - bardzo długo się naczytalem różnych testów i sądzę, że 6D do moich celów będzie super :)
Ale was boli uważne czytanie przecież napisał
nie o różnych testach tylko różnych testów
Zastanówcie się co wam przeszkadza, że ktoś czyta testy, gdyby napisał wprost doradźcie co kupić to dostał by opieprz, że mu się nie chce nic samemu poszukać, że już wiele razy było, a jak sam poszukał i podjął samodzielnie decyzję, wybrał to co mu bardziej odpowiada, to też źle.
Ano też mam wrażenie że boli, gdzie nie zajrzeć to hejtuja 6D bo to takie tanie.... nie to co profi piatka...
Miałem 5D mk II krótko.... nie polubiliśmy się, za to 6D jest dla mnie idealna.
Ja miałem długo 5DII i polubiłem go, a zdecydowałem się na 6D jednak dla lepszego obrazka. 5DIII mnie nie kusi, bo mam na co wydać nadmiar pieniędzy - w końcu wakacje wkrótce :)
6D. Trzymać w okładce, nie giąć, nie niszczyć! Dwa lata będzie służyć... :mrgreen:
no to nie napisze ;)
to nie jest do konca oczywiste.
w porownaniu pomiedzy 5D mkII a 6D na pewno ten pierwszy wygrywa w momencie, gdy zaczynamy rozmowe o szybkiej zmianie punktow AF lub korekcie kompensacji flesza (obie rzeczy na pewno bardzo wazne w kotletografii).
ale 6D dzieki mniejszej wadze i ogolnym gabarycie (nadal mam oba - w przywyklej do 6D rece korpus 5D mkII jest wielki) jest fajniejszy w podroz czy calodzienny plener w naturze. i jakos tak, przynajmniej w moim przypadku, lepiej lezy... ale to sa kwestie mocno subiektywne i zalezne od przyzwyczajen - jak ktos od lat klepie 1D, to 6D mu w lapie nie bedzie pasowal, chocby skaly sr*ly ;)
Używam aparatu w podróży (to 70% jego wykorzystania), reszta to dom, rodzina, żadnych prac zarobkowych. I nie wyobrażam juz sobie pracy na czymś innym niż 5d (obecnie III). Gdy wziąłem do ręki 6d, to wydał się mi jakiś niedorobiony. Tak więc "klockowatość" jest kwestią gustu.
Ciekaw jestem ile osob kupuje gripa do 6d...
teoretycznie tak. ale w realu wybierak mnie sie tak dobrze nie sprawdza jak slynna "lechtaczka" (ktora tez mi nigdy perfekcyjnie nie lezala).
z tym ze ja jestem z gatunku tych, ktorzy wola wolniej ustawiac, ale miec za pierwszym razem dobrze. w odroznieniu od "repeat until tam gdzie trzeba"
jak to w moim wypadku wychodzi kiedy probuje wybierakiem 6D. dlatego w 6D przyzwyczailem sie do guziora AF i krecenia kolkami, chociaz nie powiem,
zebym po 4 miesiacach dosc intensywnego uzytkowania tego korpusu sie do tej metody przyzwyczail na tyle, zeby to robic zawsze i pewnie "na slepo".
joy mnie osobiscie sprawdza sie znacznie lepiej do szybkiej zmiany punktu AF.
osobiscie nie uzywam nigdy gripow, nawet do malego trabanta 600D.
pod 5D mkII i 6D mam L-brackety, ktore IMHO juz dostatecznie zwiekszaja gabaryt tych aparatow.
z tym ze dla jasnosci wspomne, ze dla mnie robienie zdjec zaczyna sie, kiedy aparat stoi na statywie. z reki to jest takie
tam pstrykanie, niegodne uwagi ;)
Prawda jest taka, że 5DII wygrywa dość mocno ergonomią, ale 6D ma taką samą przewagę w obrazku. Niestety to puszki z 2-ch różnych epok. Każdemu według potrzeb.
Apropo gripa, to też używam i zdecydowanie poprawia ergonomię.