Jeśli ostrzy bez zarzutu i trafia w punkt oraz nie ma nadmiernego luzu, to daj spokój.
Poobserwuj trochę i zdaj sie na rozwój wypadków :)
Wersja do druku
Jeśli ostrzy bez zarzutu i trafia w punkt oraz nie ma nadmiernego luzu, to daj spokój.
Poobserwuj trochę i zdaj sie na rozwój wypadków :)
Otóż dzwoniłem w środę na infolinię Canona i o dziwo się dodzwoniłem ;)
Miła Pani nie pomogła mi w sprawie mikroregulacji ale oczywiście stwierdziła "że tak to może się dziać ze szkłami niesystemowymi" (Eureka hehe)
Co do Żytniej to powiedziała mi że tylko oni robią naprawy gwarancyjne.
Ja nigdy nie wyślę sprzętu do polskich speców bo przypomina mi się piosenka "co by tu jeszcze spieprzyć panowie". lepiej wysłać do Niemiec moim zdaniem
ja zaniosłem puchę z założonym obiektywem i tak sami sobie go zdjęli i schowali do woreczka jednorazowego:D
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
wszystko najpierw kalibrują do wzorca, potem obiektyw z korpusem synchronizują. a zresztą kto ich tam wie co i jak robią. Czy ktoś kiedyś był u nich na zapleczu?;P
Czy w Anglii uznają gwarancję aparatu kupionego w Polsce
jeśli był kupiony z dystrybucji europejskiej to tak
Tydzień temu kupiłem 24-105/4L. To był trzeci egzemplarz, który na moim body miał lekki FF. Pan w sklepie powiedział, że to "wina" body.
W poniedziałek zawiozłem body i szkło na Żytnią. We wtorek odebrałem - regulowane było i body, i szkło. Rezultat... jeśli chodzi o FF, to bez zmian, za to tubus obiektywu zaczął źle pracować przy najkrótszej ogniskowej - przy minimum tak jakby "wskakiwał" na swoje miejsce, z pewnym oporem:(
W środę znowu zawiozłem na Żytnią, a w czwartek odebrałem:) Efekt - usunięty problem z tubusem (teraz znowu wysuwa się i chowa prawidłowo), a z ostrzeniem jest raczej OK, choć chwilami wydaje mi się, że nadal jest pewien FF.
Pan w serwisie powiedział, że regulacje obiektywów nie wymagają ich rozmontowywania, a wykonywane są jedynie programowo, poprzez podłączenie aparatu z założonym szkłem do komputera testowego (przez USB). Dlatego właśnie zachodzę w głowę, skąd ten wcześniejszy problem z wsuwaniem tubusa?
Jeśli chodzi o ostrzenie to się poddałem. Nie miałem jeszcze okazji porobić zdjęć tym obiektywem w plenerze, a ciągłe fotografowanie tablicy testowej już mnie zmęczyło. Wygląda na to, że body jest wyregulowane prawidłowo (ze szkłem 55-250 jest OK), więc być może jest jeszcze jakiś problem ze szkłem 24-105. I co? Mam oddać po raz trzeci na Żytnią? Efekt prawdopodobnie będzie taki sam.
Może po prostu moje body (450D) sobie nie radzi w 100 procentach z tym szkłem... Może czujniki w body nie są rozmieszczone dokładnie tak, jak ich symbole widziane w wizjerze i stąd lekki FF przy najdłuższej ogniskowej i największym otworze (f/4).
Miał ktoś z Was podobne doświadczenia?
to co opisujesz to CECHA (cecha, nie jakaś WADA konkretnego egzemplarza) większości puszek canona z wyjątkiem serii 1.. (i to nie zawsze) - czyli - rób normalne zdjęcia a nie fotki tablic i się nie przejmuj że trochę będzie nietrafionych.. te typy tak mają - im wyższy model tym AF bardziej precyzyjny.. ale nie martw się - ja duet 350D i 24-105 bardzo miło wspominam - to była moja pierwsza eLka - podobnie jak ty podchodziłem - potem mi przeszło ;)
zdaje się, że faktycznie tak jest.
niedawno, po kolejnej kalibracji obiektywu, uciąłem sobie dłuższą pogawędkę telefoniczną z panem serwisantem z żytniej. po moich coraz bardziej dociekliwych pytaniach (typu: przy jakiej odległości ostrzenia kalibrują obiektyw? jak blisko? jak daleko? a co z odległościami pośrednimi? itp. itd.) pan w końcu się poddał i jego wypowiedź można w skrócie podsumować słowami: "panie, ja, qr..de, tego nie wiem, to robi program, ja tylko podłączam body z obiektywem do komputera i wychodzę" ;-)
no i na pewno nie ma czegoś takiego jak "kalibracja do wzorca". :roll:
bo nie mają wzorca po prostu.
bo co to by miało być?
jedynie - na wyraźną prośbę klienta, który nie chce wysłać razem ze szkłem swojego body - mogą skalibrować szkło do swojego serwisowego 5D (EF) lub chyba 1000D (EF-S). ale wtedy nie ma gwarancji na taką kalibrację.
możesz próbować, z moim 50/1.4 udało im się za drugim razem, kiedy już nic innego nie mieli z tym szkłem robić - tylko kalibrację (wcześniej też coś tam poprawiali i wymieniali w AF).
Ponieważ sporo tutaj negatywnych opinii o Żytniej, a mało pochwalnych postanowiłem się udzielić.
Sprawa wyglądała tak, że w obiektywie 70-200 f/2.8 zrobił się w luz w przedniej części obejmującej pierścień ostrzenia. Przednia część obiektywu pochyliła się w dół, szpara między pierścieniem a resztą wyniosła około 1 mm.
Obiektyw został wysłany w poniedziałek 21 lutego o 17 ze Szczecina DHLem wraz z body 40D, pod które po naprawie powinien zostać wyregulowany. Przesyłka do Warszawy trafiła o 7 rano we wtorek, koło 9 dostał dostarczona do serwisu. O godzinie 10.30 potwierdzono dostawę, a już o godzinie 14.30 była gotowa wstępna wycena naprawy z prośbą o wyrażenie zgody.
Z rozmowy z technikiem wynikało, że za naprawę powinni się zabrać w czwartek lub piątek. I zgodnie z obietnicą już w piątek 25 lutego obiektyw był naprawiony i koło godziny 15.00 został wysłany z powrotem. Poinformowano mnie, że kurier dostarczy go w poniedziałek i faktycznie koło południa w poniedziałek 28 lutego obiektyw był w domu.
Co ważne nie był żadnych problemów z telefonami, dzwoniłem dwa czy trzy razy i za każdym razem bez problemu się dodzwoniłem.
Od wysłania do odebrania minął dokładnie tydzień. Obiektyw już został przetestowany i chodzi idealnie, jest ostry od pełnej dziury.
Sam parę razy z obawy przed problemami na Żytniej naprawiałem sprzęt w Niemczech, do Berlina mam nieco ponad 120 km. Na szczęście widzę, że Żytnia nie ma już problemu z jakością usług i kontaktem.
Przyłączam się pozytywnie.
Miałem ostatnio paskudna sprawę z 5D. Uszkodzenie sterowania stabilizacją obiektywów IS. Najpierw udałem się do znanego, szanowanego prywatnego warszawskiego serwisu, gdzie się okazało, że niestety nie można tam wykonać tej reperacji z uwagi na brak przyrządu specjalistycznego. Zmuszony tą okolicznością ale i zdjęty złymi przeczuciami iż zostanę puszczony z torbami udałem się do CSI Canon. Powitali mnie mili, młodzi ludzie. Przyznali ze jeszcze tego typu uszkodzenie im się nie trafiło, więc przetestowali przy mnie skrzynkę C70-200 f/4 IS USM i... uwierzyli. Czekałem tylko parę dni. Uszkodzenie usunięto - IS działa bezbłędnie, jak w nówce. Za to, adjustację innych ustawień, czyszczenie i mapowanie zapłaciłem tylko 200 zł a nie min. 5x tyle, jak przypuszczałem. Poza tym naprawdę duża kultura obsługi.