Pytam z ciekawości ponieważ widziałam 2 panów mundurowych popijających sobie w radiowozie nie sadze żeby oni mnie wtedy widzieli .
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Nawet wtedy jeżeli osoba wystawiająca jest rodzicem ? pozbawionym władzy
Wersja do druku
Pytam z ciekawości ponieważ widziałam 2 panów mundurowych popijających sobie w radiowozie nie sadze żeby oni mnie wtedy widzieli .
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Nawet wtedy jeżeli osoba wystawiająca jest rodzicem ? pozbawionym władzy
Nożeszkurczepieczone....
Pomyśl trochę...
Skoro nie ma władzy - to jest "obcy" według prawa. Nie może rozporządzać dobrem dziecka - w tym jego danymi, wizerunkiem, czasem wolnym itp.
Właściwie to na każdą publikację wizerunku potrzebna jest zgoda fotografowanej osoby.
Oj nie złość się już znalazłam ,czytam ,przepraszam :)
Hehe. Nie każdy ma farta i policjanta który sam z siebie pozuje:
On chyba chciał wzbudzić w Tobie niepokój. ;)
Jezu. Dopiero teraz mi się przypomniało: http://www.rp.pl/artykul/2,295735_St..._zaplacic.html :shock:
Teoretycznie policjanci są przeszkoleni z zasad współpracy z mediami, jednak ich wiedza w tym zakresie może być różna. Policjant który widzi legitymacje prasową czy tez reportera w kamizelce na pewno inaczej będzie się zachowywał w stosunku do niego niż do każdej innej osoby która biega na miejscu zdarzenia. Nie sa znane jej intencje i z reguly takie osoby szkodzą. Policjanci umundurowani to osoby publiczne i publikacja ich wizerunku nie wymaga zgody, inna sprawa jest z policjantami pracującymi w wydziałach gdzie nie jest wskazane publikowanie ich wizerunku bo automatycznie taki policjant nie będzie mógł swojej pracy wykonywać tak jak by chciał. Publikacja zdjec ze wszelkiego rodzaju wypadkow drogowych bo to najczesciej wszystkich interesuje wymaga usuniecia znakow na pojazdach ktore indetyfikują ten pojazd oraz zamazania wizerunku sprawcow zdarzenia lub ofiar. W sumie pozostale aspekty tej fotografii zaleza juz od morlanosci fotografa, sa zdjecia drastyczne i tylko takie ktore ogolnie obrazuja cala sytuacje.
No tak niedługo zaczyna się powoływać na ogólną walkę z terrorem jak w Anglii i robić problemy z fotografowaniem miejskim i turystycznym nie wspomnę o street-foto. Za jakiś czas gadżety które ukrywają i mylnie pokazują otoczeniu co fotografujemy będą podstawowym wyposażeniem :)
Wierze jednak ze umiar i zdrowy rozsadek zwycięży
Odnośnie domów centrum, kiedyś nieźle się wkurzyłem na nich, bo nie ma nigdzie zakazu fotografowania. Więc elegancko, cały sklep obskoczyłem robiąc foty, jedna kasjerka tylko się przychrzaniła, że nie można robić zdjęć. Poza tym często fotografowałem ichnie wystawy, zero problemów.
BTW, jaki to był paragrafik, że jeżeli nie ma znaku zakazu fotografowania w ogległości np. 50m, wtedy można robić zdjęcia? O ile w ogóle był taki. ;)