-
Zrobiłem sobie przechadzkę tamtędy ponad rok temu (niedziela), niestety na szybko, i sokistów nie było a tubylców niewielu i nieagresywni (spotkałem raptem dwóch gości opiekających parówki nad ogniskiem:), możliwe że dużo zalezy od tego, którędy się tam przedzierać (jest kilka ścieżek przez krzaczory na wildzie).
-
No to jak, konrety ! Watson zarządź, gdzie i o któej.
Ja mogę zaproponować, żeby hardkorowcy się spotkali już wcześniej, ok 7.30-8 na rynku, zakłądając, że rano będzie taka mgła jak dziś i wczoraj :)
Ja będę po weselu, ale co tam, zapałki w oczach i heja :)
-
Koncepcja z mgłą mi się podoba.
Niechaj będzie 7.30 dla pierwszej grupy. Meteo zapowiada, że mgła nie zawiedzie. Poza tym - bedzie zachmurzenie, więc robienie zdjęć w południe nie stanowi problemu.
Z całą ekipą proponuję umówić się o 9:30-10
Kto może, niechaj samochód bierze.
Pojedziemy kolumną (Canli prowadzi) do mleczarni albo Swarzędza.
Jako lokalizację spotkania również preferuję rynek - na pierwszy rzut można uderzyć do rozlewni, chyba że Canli nas ostatecznie zniechęci :)
Rezerwujcie więcej czasu, to ma być owocny wypad!
(sam będę po wieczorze kawalerskim...)
EDIT - poprawiłem
-
Nie no, jak pierwsza grupa o 8 to reszta chyba troche wczesniej, nie planuję biegać czterech godzin po rynku :)
-
Ok, niech będzie 9:30-10.
Do większości mam kontakt telefoniczny, ale jakby co to podaję numer:
-
Dobra, niech będzie tak:
Spotykamy się o godz. 10 przed Ratuszem.
----->
Są chętni na rynek we mgle o 8 rano ?
Watson -> będą jakieś panny w końcu ? :)
-
Będą, będą. Tylko nie wiem czy dwie czy trzy jeszcze (miały być 4 ;))
-
Dobra..Ratusz nawiędzę jutro a o godz. zadecyduje moja córeczka...tzn. godz. kiedy się obudzi a przy okazji i mnie ;) Powiem tak..na pewno przed 9:00 :D
-
jakims cudem pominalem ten wątek w moim przeczesywaniu forum.. i niestety nie dam rady na jutro. a szkoda..
musze uwazniej czytac i czekac na kolejne propozycje. sam moglbym jedna, jak nie dwie dziewczyny wziac ze soba.
-
Pomimo znacznych pokładów dobrej woli żadnej cholernej mgły nie widzę...
Ale słowo się rzekło.
Będę o 8.