ahha, no a jakże... u nas chodziło sie "do dolinki" (taka niecka 3 metry głeboka 5szeroka, za boiskiem za szkoła - no i takm się tłuklismy....Cytat:
Zamieszczone przez akustyk
Ale fakt faktem, to wszystko miło sie wspomina, bo to było dzieciństwo i dorastanie.
Jak patrzę dzisiaj na cły ten przemysł muzyczny, na nu-metal i inne syfy (de gustibus non disputandums est, wiem wiem ale...) to mi słabo. Kto zrozumie kasety ALF czy MG Kreatora, Sepultury, gumki na nogach? Nikt, dzisiaj wszystko jest w sieci hehe. A moja własna kapela?? Miałem 17 lat, gralismy grindcore, i nawet 2 koncerty, wow. I my to bylismy bogowie, i smialismy sie z punków, ktorzy na gitarze grali jednym palcem i 3 akordy :)
Kurde, trochę emerycki wątek się zrobił .. Wspominki jak starsze babcie przy kominku :mrgreen: