7 załącznik(ów)
Odp: Aparaty analogowe, nie tylko Canona
OLYMPUS OM-2N
Załącznik 11494
W 1977 r. Olympus wypuścił zmodernizowany OM-2 pod nazwą OM-2N.
Główną zmianą było dostosowanie aparatu do współpracy z lampami błyskowymi T-20 i T-32 w TTL OTF. W tym celu zmieniono przyłącze gorącej stopki dla nowego typu Shoe 4, a w celowniku pojawiła się dioda sygnalizująca pracę lampy.
No i tu zaczynają się czary ;)
Lamp tych należało używać ustawiając na aparacie tryb AUTO.
Włączenie lampy powodowało automatyczne uruchomienie czasu synchronicznego migawki 1/60 s bez względu na to, czy był on nastawiony na pierścieniu czasów, czy nie, a także bez względu na to, jak był ustawiony selektor synchronizacji przy gniazdku PC.
Jednocześnie pierścień czasów migawki był cały czas aktywny, a igła galwanometru cały czas pokazywała czas potrzebny dla światła zastanego, a więc z różnicy tego czasu i 1/60 s widać było, o ile będzie niedoświetlone tło.
Dioda w celowniku informowała o gotowości lampy do błysku.
Po jego wyzwoleniu ta sama dioda- gdy błyskała- informowała, że błysk był wystarczający, a ekspozycja prawidłowa.
Natomiast gdy dioda się nie zaświeciła, oznaczało to, że błysk był za słaby, i należy albo bardziej otworzyć obiektyw, albo zbliżyć się do przedmiotu zdjęcia.
Trzecią możliwością było ciągłe palenie się diody, które oznaczało, że błysk nie został wyzwolony z uwagi na zbyt krótki czas potrzebny do poprawnej ekspozycji (np. 1/250 s), więc aparat wykonał zdjęcie w normalnej automatyce bez błysku dobierając właściwy czas migawki.
Konsekwencją takiego podejścia było to, że praktycznie nie można było prześwietlić tła, ale można było nie doświetlić głównego motywu zorientowanego pod światło.
Jeżeli więc fotograf się uparł, że zdjęcie ma być jednak wykonane z błyskiem, to powinien na tyle przymknąć przysłonę, aby igła galwanometru pokazała czas 1/30 s lub dłuższy.
Błysk był mierzony po odbiciu od filmu przez dwie diody SBC na dole komory lustra- te same, które mierzyły światło odbite od pierwszej kurtyny zadrukowanej komputerowo opracowanym wzorkiem mającym wprowadzić korektę do pomiaru dokonanego wstępnie przez światłomierz CdS przy okularze, i te same, które następnie mierzyły światło odbite od filmu.
Przy czasach 1/60 s i krótszych automatyka dobierała właściwy czas otwarcia migawki po pomiarze światła odbitego od 1-szej kurtyny migawki, a przy czasach dłuższych od 1/60 s mierzyła światło odbite od filmu.
Zakres czasów elektronicznej migawki szczelinowej o przebiegu poziomym wynosił 1/1000 s do 1 s w trybie ręcznym, a do 120 s w automatyce, czyli ograniczono ten czas z nawet 30 minut, które potrafił naświetlać OM-2.
Celownik dalej obejmował 97% kadru i miał powiększenie 0,92 x.
Układ tłumienia uderzenia lustra, tak jak w poprzednich aparatach z tej rodziny, opierał się na siłownikach pneumatycznych
Z następnych nowości przybył wskaźnik użycia korekcji ekspozycji w celowniku, styk elektryczny do tylnej ścianki z datownikiem, nowy docisk kasety z filmem w tylnej ściance, a dźwignia trybów pracy zyskała nową pozycję RESET do odblokowywania lustra, które przy braku zasilania blokowało się w górnej pozycji.
Ponadto aparat miał samowyzwalacz ustawialny na 4, 8 lub 12 s, możliwość wielokrotnej ekspozycji, gniazdko PC i do lamp spaleniowych, wymienne tylne ścianki, matówki oraz windery, pokrętło korekcji ekspozycji +/- 2 EV co 1/3 EV, a każdy obiektyw systemu posiadał własny przycisk podglądu GO.
Załącznik 11495
Załącznik 11496
Załącznik 11497
Załącznik 11498
Załącznik 11499
Oprócz wersji srebrnej wszystkie OM-1, OM-1N, OM-2 i OM-2N były też wykonywane w wersjach czarnych, a obiektywy do nich robił, kto tylko potrafił :mrgreen:
Pokrywy górna i dolna aparatów były precyzyjnymi wytłoczkami z metalu, a nie plastikowymi odlewami pociągniętymi farbą lub metalizowanymi.
Załącznik 11500
Odp: Aparaty analogowe, nie tylko Canona
Zuiko, 2.8/35 mm. Piękna bestia.
7 załącznik(ów)
Odp: Aparaty analogowe, nie tylko Canona
OM-2N ciąg dalszy.
Nadruk na pierwszej kurtynie migawki aparatów Olympus OM.
Załącznik 11505
Zmiana wyglądu celownika po zmianie trybu pracy.
Załącznik 11506
Tryb ręczny pomiaru światła.
Załącznik 11511
Dioda kontrolna lampy błyskowej.
Załącznik 11507
Korekcja ekspozycji i jej wskaźnik w celowniku.
Załącznik 11508
System OM po pięciu latach rozwoju i lista obiektywów.
Załącznik 11509
Załącznik 11510
Istotną cechą aparatu OM-2N, ale także OM-2, było to, że wyzwolenie migawki w przypadku wyłączonego aparatu powodowało chwilową aktywację automatyki w zakresie czasów od 1/30 s - 1/1000 s, a więc pozwalało wykonać poprawnie naświetlone zdjęcie w większości sytuacji nie wymagających użycia statywu.
Odp: Aparaty analogowe, nie tylko Canona
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
tylko na Canona jakoś nie widać nabywców :mrgreen:
Samsung. Tylko musi mu to podpowiedzieć sztuczna inteligencja.
7 załącznik(ów)
Odp: Aparaty analogowe, nie tylko Canona
OLYMPUS OM-2S (OM-2 Spot/Program)
Załącznik 11516
Został wprowadzony na rynek w 1984 r., a więc rok później, niż najbardziej zaawansowany OM-4, i chociaż nazwa wskazuje na wersję rozwojową OM-2, to w istocie była to trochę niedorozwnięta wersja OM-4 ;).
Po raz pierwszy Olympus zrezygnował w tym modelu z jakiegokolwiek odrębnego wyłącznika zasilania- elektronika aktywowała się już po lekkim wciśnięciu spustu, a za resztę odpowiadały układy oszczędzania energii- tak samo, jak w OM-4.
Aparat miał ten sam odlew korpusu, co OM-4, tę samą migawkę elektroniczną płócienną o przebiegu poziomym, którą wzbogacono o czas mechaniczny 1/60 s, jedynie jej maksymalną prędkość ograniczono do 1/1000 s zamiast 1/2000 s, jak w OM-4. W stosunku do OM-2N skrócono maksymalny czas automatycznej ekspozycji ze 120 s do 60 s (co za strata! :mrgreen:).
Takie samo było też półprzepuszczalne lustro z drugim lustrem pod spodem kierującym światło na pojedynczą fotodiodę SBC w podstawie komory lustra (OM-4 miał dwie). W związku z tym wyeliminowano światłomierz CdS przy okularze celownika.
Dalej, tak samo, jak w OM-2 i w OM-2N, następował dynamiczny pomiar światła TTL OTF odbitego najpierw od pierwszej kurtyny migawki, a potem od filmu.
Oprócz trybu AUTO z preselekcją przesłony i trybu M wprowadzona została dodatkowa ekspozycja programowa. W obu tych trybach pomiar światła był integralny, uśredniony.
Cudowna możliwość wykonania poprawnie naświetlonego zdjęcia przy wyłączonym aparacie, obecna w modelach OM-2 i OM-2N, które w takich sytuacjach aktywowały na moment automatykę, jednakże zniknęła, dlatego najlepiej było pozostawiać aparat w trybie AUTO.
W celowniku, w trybie AUTO, pojawił się po lewej- stronie zamiast galwanometru i skali czasów- wyświetlacz LCD z czasami migawki pokazujący je wszystkie oraz słupek diod, które informowały o tym, który czas jest aktualnie dobrany. Dodatkowo były też wskazania prześwietlenia, niedoświetlenia, użycia korekcji ekspozycji i kontrolka lampy błyskowej, która informowała o jej gotowości oraz o prawidłowej ekspozycji błyskiem TTL OTF, a gdy się nie zaświecała po wykonaniu zdjęcia, znaczyło to, że ekspozycja została dokonana automatycznie bez błysku. Gdy natomiast błysk był zbyt słaby, lub zbyt silny, to zaczynały mrugać wskazania UNDER lub OVER na wyświetlaczu LCD. Wyświetlacz ten miał również działające 90 s. podświetlenie uruchamiane przyciskiem po prawej stronie komory lustra.
Gdy użyty był tryb programowej ekspozycji, to na górze drabinki czasów zapalały się literki PRGM.
W trybie ręcznym wyświetlacz ten zmieniał się w światłowagę i był też wyświetlany tylko ten czas, który aktualnie nastawiono pokrętłem czasów umieszczonym tradycyjnie wokół bagnetu obiektywu. Dedykowanych lamp błyskowych można było używać także w trybie M nie zapominając o ręcznym ustawieniu migawki na czas 1/60 s lub dłuższy, i tak samo działał pomiar błysku TTL OTF z identycznymi wskazaniami przez wyświetlacz w celowniku.
W trybie ręcznym pomiaru integralnego nie było, a był jedynie pomiar punktowy 2% ze środka kadru ograniczonego kołem mikrorastra.
Prawa strona korpusu wyglądała identycznie, jak w OM-2N, ale dodatkowo pojawił się przycisk zwijania powrotnego filmu, którego można było użyć także do multiekspozycji.
Stopka lampy błyskowej Shoe 4 została trwale zintegrowana z obudową pryzmatu.
Po lewej stronie pryzmatu pokrętło zmiany trybów miało pozycję Manual/Spot, Auto, Program i test baterii. Zniknęła funkcja odblokowywania lustra obecna w OM-2N, a przycisk do odblokowywania lustra został umieszczony tak samo, jak w OM-2, u dołu złącz bagnetowego obiektywu. Użycie go wymagało wszakże ustawienia pierścienia czasów na czas mechaniczny 1/60 s lub B, czyli tak samo, jak w Olympusach OM-2 i OM-2N, z których ten drugi miał tę funkcję zdublowaną przez dźwignię trybów pracy.
Samowyzwalacz był elektroniczny 12 s, a więc mniej rozwinięty, niż w w OM-2N, ale za to oferował automatyczną blokadę lustra w górnym położeniu przed wyzwoleniem migawki.
Dodatkowo aparat miał złącze PC oraz pięciostykowe gniazdo do lam systemowych, a więc można było do korpusu podłączyć na raz co najmniej dwie lampy działające w TTL.
Standardowo aparat miał wymienne matówki, tylne ściani i napędy z całym systemem OM. Jedynie prędkość zdjęć seryjnych przy użyciu Motor Drive ograniczono z 5 kl/s do 3,5 kl/s, co było związane z zastosowaniem automatyki programowej.
Do korpusu można było też dokręcić mały grip na palce.
Załącznik 11517
Załącznik 11518
Załącznik 11519
Załącznik 11520
Załącznik 11521
Załącznik 11522
Co prawda aparat nie pokazywał w celowniku wartości przysłony, ale wszystkie obiektywy Zuiko miały skok pierścienia przesłony z kliknięciem co pełny stopień, więc szybko i po omacku można było sobie policzyć żądaną przysłonę. Ustawienia pośrednie były możliwe, ale już bez zapadki.
Wszystkich pozostałych nastawień można było dokonywać nie odrywając oka od celownika tak jak w OM-2 i OM-2N.
Aparat posiadał też podstawowe zabezpieczenia pogodowe. Chociaż modele OM-1, OM-1N, OM-2 i OM-2N wykorzystywano w każdych, nawet ekstremalnych warunkach, to producent nigdy ich nie reklamował jako szczególnie zabezpieczonych, a dopiero OM-2S.
Odp: Aparaty analogowe, nie tylko Canona
Ale ten ma już szynę do flesza zamontowaną na stałe, spuścili z tonu. :P
Ten otwór od spodu z kółkiem w środku to jest sprzęgło windera?
Odp: Aparaty analogowe, nie tylko Canona
Cytat:
Zamieszczone przez
FlatEric
Ale ten ma już szynę do flesza zamontowaną na stałe, spuścili z tonu. :P
Ten otwór od spodu z kółkiem w środku to jest sprzęgło windera?
Dokładnie tak, sprzęgło windera. Natomiast stałą stopkę wymusiła chyba idea lepszego zabezpieczenia pogodowego, no i konkurencja.
8 załącznik(ów)
Odp: Aparaty analogowe, nie tylko Canona
OLYMPUS OM-2S (OM-2 Spot/Program)
ERRATA i uzupełnienie.
Gdy kupiłem 17 lat temu OM-2S miałem do niego tylko uproszczoną wersję instrukcji obsługi, która nie wspominała o kilku sprawach. Nie poświęciłem mu też wiele czasu, bo prawie zaraz wpadł mi w ręce OM-4, i to było to.
Teraz do tego jeszcze doszła skleroza, więc poszukałem w necie i znalazłem inną instrukcję obsługi, zgodnie z którą parę rzeczy trzeba zmienić.
No więc- poprawiam:
- Gdy użyty był tryb programowej ekspozycji, to na górze drabinki czasów zapalały się literki PRGM.
Powinno być:
PGRM
- W trybie ręcznym wyświetlacz ten zmieniał się w światłowagę i był też wyświetlany tylko ten czas, który aktualnie nastawiono pokrętłem czasów umieszczonym tradycyjnie wokół bagnetu obiektywu. Dedykowanych lamp błyskowych można było używać także w trybie M nie zapominając o ręcznym ustawieniu migawki na czas 1/60 s lub dłuższy, i tak samo działał pomiar błysku TTL OTF z identycznymi wskazaniami przez wyświetlacz w celowniku.
Powinno być:
w trybie ręcznym NIE był wyświetlany aktualny czas migawki, a jedynie światłowaga i info o korekcji ekspozycji.
Dedykowanych lamp błyskowych można było użyć w trybie M po ustawieniu migawki na 1/60 s, ale błyskały one pełną mocą.
Natomiast przy zdjęciach z dedykowanym fleszem w trybie automatyki programowej ustawiało się najmniejszy otwór przysłony na obiektywie, przełącznik trybów na PROGRAM, a aparat sam dobierał przesłonę
Żadna instrukE]cja obsługi w swoim tekście nie opisuje działania diody kontroli pracy lampy. Takie info jest jedynie w specyfikacji technicznej na końcu jednej z instrukcji.
Załącznik 11537
Praca z lampą.
Załącznik 11538
Celownik w trybie Auto:
Załącznik 11539
Załącznik 11540
Celownik w trybie Program:
Załącznik 11541
Celownik w trybie M:
Załącznik 11542
Kompensacja ekspozycji:
Załącznik 11543
Schemat (wstępnego, nie OTF) pomiaru światła:
Załącznik 11544
14 załącznik(ów)
Odp: Aparaty analogowe, nie tylko Canona
OLYMPUS OM-4 oraz OM-4T
Załącznik 11550
Ten model został wypuszczony w roku 1983 i był produkowany do roku 1987, kiedy zastąpił go OM-4T (OM-4Ti) różniąc się jedynie zastosowaniem tytanowych pokryw górnej i dolnej, oraz rozszerzeniem współpracy z lampą błyskową na model F280, którą mógł synchronizować przy wszystkich czasach migawki, aż do 1/2000 s. Był on produkowany do 2002 r., a jego ogólna specyfikacja techniczna była identyczna, jak OM-4.
Olympusy OM-4 produkowano tylko czarne, natomiast OM-4T zarówno czarne, jak i z pokrywami w kolorze szampana.
OM-4 miał elektroniczną migawkę szczelinową o przebiegu poziomym pracującą w zakresie 1/2000 do 1 s w trybie ręcznym, natomiast w automatyce działała ona do 60 s przy pomiarze integralnym, a do 240 s przy pomiarze punktowym. Migawka miała też czas mechaniczny 1/60 s, który był jednocześnie czasem synchronizacji lamp błyskowych.
Olumpus OM-4 oferował bogactwo funkcji pomiaru światła, które ustawiało się intuicyjnie i bez odrywania oka od celownika.
Tradycyjnie, jak w całej serii OM, pomiar światła był dynamiczny typu TTL OTF zarówno dla światła ciągłego, jak i dla lamp błyskowych. Pomiaru dokonywały dwie diody SBC (Silicon Blue Cell) umieszczone w komorze lustra, które było półprzepuszczalne i za sobą miało drugie lustro.
Aparat wyposażono w rewolucyjny i niedościgniony do dzisiaj system wielopunktowego pomiaru światła. Można było dokonać do 8 pomiarów, których wartości były wyświetlane na skali czasów w celowniku, a automatyka wyliczała z nich średnią. Dawało to niesamowitą kontrolę nad warunkami oświetlenia i rozpiętością tonalną fotografowanej sceny.
Ponadto aparat dysponował pamięcią pomiaru punktowego przez 120 s od jego dokonania lub do wyzwolenia migawki, a także- uruchamianą specjalną dźwignią- pamięcią dowolnego pomiaru, którą trzymał przez bitą godzinę. Poruszając tą dźwigienką w przeciwną stronę kasowało się pamięć.
Dodatkowo aparat miał dwa przyciski do wprowadzania szybkich pomiaru korekt na światła i na cienie, oraz kompensację ekspozycji +/- 2EV co 1/3 EV, o użyciu których pojawiała się w celowniku informacja na wyświetlaczu LCD.
Wygląd wyświetlacza LCD zmieniał się w zależności od trybu pracy, a tych były tylko dwa: automatyka z preselekcją przysłony i tryb manualny. W każdym z tych trybów działał pomiar wielopunktowy oraz wszystkie dostępne korekcje.
Ponadto aparat miał:
-zintegrowaną stopkę do lamp błyskowych typu Shoe 4,
-samowyzwalacz 10 s,
-możliwość wielkokrotnej ekspozycji,
-gniazdko PC,
-pięciostykowe gniazdo TTL do zewnętrznej lampy,
-korekcję dioptryczną celownika od -3 do +1 dioptrii,
-wymienne matówki, ścianki tylne i napędy zgodne z całą serią OM,
-celownik o kryciu 97% kadru i powiększeniu 0,84 x.
-podświetlenie LCD celownika.
Każdy obiektyw OM miał własny przycisk podglądu głębi ostrości i drugi do blokady bagnetu, więc korpus ich nie ma.
We współpracy z systemowymi lampami błyskowymi należało wybrać tryb AUTO, a wtedy aparat sam ustawiał czas synchronizacji i realizował pomiar błysku TTL OTF. O gotowości lampy do błysku informowała dioda w celowniku.
Ta sama dioda, jeśli mrugała po wykonaniu zdjęcia, to informowała o prawidłowej ekspozycji, a jeśli świeciła się stale, znaczyło to, że lampa nie została wyzwolona, gdyż potrzebny czas ekspozycji był krótszy od 1/60 s, a więc ekspozycja została dokonana w normalnym trybie AUTO.
O prześwietleniu, lub niedoświetleniu, błyskiem informowały kolejne wskaźniki OVER lub UNDER. Możliwa była też korekcja ekspozycji przy błysku.
W trybie manualnym należało ręcznie ustawiać migawkę na 1/60 s, jednakże lampy systemowe błyskały wtedy pełną mocą. Na szczęście miały one własne fotokomórki, więc można było przejść na automatykę własną lampy synchronizując ją przy wszystkich czasach dłuższych od 1/60 s.
Załącznik 11551
Załącznik 11552
Załącznik 11553
Załącznik 11554
Załącznik 11555
Załącznik 11556
Dokładne poznanie możliwości aparatu na podstawie instrukcji obsługi jest nie lada wyzwaniem, albowiem Olympus zaczął produkować te instrukcje w kilku wersjach zawierających niekompletne informacje. Aby je zebrać musiałem sięgnąć do dwóch instrukcji od OM-4 i jednej od OM-4T.
Pomiar TTL OTF
Załącznik 11557
Pomiar Spot
Załącznik 11558
Wskazania celownika
Załącznik 11559
Tryb Auto
Załącznik 11560
Blokada AE
Załącznik 11561
Pamięć ekspozycji
Załącznik 11562
Załącznik 11563
--- Kolejny post ---
Korekcja ekspozycji
Załącznik 11579
Korekcja na światła +2 EV
Załącznik 11580
Załącznik 11581
Korekcja na cienie -2 2/3 EV
Załącznik 11582
Załącznik 11583
Pomiar punktowy
Załącznik 11584
Pomiar wielopunktowy
Załącznik 11585
Załącznik 11586
Pomiar ręczny
Załącznik 11587
Praca z lampą
Załącznik 11588
Załącznik 11589
Załącznik 11590
Specyfikacja aparatu
Załącznik 11591
Osprzęt macro- przykładowo.
Załącznik 11592
15 załącznik(ów)
Odp: Aparaty analogowe, nie tylko Canona
Ponieważ poprzedni wpis nie połączył się jak trzeba z pierwszym, próbuję to poprawić.
Korekcja ekspozycji
Załącznik 11594
Korekcja na światła +2 EV
Załącznik 11595
Załącznik 11596
Korekcja na cienie -2 2/3 EV
Załącznik 11597
Załącznik 11598
Pomiar punktowy
Załącznik 11599
Pomiar wielopunktowy
Załącznik 11600
Załącznik 11601
Pomiar ręczny
Załącznik 11602
Załącznik 11603
Praca z lampą
Załącznik 11604
Załącznik 11605
Załącznik 11606
Specyfikacja aparatu
Załącznik 11607
Osprzęt macro- przykładowo.
Załącznik 11608
Tak samo, jak OM-2S, OM-4 nie posiadał wyłącznika i był ciągle w gotowości, jednakże wadą pierwszych serii produkcyjnych OM-4 był obwód elektryczny, który szybko wyczerpywał baterie aparatu.
Zostało to naprawione w późniejszych seriach.