Te malutkie, co słabo dmuchaja tak, ale te większe, które lepiej nadają się do czyszczenia matrycy są do lewatywy, niestety :D
Wersja do druku
Tak nawiasem, to teraz maluchom się wydmuchuje nosy nie gruchą ale takim sprytnym urządzeniem z rurką w którą wciągasz powietrze :)
W kreskówkach jest to często miech z kuźni ;)
Piszesz w liczbie mnogiej, wiec wy czyli kto takich uzywa?
Bo jakos tu na forum od dawien dawna najbardizje polecane sa jak najwieksze gruchy do czyszczenia - czyli wlasnie do lewatywy.
Idz do apteki, popros gruche do lewatywy i taka przedmuchaj matryce, sprzet. Zauwazalna roznica. Niestety wiecej miejsca w torbie zajmuje a mi sie juz udalo niedawno takowa zgubic.
EOOT
Ale ludzie mają pomysły :lol:
Załącznik 2819
http://bobisko.republika.pl/zsyp/kuch2.jpg
Opieram się na doświadczeniach forumowiczów, polecane tu były gruchy o rozmiarach 7 i 8 ja kupiłem 8-kę więc jedną z popularniejszych w tym gronie. Pani w aptece się pytała ile dziecko ma lat i czy potrzebuję do nosa i takie tam, powiedziałem jej, do czego będzie potrzebne. Do momentu zakupu jakieś półtora roku temu myślałem, że gruchy są tylko do lewatywy a okazało się są też do wyciągania smarków, nawet na pudełku od gruchy było tak napisane. Vitez zrób raz w życiu wyjątek i się nie czepiaj proszę. Ok?
Jak największe, owszem, ale z miękkim końcem, na przykład takie . Te z twardą końcówką mają większą kankę i trudniej się nimi operuje, niektórzy boją się też przypadkowego uderzenia o delikatne części w komorze lustra, choć z uwagi na demontowalną kankę jest wygodniejsza w transporcie. Można używać obu.
I jeszcze jest coś dla smakoszy ...