Prosiłbym o jednoznaczną opinię posiadacza MARKII i lampy np. 580EX na temat wspomagania AF. Czy wspomaganie przez lampę zmienia diametralnie sytuację, jeśli chodzi o pracę AF w słabych warunkach oświetleniowych?
Wersja do druku
Prosiłbym o jednoznaczną opinię posiadacza MARKII i lampy np. 580EX na temat wspomagania AF. Czy wspomaganie przez lampę zmienia diametralnie sytuację, jeśli chodzi o pracę AF w słabych warunkach oświetleniowych?
Dzięki za szybką odpowiedź. Oczywiście mówimy także o bocznych punktach?
a to musialbym sprawdzic... rzadko uzywam (:
a czy czasem najbardziej skrajne punkty nie wychodza poza obszar swiecenia pomocniczego lampy ? Nie chce mi sie zakladac 430tki ale tez zawsze strzelalem srodkowym
W 40d dobrze to działało na bocznych a punkty są chyba szerzej na matówce niż w 5d - będzie okej.
U mnie w calkowitych ciemnosciach na zewnatrz - poza miastem a wiec brak latarni 580 z nowa piatka doskonale dawala rade - takze powyzej 5 metrow. Dokladnie ile - nie wiem, nie liczylem, ale stalem dosc daleko, bo koles w nocy probowal po ciemaku rabac drewno.
tak samo - sprawdzilem - w calkowitych ciemnosciach lewy skrajny punkt lapie tyle, ze odrobine dluzej niz centralny ale to normalne.
Oj, stara piątka nadal lśni. Kolorystyka zdjęć zupełnie inna, żywsza. No i słabszy filtra AA, coś pięknego.