To sypnijmy się jeszcze raz, zanim jeszcze przyśnieży, na jakiś weekend. Ja mam niedosyt ;)
Wersja do druku
To sypnijmy się jeszcze raz, zanim jeszcze przyśnieży, na jakiś weekend. Ja mam niedosyt ;)
http://img268.imageshack.us/img268/8654/snowgs.png
te białe gwiazdki z chmur to nie jest confetti...
jest na gruponie yerba, którą Bartek polecał na spotkaniu, patrząc po sprzedaż chyba kupię :) http://www.groupon.pl/in/.3jV0dq?nlp
yerba jest super, o wiele lepsza niż kawa, zdrowsza, daje większego kopa i w ogóle szał
....tylko smakuje fatalnie, a już szczególnie pierwsze zalanie ;-)
najbardziej paździochowa zielona niearomatyzowana herbata jest o niebo od tego lepsza :D
do jerby dobrze miec specjalną słomkę z sitkiem
ostrzegam, posmakuj zanim kupisz dużą ilośc tego wynalazku, smakuje jak gorzkie błoto
Niektórym przypomina wywar z petów ;) Jeśli jednak smak nie przeszkadza to jest świetna. Działa mocniej niż kawa, jest zdrowsza, dłużej się ją przyrządza, dzięki czemu można sobie z tego zrobić codzienny rytuał ;) Na początek polecam aromatyzowaną, np. z jabłkiem i miętą - łatwiej się przyzwyczaić. Choć ja zaczynałem od bardzo mocnej mieszanki i się nie zraziłem, więc wszystko zależy od gustów.
Marta złych stron yerby niestety Bartek mi nie przedstwił ;) już kupiłem
No zła strona jest jedna -- smak :D A raczej jego brak :D
Poza tym same zalety :D
Ależ cóz za nieprawda! Yerba ma niesamowicie wyrazisty smak starej szmaty. Gdybym nie dostawał po niej trzęsawki, piłbym non-stop.
Pijam tą http://www.yervita.pl/product_info.php?products_id=246