Canon Foto Klub brzmi zwięźle, przejżyście i dobitnie, jeśli oficjele na to pójdą - jestem za taką nazwą.
Wersja do druku
Canon Foto Klub brzmi zwięźle, przejżyście i dobitnie, jeśli oficjele na to pójdą - jestem za taką nazwą.
Nie wiem czy było (ech...) -czy ktoś bardziej doświadczony rozpatrywał już np. na ile takie stowarzyszenie może pomóc np. w uzyskiwaniu akredytacji? To byłby IMO przykład "niemal idealnego" połączenia -korzyść materialna (dostęp) i edukacyjna (praktyka + walor archiwalny).
Hi...
W kwestii nazwy klubu. Sprawdziłem sobie bazy UPRP - wygląda na to że znak Canona jest zarejestrowany jako słowno-graficzny. Myślę że urzędy w innych krajach odmówiły rejestracji samego słowa ze względu na jego potoczność. W związku z tym możliwe że nawet użycie słowa w nazwie i zarejestrowanie jako PEŁNEJ nazwy składającej się z trzech słów nie naruszy praw naszej ulubionej firmy. Możliwe że żeby uniknąć naruszenia trzeba będzie np zrezygnować z czerwonego koloru w słowie Canon (nie wyklucza to użycia czerwonego w pozostałych słowach czy reszcie motywu). Oczywiste że czcionki nie możemy użyć - zwracam tez uwagę że Canon używa co najmniej 3 czcionek w swoich logach (tyle udało mi się znaleźć).
Pozdrawiam...
Jak się stowarzyszenie zrobi wydawnictwem to może wydawać całkiem normalne legitymacje prasowe które w uzyskaniu akredytacji z reguły pomagają...
Kolegów z klubu wrażego widuję na pokazach (ciężko ich nie zauważyć :) :) ) z przywieszkami (legitymacjami, identyfikatorami , whatever) Nikon Klub Polska i napisem Press czy jakoś tak...
jeszcze ważne kto wystawia legitymacje - ja o swojej nie raz usłyszałem "a, to jakaś z internetu" :D
O legitymacjach, ich przydatności/nieprzydatności i ogólnie akredytacjach już na forum trochę było, do tej pory jednak chyba nie padł tam termin "stowarzyszenie". Pytanie brzmi więc: "Czy, jak i na ile może to zmienić/uprościć sprawę i jakie do tego będą potrzebne działania?". Nie trudno się domyślić, że pieczątka rozpoznawalnej (oby... i oby pozytywnie rozpoznawalnej) organizacji może niekiedy przeważyć sprawę. NKP coś osiągnął (?) -mamy tam jakieś kompetentne dojście? Słowo akredytacja może tutaj niepotrzebnie zawężać sprawę, ale dalej nie będę drążył, bo pojęcie mam o tym blade (dotąd poza moim obszarem zainteresowań). Narazie to tylko pomysł/sygnał dla "komitetu" i poniekąd materiał na... kolejny biuletyn... (a może to już było? :|).
Mam nadzieję, że "komitet" zdecyduje się jednak otwarcie poinformować kiedy już powstanie jakiś szkic (nawet nie w pełnym zakresie) -podstawowe definicje (jak to nieszczęsne "my"), wstępne cele i kroki (podjęte i do podjęcia) oraz jakaś ich rama chronologiczna (nie mylić z "czasowa", bo z tym zawsze będzie kłopot).
Mnie osobiście zastanawia kwestia na jakim etapie należaołoby rozpocząć ewentualny dialog z Canon -iść z gotowym projektem /nie tylko logo/ czy zasygnalizować sprawę /kiedy? jak? komu?/ i zobaczyć jak "oni" to widzą (zważywszy zwiększoną tym razem determinację)?
Wprawdzie nie wiem kto, z kim i w jakim gronie jest komitetem, ale ja zadeklarowałem w rozmowie z Mellanem pomoc w stworzenie pierwszego "szkicu" statutu stowarzyszenia. Dysponuję wsparciem prawnika i jakąś tam znajomością tematu, więc w ciągu tygodnia powinienem mieć jakąś podstawę do dalszej analizy i dyskusji. Myślę że całość trzeba będzie potem rozbić na grupy (cele statutowe, struktura, itp.) i poddać merytorycznej dyskusji - a może i głosowaniu za pomoca jakiejś ankiety. Na pewno trzeba też będzie przedyskutować obowiązkową sprawę skłarbnika i składek. Choćby tylko w kontekście środków niezbędnych do zarejestrowania organizacji. Bo mimo dobrych chęci i ogromu pracy Mellana - JA NIE ZGODZĘ SIĘ NA TO, żeby brał na siebie koszty rejestracji. Choćby tymczasowo.
I wybaczcie mój subiektywny komentarz..
Ale dzielenie się numerkami legitymacji, kiedy nie mamy jeszcze nawet nazwy klubu..
Wiecie sami. Siakieś takie to dziecinne :twisted:
-> miałem to samo napisać o legitymacjach, ale potem mnie tknęło że coś jest na rzeczy.. Tzn nie w kontekście akredytacji, ale zostawienia furtki dla przyszłej działalności jako "wydawnictwa" i ew. wydawania jakichś publikacji.
HOWGH
:)
edit:
:arrow: Nie wiem co myśli większość, ale ja osobiście jestem za postawieniem Canona przed faktem dokonamy. Mamy organizację, mamy aktywnych członków - negocjujemy. Wydaje mi sie, że wystarczająco dużo było już prób rozmów w kontekście planów i projetów na przyszłość. Efekt niestety wszystkim znany :evil:
Postawienie ich przed faktem dokonanym, daje nam jeszcze jedną możliwość. W przypadku "olania" przez C.Polska, możemy uderzyć (np. wspólnie z Hazanem i grupą uderów z forum [cyferki, cyferki...]) do "mieżnonarodnej" korporacji. Może wtedy ktoś zmobilizuje naszych decydentów..?
CLANON (Clan CANON)