Ja mam doskonałą sytuację, niestety nieco - że tak powiem - kosztowną. I ja i mój mężczyzna paramy sie tym samym, znaczy informatyką, fotografią i grafiką. W naszej sytuacji jedyne - i do przyjęcia - wyjście, to był podwójny zakup każdej rzeczy, toteż mamy dwa kompy, dwa zestawy około - fotograficzne, wszystko dublujemy. Z jednej strony niby spory koszt, a zdrugiej - nie ma przynajmniej kłótni o nic. Jedyny problem to miejsce - bo jednak torby fotograficzne i osprzęt nieco obszaru zajmują, o kompach nie wspomnę nawet... Jest za to potężny plus - dzięki pokrewnym zainteresowaniom dużo czasu spędzamy razem, więc i waśni o zaniedbanie nie ma :)))) Nawet nasz freciszon się z nami włóczy - gdzie się da, więc mogę spokojnie rzec, że fotografowanie traktujemy bardzo rodzinnie. :)))