350D -> 350D + 40D ... lubie 350ke, moim zdaniem idealne body jako rezerwa :)
Wersja do druku
350D -> 350D + 40D ... lubie 350ke, moim zdaniem idealne body jako rezerwa :)
sigma 70-300 f/4.0-5.6 APO
fajne szkielko, najlepszy zoom za taka kase ( ja dalem poltora rokku temu 800zl za niego) lekkie, kompaktowe z funkcja makro 200-300mmm, APO dobrze sie spisuje bo bez aberacji bylo.
Dlaczego od niej odszedlem?
Zachlanna - zassysa wszystkie pylki do srodka i juz nie oddaje ;/
Zakrecona - sprobujcie wlaczyc makro a potem wylaczyc... trzeba przelaczyc na manualna ostrosc zjechac do konca i wtedy mozna przelaczyc makro... w kazdym razie taka byla kombinaca w moim egzemplarzu.
Klamczucha - Co z tego ,ze 70-300 jak powyzej 200 robi sie mydelko ,ze potem tylko wzdychac z rozpaczy
Bez szans na szybki numerek - i to chyba bylo najgorsze
Zdrada z Elka - Jak sie pobawilem z L'ka f/4IS to juz nie bylo powrotu
Teraz zbieram kaske i bede Elke sponsorowal
ja zminiłem 350D na 40D; focę ptaki i zależało mi po okresie nauki na szybkiej puszce; nie bez znaczenia były też mniejsze szumy i oczywiście AF (ten ostatni mnie "rozwala":mrgreen: ); podsumowując, byłem zadowolony z 350D, jest bardzo dobra dla początkujących ale gdy się człowiek wciągnie w fotografię, to trzeba przejść na coś lepszego, na co, to już zależy do czego ma służyć aparat: reporterka, ptaki, śluby, ludzie etc.
400D => 40D
dlaczego
-szumy (400D ISO100!!!)
-rozmiar (mam troche duże łapki, nawet grip nie pomogl w 100%)
-wizjer (nareszcie manualne ostrzenie jest ok)
-szybkosc
minusy:
-waga
Tamron 55-200 f/4-5,6 => Canon 70-200 f/4
dlaczego:
-AF!!!!!
-ostrość
-solidność
minusy zamiany:
-wielkosc
-waga
-kolorki (tamron wydaje sie lepiej nasycac)
podsumowanie:
Można powiedzieć że dorosłem już do lepszego sprzetu i wiem czego mi potrzeba, na pewno zaczalem oczekiwac wiekszej przewidywalnosci dzialania (seria L to zapewnia) i solidności (40D jest o niebo lepiej wykonany od 400D, chociaz ten ostatni tez zle wykonany nie jest)
NIkon D80 + Tanron 17-50 + Nikon 50mm 1.8 sprzedałem i kupiłem:
Canon 30D + Tamron 17-50 + Canon 85mm 1.8
Nikona obsługiwało się bardziej intuicyjnie a najważniejsze że można było blokować ekspozycję za pomocą wciśnięcia spustu do połowy DLA WSZYSTKICH TRYBóW POMIARU śWIATłA!!!!!
Natomiast Canon jest solidniej wykonany, większy (lepiej mi leży w łapach:), jak tamron wróci z kalibracji z Niemiec to będzie ok. Mniejsze szumy jakość zdj wg mnie lepsza a z 85-tką to cudo!! podobnie jak zresztą z 70-200 2.8 L :))
Ogólnie to chyba warto było...?... tak warto :))
sprzedałem - 'SUPERTELE" 500/8 M42 - nie używałem, nie dla mnie fotografia ptaków
kupiłem - KIT IS - głównie dla IS i lepszej jakości optycznej. no i mało brakuje żeby mój zwykły KIT się rozpadł na kawałki ;]
w planach - sigma 70-300 APO do ZAMIANY na 70-200L z wiadomych względów :]
400d na 5d - tłumaczyć chyba nie trzeba ;)
Tamron 11-18 - nieostry i mało plastyczny, choć pięknej perspektywy mu nie ujmę.
Canon 30 D na 5D .. planowalem kupic cos szerokiego na cropa wiec wybor padl na 10-22 Canona. Mialem w torbie juz 24-105 ale na cropie braklo mi jednak szerokiego. Jak podliczylem ile dostane za sprzedaz golego 30D to wyszlo ze : cena 30D + kasa na 10-22 + 300 zl = korpus 5 D ... 24-105 na FF daje juz szeroko. poza tym zbyt wiele wymieniac ile dala mi nowa puszka.
Tamron 17-50 --- bo sie sparzylem na tej firmie niejednokrotnie i do dzisiaj ten producent ma u mnie szlaban. Zreszta nie tylko u mnie chyba
Fuji S5600 => C 40d + T 17-50 narazie
ta udana hybryda zaczynała powoli mnie ograniczać
300D na 1d mark III.
300D używałem z zamiłowaniem i zacięciem wraz z kitowym obiektywem i Sigmą 70-300 f/4-5.6 przez 3 lata. I używałbym dalej, gdyby nie:
- ostracyzm grupowy, gdy stawałem między innymi canonowcami, którzy dzierżyli w rękach różne czarne body,
- spojrzenia politowania od kobiet, które obserwowały mnie ze srebrnym body ginącym w dużych dłoniach (wyglądałem jakbym używał jakiegoś Ixusa),
- cokolwiek komiczne pozy, gdy fotografowałem "w pionie",
- konieczność dźwigania przynajmniej 2 zapasowych baterii na kilkugodzinne fotografowanie,
- brak fajnego dużego pokrętła od strony LCD
- konieczność patrzenia w celownik.
Postanowiłem kupić aparat, który:
- jest duży i czarny,
- budzi podziw również wśród płci pięknej,
- ma drugi spust do pionu,
- długo działa na jednej baterii,
- ma wielkie pokrętło!
- daje możliwość robienia zdjęć bez zaglądania w wizjer.
Reszta nie miała większego bądź żadnego znaczenia.
PS :)
PPS Sigmę wymieniłem na Canona 70-200 2.8 IS (gdzieś pod drodze jest jeszcze litera L i skrót USM). Najważniejsze, że pierścień ogniskowej chodzi ciut sprawniej (nie muszę się już dobrze zapierać nogami przy zmianie ogniskowej).