Tam gdzie bilard waliłem jedną studyjną z dishem i plastrem w parę i stół z lewej, drugą z sofboxem z prawej, trzecią z wrotami i plastrem dałem kontrę z tyłu, to ją widać na suficie.
Wersja do druku
Tam gdzie bilard waliłem jedną studyjną z dishem i plastrem w parę i stół z lewej, drugą z sofboxem z prawej, trzecią z wrotami i plastrem dałem kontrę z tyłu, to ją widać na suficie.
masz jakiegoś tragarza do tego stafu, tych lamp ?
od razu mnie się miś przypomniał jak Irena Ochódzka (?) przechodziła obok, z tragarzami..
Jasne. Asystent dźwiga. Z tym że tu była specyficzna sytuacja bo plener wewnątrz w jednym hotelu, to wziąłem studyjne graty, normalnie nosi torbę i statyw z softboxem.
ale tamtych schodów nie doświetlałeś chyba ? tych schodów z poprzedniego pleneru?
A kto tu ostatnio mowil, ze bilard to temat oklepany? :D
tak się zastanawiam na ile można sobie pozwolić nie doświetlać w takich sytuacjach jak tamte schody.....
jak robiłem ostatnio parę w wielkiej opuszczonej fabryce to bez lamp żadnych, niskie iso i można było ich "wyciągnąć" na kompie....
ciekaw jestem czy dużo jest ślubniaków którzy w ogóle nie błyskają w plenerze...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
żaden temat nie jest oklepany, tylko trzeba go dobrze zrobić, hehe :-)
Jeżeli chodzi o zdjęcia kreowane to zdecydowanie wolę mieć kontrolę nad światłem niż jej nie mieć. Przy okazji bardzo lubię mieszać błyskowe z zastanym.