akcja z życia wzięta 30min wcześniej, mieszkam na przeciw Telewizji Polskiej gdzie dziś odbyły się prawdopodobnie jakieś ćwiczenia straży pożarnej ewakuacja itp. dzwoni do mnie braciak który był w tym czasie w domu że zdjęcia by zrobił ale on ma wyładowaną baterie u siebie więc mówię weź mój aparat ustaw na zielony kwadracik przełącznik na ON i pstrykaj za chwile dzwoni i pyta gdzie się robi zbliżenia /5D+obiektyw 50mm 1.4/ mówię nie robi się zbliżeń za 10min kolejny telefon gdzie kręci się filmiki - mówię nie kręci się - kur... zbliżeń się nie robi filmów nie kręci coś ty kur... za aparat kupił !
ps. dobrze że nie było potrzeby użycia lampy ;)