Panowie, trochę odbiegamy od wątku 650d vs 60d ;)
Wersja do druku
Panowie, trochę odbiegamy od wątku 650d vs 60d ;)
W moim przypadku różnica w cenie wyniosła ok 1000 zł. Za tą różnicę kupię najprawdopodobniej tele C 55-250 i takim zestawem zacznę zabawę. Może w niedalekiej przyszłości też C 50 1.8.
Zobaczę jak mi się tym korpusem będzie robiło zdjęcia. Nie spodziewam się jakiejś tragedii w użytkowaniu, zwłaszcza że aparetem dość długo bawiłem się w MM.
Decyzja jak już pisałem podyktowana była finansami gdzie przy 60D i tym co chciałem mieć na początku była dość spora różnica. Poza tym, na początek myślę że mi to w zupełności wystarczy.
Niemniej jednak dzięki wszystkim za porady i merytoryczną dyskusję.
zanim kupiłam 650d czytałam na forach masę złotych rad, że jednak lepiej 60d, że to zupełnie inna bajka itd... jednak jako dla amatora, ten tysiak w jedną czy drugą stronę zrobił mi sporą różnicę. 60tki nie miałam w ręce, więc trudno mi się wypowiedzieć o wyższości jednego modelu nad drugim, ale 650tka dla amatora będzie jak najbardziej ok.
Ja napiszę krótko - jeśli jest jakaś sztywna rama finansowa i stajemy przed wyborem: body z wyższej półki czy tańsze body, to lepiej kupić na odwrót - lepsze szkło, gorsze body (co wcale nie oznacza, że puchami z serii xxxD nie da się zrobić świetnych zdjęć). To co realnie wpływa na jakość zdjęć to właśnie obiektywy.
Jeśli ktoś nie jest marudny, woli dobrej jakości zdjęcia, to przeboleje pewne braki serii xxxD. Kółko, górny wyświetlacz, większy rozmiar uchwytu, itd, bez tego da się żyć. No chyba że masz ogromną*łapę to może być problem, wtedy nie ma co na siłę kupować taniej serii. Jeśli te niuanse nie przeszkadzają to lepiej zainwestować różnicę w dobre szkło, które perspektywicznie posłuży nam jeszcze długie lata, z kolejnymi, już lepszymi puchami.
Jeśli 650d nie ma lepszego obrazka, to porównywanie z 60D jest dla mnie śmieszne. Ergonomia i większy jaśniejszy wizjer. Inna liga. Zwłaszcza dla amatora.
Argument o lepszym szkle do mnie nie trafia, jakie to lepsze szkło? 50/1.8?? plastikowy 55-250? Szkła na lata?
Włąsnie tak to jest, że później wolimy rozbudowywać szklarnie oraz akcesoria. Puszka zostaje, szkoda ją zmieniać.
Dlatego uważam, że jeśli kogoś stać, to na starcie powinien brać puchę z jak najwyższego segmentu. Szkła i tak z czasem dojdą przecież. Sam gdybym cofnął czas, wybrał bym XXD.
Puszka się starzeje po roku, dwóch latach. Szkła zostają na lata. Zamiast wydawać kasę na 7D i kiepskie 28-135, lepiej kupić 550D i 24-105L. Ot taki przykład. Albo 550D i 50L zamiast 5DmkII i 50/1.8. Itd, itp...
Gdybyś wzięła 60D do ręki, to oprócz ceny miała byś drugi argument za 650D - gabaryty i masa. Mojej Żonie, ani Siostrze nie odpowiada 60D,, bo za duży, bo za ciężki, szczególnie, że (troszkę celowo) zaopatrzyłem go w grip i najczęściej mam przy nim 24-105. Mi za to idealnie pasuje w łapska, gdzie "mieści" się też piłka do kosza. A targam i tak cały plecak zabawek więc 300g mniej, czy więcej nie robi mi różnicy. Każdy ma więc swoje kluczowe argumenty ...
A mojej żonie świetnie się fotografuje 50D, który jest gabarytowo większy od 60D, a muszę zaznaczyć, że jest wątłą i drobną osóbką. Mówi, że xxxD, jest jakieś takie małe ;).
Wszystko zależy od preferencji. Pomiędzy 650D i 60D nie ma takiej róznicy jak wcześniej była pomiędzy xxxD i xxD jak jeszcze nie powstało 60D. Ja też jestem zdania, że dla amatora lepiej kupić tańsze body i lepsze szkiełko, bo czy 650D czy 60D jakość obrazka jest porównywalna i wchodzą jedynie kwestie ergonomi.
Zależy kto co lubi. Ja też nie mam łap koszykarza a najlepiej używa mi się 5d z gripem.