mi kiedyś nalał... :twisted:
torba została wyrzucona, a aparat był wietrzony przez dwa lata, zanim znów nadawał się do tego, żeby go... wnieść do domu :roll:
Wersja do druku
Odnosnie sikow kota , to zonie nasikal na fajne buty pumy i mimo wielokrotnych pran w pralce zapach pozostal . Buty w kosz i po sprawie . A wracajac do tematu 7D , to kiedys wracalem w pochmurny i deszczowy dzien i zaczepil mnie jeden kolo , pytajac , czy to mozliwe , aby jego 2-dniowy zestaw 7D + 70-200f4 IS zostal zalany przez deszcz ? Jego problem polegal na tym , ze w 7D zrosil sie wyswietlacz gorny . a w obiektywie zrosil sie wyswietlacz wskazan . Zarowno przed jak i po tym zdarzeniu nosilem i nosze z soba pokrowiec . Jakos nigdy nie sklanialem sie do opini o ewentualnej szczelnosci sprzetu optycznego .
Odświeżę nieco wątek, mimo, że nie o 7d a o 5d.
Otóż po przeczytaniu całego tematu dalej nie wiem co się może dziać z moją piątką, prawdopodobnie pojedzie do serwisu, ale jeszcze opisze o co chodzi, może akurat ktoś coś będzie wiedział. Za wszelkie info z góry dziękuję.
Około tydzień temu przestały działać 3 górne klawisze funkcyjne, a dokładniej to działały kiedy chciały, najczęściej po wyciągnięciu i włożeniu z powrotem karty wraz z baterią. Wczoraj natomiast przestały działać wszystkie 4 przyciski obok ekranu (od menu po podgląd zdjęć). 3 górne klawisze funkcyjne już w ogóle nie reagują (żeby było śmiesznie podświetlenie ekranu działa cały czas). Dodatkowo w przeciągu tego tygodnia spust migawki zrobił się bardzo czuły, na wczorajszej sesji nawet sam ustawiał mi ostrość (nie dotykałem spustu) po czym w ogóle nie reagował.
Dodam jeszcze, że jedyny kontakt z wodą to godzina czasu na deszczu w torbie, pod płaszczem przeciwdeszczowym, wyciągnąłem go w momencie kiedy już praktycznie nie padało na jakieś 30-60 sekund (spadło na niego dosłownie kilka kropel). Jednak problemy z górnymi przyciskami zaczęły się przed zetknięciem z wodą, także ja już zgłupiałem.
Pozdrawiam i dzięki.
Serwis kolego i pare stówek szykuj ...
Lukaasz ,jeśli nie dostrzegasz obecnosci wody [zaparowanie ,mokre,wyciek ]to nie jest chyba to.Tak jak opisałeś to nie zamoczysz.
Sugeruję wyjęcie obu baterii na kilka godzin,przywrócenie ustawień fabrycznych,aktualizację [wymianę ]firmware.W tej kolejności
Aha sprawdż jeszcze stan gniazd[czystośc piny.],szczególnie kart pamieci
Lukaasz, miałem kiedyś podobny przypadek z nowym 5DII. Diagnoza serwisu - uszkodzona płyta.
janmar wczoraj w nocy zrobiłem dokładnie to o czym napisałeś, przed momentem włączyłem aparat, i autofokus dalej szaleje, przyciski nie reagują. Dzięki Panowie za odpowiedzi.
Jak aparat wróci z serwisu dam znać.
Lukaasz, przed 3 tygodniami fotografowałem moim 5DII imprezę okolicznościową na wolnym powietrzu. Kropiło, na granicy regularnego deszczu. Po kilkunastu minutach walki z pokrowacami z torebek foliowych, ograniczyłem się do systematycznego wycierania aparatu ścierą. Tak zeszły jakieś 3 godziny. Aparat działa bez zarzutu. Dlatego wydaje mi się, że w opisanym przez Ciebie przypadku, to nie deszcz jest przyczyną awarii.
Ja też tak uważam - krople deszczu w bądż co bądż porządnym body nie mogą w krótkim czasie wyrządzić takiej szkody :) Zdarzyło mi sie focić w różnych warunkach i póki co wszystko jest jak trzeba.