To jest jak gotowanie zupy na gwoździu :mrgreen: Wygląda na to, że Jankowi naprawdę wystarczyłby sam gwóźdź :mrgreen:
Wersja do druku
To jest jak gotowanie zupy na gwoździu :mrgreen: Wygląda na to, że Jankowi naprawdę wystarczyłby sam gwóźdź :mrgreen:
Ostatni raz na ten tamat odpowiadam, ok ?
1. Nigdy i nigdzie nie twierdziłem że teraz smartfon robi lepsze techniczne na poziomie pikseli zdjęcia od aparatu
2. Można ustawiać w smartfonie czas ręcznie
3. #1153, #1169 nie było w postprocesie żadnego odszumiania
4. Jak do twarzy człowieka dobiera się AI to przy dzisiejszym stanie technologii jest różnie, raz ok a raz katastrofa
5. Ale w 2020 było znacznie gorzej, zobaczymy za rok/dwa
jp
Zaiste. Wiekopomne to odkrycia, że wbudowany w telefon aparat, przeznaczony dla osób, które mają mniejsze pojęcie o fotografii, które nie potrafią dobierać parametrów ekspozycji i używać sprzętu fotograficznego, robi zdjęcia automatycznie, z wykorzystaniem wzorców. Przecież ta dyskusja jest tyle warta ile ta z lat 90-tych, gdy weszły na rynek kompakty nazywane złośliwie aparatami dla idiotów. Dziś smartfon zastąpił kompakt i tyle. A jeżeli użytkownik nie widzi różnicy w jakości zdjęć, to właśnie dowód, że powinien używać smartfona. Autor wątku od wielu lat katuje nas tutaj niesprawdzajacymi się teoriami i wielokrotnie też udowodnił, że w życiu nie zrobił żadnego poprawnego zdjęcia. Więc czym prędzej niech przerzuca się na smartoto, bo jego szanse wzrastają niebotycznie. Oby by tylko nie grzebał w plikach, bo znowu wyjdą różowe tygrysy i maziaje.
No tak. Pan Janek po latach spędzonych z A7 w łapie i liczeniu pikseli w pikselach doszedł wreszcie do wiekopomnego wniosku, że wystarczy zrobić byle jakie zdjęcie byle czym, np. A7 przy ISO 51200, zmniejszyć je tak, żeby się dało oglądać na TV 4K 65", i że to samo jest w stanie dać mu smartfon. Od tego momentu oglądanie zdjęć na monitorach i jeszcze- broń Boże- w widoku 100% ist verboten, bo i po co? Niezależnie od używanego sprzętu, czy to smartfon, czy A7, jakoś nie przyszło Panu Jankowi do głowy, żeby po prostu zrobić przyzwoite zdjęcia przy minimalnym ISO i długiej ekspozycji, a zadowala Go ta sraczkowata sialamacha, bo tak i łatwiej, i na TV nie widać, a nie dociera do niego, że w rzetelnej fotografii chodzi o to, aby przede wszystkim było lepiej, a nie łatwiej.
Ja już niecierpliwie czekam na wątek przydatność Samsunga S23 Ultra vs aparat foto rozważań ciąg dalszy.
Myślę też, że Samsung powinien udostępnić darmowo s23 autorowi wątku w ramach wynagrodzenia za ciężką pracę jaką tu nam robi nasz wspaniały JP.
Iphone 14 pro vs Samsung S23 ultra. Ciekawym jak by wypadało realne porównanie.
Na DxOMark pewno będzie, porównują smartfony.
Ale ciekawsze są zastosowane sposoby/metody różnych producentów i ich skuteczność by w realiach smartfonu z kieszeni spodni mieć zdjęcia o jakości rozwijanych przez wiele lat dużych, ciężkich obiektywów i aparatów.
Ciekawym jest czy na obecnym etapie do dalszego rozwoju ważniejsze są możliwości procesora/softu czy własności marycy
jp
A Ty nie potrafisz opowiedzieć prosto (nawet sobie samemu) w jaki sposób jest tworzony obraz w smartfonie, a w jaki w aparacie? Tak prosto - za pomocą czego na czym? Może wtedy dojdzie do Ciebie, że używasz pojęć na zasadzie żonglerki bez zastanowienia czego dotyczą.