E tam, centralne kadrowanie :D
Wersja do druku
E tam, centralne kadrowanie :D
W tak pięknych okolicznościach przyrody nie może być inaczej :D
Wyżarło trochę twarzy :/
Masz w galerii sporo fajnych zdjęć. Podobają mi się twoje eksperymenty - ale uparcie pokazujesz w ślubnej te najmniej smaczne. W mojej opinii oczywiście.
Powiedz mi w takim razie - jak wygląda rozmowa z klientem na temat takiej sesji? Sami proszą o coś oryginalnego czy ty proponujesz np. "zabijmy panne młodą". Albo - pracuje pani w restauracji? To może zdjęcie w kuchni s warzywami? To nie sarkazm to pytanie do dyskusji - ciekawi minie jak proponujesz takie sesje i jak młodzi na to reagują.
Jeżeli klient chce poszaleć to mi to mówi i wtedy zastanawiamy się w jaki sposób poszaleć żeby było wesoło i przy okazji coś o parze. Jeżeli widzę że klient mógłby poszaleć ale jeszcze o tym nie wie albo wstydzi się zaproponować, albo nie wie że może coś zaproponować wtedy sam proponuję jakiś eksperymencik. Nie jest tak że cała sesja to jedna wielka Sodoma i Gomora, robimy też normalne ujęcia, tka jak ostatnia para nie ma tylko zdjęć z warzywami. Natomiast uważam że obecnie, kiedy każdemu kto kupił lustrzankę wydaje się że może robić zdjęcia ślubne i kiedy tak wielu na rynku jest dobrych fotografów wyróżnianie się z tłumu może tylko zrobić dobrze. Kilkukrotnie klienci mówili mi że oglądali portfolia kilkudziesięciu fotografów i byłem jedynym którego zapamiętali.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A czego się spodziewałeś przy takim ujęciu?
Ale to niekoniecznie musi być w pozytywnym znaczeniu ;)
Z mojego doświadczenia wiem że proponowanie młodym różnych miejsc może już ich wprowadzić w zakłopotanie. I wcale nie musi być to rzeźnia czy cmentarz - choćby stary odrapany dworzec przedwojenny może w niektórych budzić niesmak. Zdaje sobie tez sprawę że niewielu jest klientów w sezonie którzy są takimi fanami warzyw.
O nalazłem - będzie w temacie: http://wyborcza.pl/1,75248,7830089,S...twoj_slub.html
Sorki że w twoim poście robię taki OT :)
Łukasz
Znam ten artykuł, znam też ludzi których zdjęcia tam są. Widocznie przychodzą do nas inni klienci, albo w inny sposób prowadzimy rozmowę bo jeszcze się nie zdarzyło żeby po spotkaniu ze mną klienci wychodzili zakłopotani.
HurricanE
Ewidentnie się czepiasz panka albo jako konkurenta albo po prostu fotografa z tej samej dziedziny który robi zdjęcia w innym stylu niż standardowy. Ma ochotę robić trochę inne zdjęcia, ma pełno prawo do tego. Para młoda też ma ochotę to mu za to płacą. Może dlatego, że warszafka inne poglądy itp.
Ludzie się zmieniają i są bardziej otwarci na nowe rzeczy, pank z tego korzysta i zarabia sianko i próbuje nowych rzeczy.
I wcale go nie bronie, fotografia ślubna mnie nie interesuje i nie uważam, żeby jego zdjęcia były bardzo dobre ale pomysły ma czasami naprawdę fajne.