To zupełnie co innego.
Wersja do druku
To zupełnie co innego.
Dlaczego więc Canon nie ma takiego wynalazku? Sony wypuściło go już w 2006. Przecież to jest bajka obiektyw do portretów.
Sony "przejęło" ten obiektyw od Minolty. Teraz go tylko kontynuuje.
Nie wiem czemu Canon nie ma takiej propozycji. Używałem go z A900 i obraz daje przepiękny. Trzeba tylko pamiętać, że nie ma AFa ani potwierdzenia oraz jego faktyczna jasność to f4.5.
Myślę, że można by było dandeliona dokleić i było by potwierdzenie. A 4,5 też by mi nie przeszkadzalo, a wręcz przeciwnie bo ja żeby uzyskać podobny efekt muszę dawać jak najmniejszą przesłonę, a przez to filtry ND zakładać (robię tylko w plenerze, a nie w studio). Reasumując chcę go w Canonie! A jak by AF dorzucili to już w ogóle miód.
Na którejś z zagranicznych stron czytałem mądry wywód, że AFa nie da się w takim szkle zrobić.
Niestety, powodów nie pamiętam.
ah :( szkoda. No cóż. Bez AF też bym łyknął. Dzięki za odpowiedzi :)
Powód jest taki, że AF patrzy przez obiektyw na geometrycznych krańcach jego max. otworu, bez wzglętu na to jaki ten otwór jest.
A ta Minolta/Sony ma soczewkę sciemniającą sie stopniowo ku brzegom (apodyzacyjną). Przy samym brzegu musi być dobrych kilka stopów ciemniej (bo średnia jest ponad 1 stop ciemniej), i dla AF to jest za mało światła.
Więc AF "fazowego" ani potwierdzenia raczej nigdy w tego typu szkle nie będzie. Ale za to nie ma problemu z ostrzeniem na matrycy z Live View.