no coś w tym jest co napisałeś.. dosłownie 2 godziny temu wyszedł ode mnie z domu Krzysztof Tkacz (jakby ktoś nie wiedział to ten http://blyskotliwie.pl/) i trochę na te tematy pogadaliśmy - on z perspektywy gościa z "górnej półki" z Warszawy a ja patrząc z perspektywy "dorabiacza" z Kielc - i w zasadzie podejście jest takie że jak ktoś jest dobry to za dobre pieniądze robotę znajdzie i jest tylko kwestią pracy i czasu włożonego w promocję siebie i da się wskoczyć na docelową półkę..
Powiedział jeszcze jedną ciekawą rzecz - że to że teraz każdy ma aparat i jest już "prawie" fotografem ślubnym to bardzo dobrze - bo dzięki temu rynek zalewa mnóstwo kiczowatych i koszmarnych zdjęć i w dobie internetu łatwiej się wybić z czymś co najmniej przyzwoitym za co najmniej przyzwoitą cenę..
no i tak to działa.. ale zaraz MM cię zje że nie powinieneś na UoD robić tylko do ZUSu w zębach kasę zanosić co miesiąc
dokładnie.. Twoją rolą jest siebie sprzedać w taki sposób żeby klient chciał twoje zdjęcia - nawet za wyższą cenę.. a z tego wynika że jak ktoś zaczął zarabiać na życie jako kierowca to już potem nie może zostać stolarzem, a jak mu się znudzi to fotografem a potem pilotem.. bo powinien być kierowcą skoro już zaczął..
właśnie.. klienci płacą za twój czas i efekty tej pracy..
Właśnie - taką mamy mentalność.:
ja też swój zawód traktuję jako zawód a fotografię jako hobby na którym czasem zarobię jakieś pieniądze.. skoro do jedno i drugie staram się dobrze wykonywać i jest ktoś kto mi za to płaci to dlaczego mam rezygnować z tego "dorabiania"?
aaa.. i tu Cię boli.. ZUS.. trzeba było tak od razu.. i co? zatrudnisz się na etacie i będziesz "psuć rynek"? czy zrezygnujesz z zarabiania na fotografii?
moje zarobki mi pozwalają na to żeby nie dorabiać.. i co? i nic...
to taka mentalność jest że jak się coś nie udaje to zwalać winę na wszystkich tylko na siebie - to ci wredni "dorabiacze" psują rynek, a ja jako zawodowiec powinienem tylko szyld powiesić i już kolejka powinna stać...
to tak nie działa i jakoś mi z tego powodu nie jest przykro..