-
no wiem, ale ja sie inaczej nigdy od nich nie odczepie.
to sa ludzie typu zamulator, ktorzy przyjda po pol roku i pokaze zdjecie numer 164 na ktorym widac pryszcza na szyi, ktorego trzeba usunac, a najlepiej to te zdjecie przerobic na b&w, bo w kolorze to wszyscy jakcys tacy czerwoni wyszli..
-
a od czego masz umowę ? tacy potrafią się zdarzy czasami a ty od tak już się poddajesz , to niczego dobrego nie uczy
-
no wlasnie odpuscilem bo moja umowa nie byla dokladnie sporzadzona i jest kilka luk - jak np. kwestia kto dokona wyboru/selekcji zdjec, albo brak zapisu odnosnie konsekwencji, w przypadku kiedy jedna ze stron odstepuje od umowy.
dlatego w tym wypadku nie mam zadnej podstawy zeby miec pretensje.
ale to jest pierwszy i ostatni taki raz, mam nauczke na cale zycie :>
po prostu jak planowalem szczegoly swojej dzialalnosci, to nie bralem wogole pod uwage takiej opcji, ze mlodzi na sam koniec mojej wykonanej pracy rezygnuja z dziela ktore im wykonalem z powodu zwyklego niedogadania..
-
Tacy ludzie się po prostu trafiają i żadna umowa ich nie wyeliminuje. Nawet jak by taką umowę przygotowali prawnicy to i tak by mieli później jakieś pretensje i roszczenia.Było by że pan nas nie uprzedził, nie zaznaczył, nie wytłumaczył, że drobnym drukiem... Na tym kolorowym zdjęciu najważniejsza wydaje się być żaba. W b/w jest dużo lepiej a i tak chcą kolor.Twardym trza być, nie mientkim !!!
-
Dlatego umowa to 100% sukcesu. Wszystko trzeba tam dograć z najdrobniejszymi szczegółami. Osobiście mam w umowie zapis w którym mam pole: "Specjalne życzenia pary młodej" i dwukropeczek. A zaraz niżej zapis, że jeżeli w tym a tym punkcie nie zostanie nic wpisane, to fotograf ma prawo do wykonania zdjęć zgodnie z własną wizją artystyczną.
Co do wyboru zdjęć, to mam zapis, że wybór zdjęć do albumu/fotoksiążki dokonuje fotograf w porozumieniu z PM.
-
Tak czy owak , rawów nigdy nie oddaje się byle zbyć klienta. To i z twojej strony jest jak dla mnie mocno nie profesjonalne. Zrób te poprawki , rozlicz się tak jak powinno być i już.
-
ehh.. ale oni nie chca doplacic stowy, a mi nie usmiecha sie siedziec pol dnia i poprawiac zdjecia za free ;]
czaisz - oni nie chca zaplacic, a ja nie bede robic dodatkowo za free.
masz pomysl na wyjscie z tej patowej sytuacji?
-
Młodzi patrzą emocjonalnie na zdjęcia, a nie technicznie. Jeśli ta dziewczynka jest np chrześnicą któregoś z młodych, to ja się nie dziwię że wolą w kolorze. Odcień skóry nie ma dla nich znaczenia.
Niestety, najgorzej jest dać człowiekowi wybór.. :-)
-
Ale rozwiązanie "młodzi nie chcą odpalić stówy to zrobię im na złość i strzelę sobie w stopę" raczej nie należy do rozsądnych.
-
pozatym.. dla tej jednej pary nie warto sie spinac i tworzyc wrazenie i otoczke profesjonalizmu, uwierz mi.
to jest para mloda ktora do slubu pojechala starym, podrdzewialym renault 19, ktory to samochod prowadzil pan mlody wiec zapewniam ze oni nie przywiazuja wagi do takich rzeczy jak dobre wrazenie, czy profesjonalna obsluga ;]
mlodzi nawet zrezygnowali z kamerzysty zeby bylo taniej i pan mlody kupil sobie handycam, ktorym to handycam krecil ktos tam z rodziny, a pozniej na weselu sam pan mlody krecil wlasne wesele :lol:
kupa smiechu