No, teraz to już git.
Wersja do druku
No, teraz to już git.
Kilka z ostatniej sesji miejskiej:
102.
103.
104.
105.
swietne zdjęcia :)
pozdrawiam
Piękne kolory! Jak denaturat przepuszczony przez chleb z odrobinką cebuli i lila. Bajka!
O, nie wiedziałem Sergiusz, że jesteś amatorem denaturatu. W sumie sporo to tłumaczy.
A czy ja gdzieś napisałem, że jestem amatorem denaturatu?
Z takim entuzjazmem porównałeś kolorystykę ostatnich zdjęć do denaturatu, przy okazji dodając że są piękne że to chyba oczywisty wniosek. Bardzo się cieszę że Ci się podoba.
Jeśli już to insynuacja. Jeśli ktoś porównuje coś do białego proszku to znaczy według Ciebie, że ćpa?
Gdybyś zamiast zwrotu "Piękne kolory!" użył "Okropne kolory!" i dalej pisał o denaturacie, uznał bym że denaturat kojarzy Ci się negatywnie, ale skoro pisząc o pięknie nawiązujesz do denaturatu to sugeruje to stosunek odwrotny. Analogicznie było by z proszkiem, miśkami-żelkami, muzyką Rubika i czymkolwiek innym. Wszystko zależy od kontekstu.
Widzisz wysuwasz błędne wnioski z moich i nie tylko komentarzy. Pisząc „pięknie” nie oznacza to ,że misie podobają a Ty od razu to podkreślasz. Denaturat jest skażonym spirytusem i aby nie mylić go ze zwykłym jest zabarwiony odpowiednim barwnikiem. W pewnych środowiskach panuje przekonanie, że wystarczy przepuścić go przez chleb aby uzyskał odpowiedni kolor i dodać cebuli w celu pozbycia się trucizny aby nadawał się do spożycia. Myślałem, że pojmiesz w lot moją aluzję dotyczącą kolorów na zdjęciach. Inaczej: pomimo Twoich zabiegów kolory nie nadają się do spożycia. Pisanie „okropne kolory” pozbawione jest sensu bo po co pisać o czymś co i tak widać.
Na marginesie: Też jesteś miłośnikiem żelków i muzyki Rubika?