Odp: Długi obiektyw do fotografii przyrodniczej- ptactwo.
Nie atsf, po prostu sobie wyobrażam siebie chodzącego po górach i trzymam 1 aparat z obiektywem podpiętym a w sakwie przypiętej do pasa mam drugi obiektyw (zazwyczaj mam RF100-400 podpięty, a Tamrona EF 24-70 w sakwie lub coś innego). Nie widzę siebie jak trzymam 2 aparaty w obu dłoniach, to nie dziki zachód :P. Kminię generalnie czy jest sens przesiadki z RF100-400 na Sigmę, czy po prostu od razu pójść grubo w RF100-500.
PS: tam co pisałem "zdelegalizować atsfa" to był żart :) Ja nie mam nic do Ciebie, ale wiem, że nie trawicie się z Elbertothem czy jak to tam się pisze.
--- Kolejny post ---
Nie atsf, po prostu sobie wyobrażam siebie chodzącego po górach i trzymam 1 aparat z obiektywem podpiętym a w sakwie przypiętej do pasa mam drugi obiektyw (zazwyczaj mam RF100-400 podpięty, a Tamrona EF 24-70 w sakwie lub coś innego). Nie widzę siebie jak trzymam 2 aparaty w obu dłoniach, to nie dziki zachód :P. Kminię generalnie czy jest sens przesiadki z RF100-400 na Sigmę, czy po prostu od razu pójść grubo w RF100-500.
PS: tam co pisałem "zdelegalizować atsfa" to był żart :) Ja nie mam nic do Ciebie, ale wiem, że nie trawicie się z Elbertothem czy jak to tam się pisze.
Odp: Długi obiektyw do fotografii przyrodniczej- ptactwo.
szczerze powiem, że chodzenie po górach z Sigmą, i dodatkowo 2ma innymi obiektywami i 1.5kg statywem brzmi dla mnie hardkorowo, ale myślałem o tym, bo chciałbym np. zapolować na świstaki i kozice w Tatrach Zachodnich, kto wie, może kiedyś to się ziści :)
Odp: Długi obiektyw do fotografii przyrodniczej- ptactwo.
Te wszystkie "długie obiektywy". o których piszecie to popierdułki. Tu popatrzcie:
https://apod.nasa.gov/apod/ap231203.html
Kliknijcie na drugi link w opisie, to zobaczycie co to jest "długi obiektyw".
--- Kolejny post ---
Cytat:
Zamieszczone przez
cauchy
szczerze powiem, że chodzenie po górach z Sigmą, i dodatkowo 2ma innymi obiektywami i 1.5kg statywem brzmi dla mnie hardkorowo, ale myślałem o tym, bo chciałbym np. zapolować na świstaki i kozice w Tatrach Zachodnich, kto wie, może kiedyś to się ziści :)
Hardkor to jest plecak 20+ kg. Taki mniej więcej miałem, gdy 5 lat temu szedłem na półtora tygodnia do Piątki z różnymi rzeczami i pełnym sprzętem foto: 2 aparaty, kilka obiektywów, statyw. I jeszcze wężyk spustowy - ten to mi dowalił. Ale ja mam ponad 60 lat (szóste piętro?). Nie wiem, o co chodzi z dzisiejszą młodzieżą, coś poszło nie tak, stęka z powodu pięciokilogramowego plecaka.
A nawiązując do tematu: tam właśnie, w okolicach starej, kamiennej koliby, zrobiłem cały reportaż świstakowy.
Odp: Długi obiektyw do fotografii przyrodniczej- ptactwo.
kto co lubi, mi chodzenie z takim obciążeniem nie sprawia przyjemności, a maso nie jestem :p
Odp: Długi obiektyw do fotografii przyrodniczej- ptactwo.
Ale nie masz łazić tak cały czas, bo to rzeczywiście jest niemiłe. Doszedłem do bazy, a potem sobie spacerowałem z chlebakiem i menażką.
W okolicy tej zabytkowej koliby jest pole kamieni i w nim duża kolonia świstaków. Ze względu na duży ruch w Piątce, są mniej płochliwe. Kozice też są w Piątce od Szpiglasowego na zachód, a czasem nawet łażą przy jeziorach nad ranem. Kozice oprócz tego łatwo zobaczyć w otoczeniu Chochołowskiej - za każdym razem jak byłem między Jarząbczym i Wołowcem, to je spotykałem.
Odp: Długi obiektyw do fotografii przyrodniczej- ptactwo.
Cytat:
Zamieszczone przez
Leon007
Nie wiem, o co chodzi z dzisiejszą młodzieżą, coś poszło nie tak,
Tak z 6 lat temu, w okolicach Doliny Pięciu Stawów Polskich, przechodziłem obok grupy młodych ludzi. Stali i pokazywali sobie coś palcami, wielce poruszeni. Gdy przechodziłem obok usłyszałe tylko: "Patrzcie, bobry!". Tyle w temacie świstaków. I młodzieży...
Odp: Długi obiektyw do fotografii przyrodniczej- ptactwo.
Cytat:
Zamieszczone przez
mystek
Nie atsf, po prostu sobie wyobrażam siebie chodzącego po górach i trzymam 1 aparat z obiektywem podpiętym a w sakwie przypiętej do pasa mam drugi obiektyw (zazwyczaj mam RF100-400 podpięty, a Tamrona EF 24-70 w sakwie lub coś innego). Nie widzę siebie jak trzymam 2 aparaty w obu dłoniach, to nie dziki zachód :P. Kminię generalnie czy jest sens przesiadki z RF100-400 na Sigmę, czy po prostu od razu pójść grubo w RF100-500.
Ja Ci nie polecam targania dwóch aparatów na raz, bo i sam najczęściej tego nie robię, lecz posiadanie różnego sprzętu na różne okazje. Jeśli okoliczności sprzyjają, to biorę 1-3 zestawy, a jak nie sprzyjają, to wybieram jeden. Np. 6D z zoomem 28-70 i 50 mm oraz M3 z 11-22 STM, gdy się spodziewam tylko pomieszczeń, ludzi, i jakichś widoczków, a tylko 7D II (lub R7) plus EF 100-400, gdy idę na zwierza, a zwykle wtedy żadnymi widoczkami sobie doopy nie zawracam. Z kolei, gdy jadę gdzieś z żoną w plener, to zawsze zestaw na zwierza plus M2, czasem 6D, jeśli się mocno czuję i mam miejsce w bagażu. Czasem zamiast M2 biorę M5, ale ten mnie wqrwia, bo za dużo czasu tracę, aby sobie przypomnieć, jak go customizowałem :mrgreen:.
Odp: Długi obiektyw do fotografii przyrodniczej- ptactwo.
To ciekawy temat, jak kto sobie organizuje wyjazd turystyczno-fotograficzny. Podpiszę się pod atsf'em: jadąc (lub czasami idąc) do bazy, mam w pip sprzętu, ale na konkretny dzień i zamiar biorę z niego bardzo konkretnie. Naprawdę nosicie przy dupie wszystko co macie?
Odp: Długi obiektyw do fotografii przyrodniczej- ptactwo.
Cytat:
Zamieszczone przez
Leon007
To ciekawy temat, jak kto sobie organizuje wyjazd turystyczno-fotograficzny. Podpiszę się pod atsf'em: jadąc (lub czasami idąc) do bazy, mam w pip sprzętu, ale na konkretny dzień i zamiar biorę z niego bardzo konkretnie. Naprawdę nosicie przy dupie wszystko co macie?
Kiedyś też chorowałem na zabieranie wszystkiego co mam, aktualnie jak idę w góry to nawet grip odpinam i biorę samą R + RF 24-105/4 L i zamiast kilku baterii jeden większy powerbank, którym naładuję teleon i aparat. Choć przyznam, że często brakuje mi długiego tele na takich wypadach, ale nie chce mi się taszczyć.
Odp: Długi obiektyw do fotografii przyrodniczej- ptactwo.
W góry mam najczęściej 24-105 oraz 17-40 lub 8-15 Fisheye. No i korpus - wiadomo.
Ale czasem się bawię: na przykład zwiedzając ostatnio Ratyzbonę (Rengschburg) miałem tylko 50 mm. Nakombinowałem się, ale - moim zdaniem - wyszło ciekawie i niesztampowo.