Niestety Nikon się imho nie popisał i 24G i 35G nie powalają optyką, brak również 85G i 135G więc kotlet majstry jakby straciły nadzieję. Piszę oczywiście o targecie puszek 5D/D700.
Wersja do druku
co mi sie w AF 5D podoba, to ze jest bardzo celny i w Singlu nie da sie nim nie trafic.
jakby tylko mial jakies uzyteczne punkty boczne (z akcentem na "uzyteczne", bo "jakies" to juz ma :D) i troche szerzej rozstawione, to byloby piekne bardzo pozne rokokoko ;) jakbym mial wybierac to taki uklad punktow jak nikonowski D90:
jest dla mnie w zupelnosci wystarczajacy, nawet z dokladnoscia na nieprzesadne przeskalowanie do celownika FF. bo to nawet tym Playstation z tylu sie da szybko obrocic, bez potrzeby robienia jakis kombosow klawiszowych...
jakby Canon przy okazji zastapil to Playstation z tylu jakas rasowo lechtaczka tego typu jak HTC ma w telefonach (tylko oczywiscie wieksza), to bym nie narzekal. Playstation mnie osobiscie od zawsze wpienia niedokladnoscia...
Gdyby jakiś szpieg z Canona czytał to forum* to by mieli gotowy patent na nowa puszkę bez zbytniego nakładu...
1. matryce z 5D mkII lekko podrasować programowo (albo z 1d mk IV co z tego że APS-H)
2. wsadzić układ AF z 7D zmniejszając ilość bocznych o 4
3. jakiś programowy ficzer do video [tak jak w ruskich softach do C500D]
= "nowa" pucha sprzedająca się znowu jak świeże bułeczki po minimum nakładów.
*(chociaż kiedyś jakaś kobitka oficjalnie z C się rejestrowała jak mnie pamięć nie myli)
i bez tego 5dmkII sprzedaje się jak ciepłe bułeczki :)
A może dla niektórych coś takiego :D
Marzeniem, podkreślam marzeniem było by dostać taką kombinacje puszka FF/noktowizor, która umożliwiła trafianie tam gdzie chciał fotograf wewnątrz przy oświetleniu równym jedna świeczka/nocna lampka ze 2-3 metry od modela, dając kadr max o 1 EV niedoświetlony (przy max użytecznym iso; np. 3200 w pierwszym Dalmierzu), z zapiętym szkłem F1 II (póki co brak) lub 50L (gdyby jakimś cudem trafiło z odległości do 1m na środkowym).
50 MPx? Czemu nie, jednak dwa warunki. Ekwiwalenty (otwarte) 24, 50, 85L lub 100L potrafiące to wykorzystać i interfejs przesyłu danych wyciskający siódme poty z obecnych (plus 3 lata; cykl życia produktu) kart pamięci. A i jeszcze jedno optymalizacja DPP pod wielowątkowe proce. Bonusem byłby lag do 40ms...
Tak słucham teraz E.L.O. :mrgreen:
Rozkład punktów może i tak ale moduł to zupełnie inna bajka te układy nie mają ze sobą nic wspólnego :cool:.
Co nie zmienia faktu, że oba to już zabytki. I pasowałoby żeby Canon coś z tym zrobił. Niestety nie ma podstaw żeby mieć zbyt wielkie nadzieje, bo ludzie sami doprowadzili do sytuacji, że puszka po liftingu softowym sprzedaje się jakby była ósmym cudem świata. Jedyna nadzieja w tym, że Nikon podgryzł Canonowi rynek pro i może tutaj ruszą dupsko.
Może nie nic ale faktycznie niewiele. Nie zmienia to faktu że skuteczność mają podobną, czyli mocno niedzisiejszą. Oczywiście, obie konstrukcję mają już ładnych kilka lat, ale i wówczas szału pod względem AF nie robiły.
O ile autofocus w 20D był krokiem do przodu w stosunku do analogowego odpowiednika, czyli 30/33 i poprzednika, czyli 10D to w przypadku 5-tki to co tam wepchnęli miało się nijak do rozwiązania zastosowanego w analogowej 3-ce.
No, bo 5D nie było tak na prawdę następcą EOS3 może bardziej analogowej 5-tki ale to też mocno naciągane.
Bez względu na to, czy znajdzie się ktoś kto powie że 5D jest do kotleta albo krajobrazu i taki AF mu wystarczy,
powiem że jest to linia jednocyfrówek i jako taka powinna oferować znacznie lepszy AF od linii 2, 3, i 4-ro cyfrówek z akcentem na znacznie.
Z piątką to jest bieda właśnie w tej nazwie - bo, to linia jednocyfrowa taka w co drugim calu ;).
Dlatego naturalną ewolucją użytkowników będzie zastąpienie serii 5D -> 1D ;) i na rynku pozostaną tylko XXXXD XXD i 1D ;)
rowniez blad w mysleniu ;)
5D to jest linia dla zwyklego smiertelnika, tylko z nieco wiekszym fiolem na punkcie fotografii i oczywiscie ciut grubszym portfelem. jakby ktos sie bardzo upieral przy zaprzeczaniu temu stwierdzeniu, to polecam wyniki sprzedazy 5DmkII i przemyslenie, skad to sie bierze ;) owszem, robia tym tez kotleciarze i rozni inni zarabiajacy na zycie z fotografii, ale ta grupa amatorskich odbiorcow FF jest wieksza.
i teraz... na diabla amatorowi w plecaku 1,5-kilowy kloc 1D(s) (o wymiarach nawet nie mowie) z calym pierdylionem knefli i nie wiadomo jakich funkcji?
5D w tej postaci zostanie, a na moje niewprawne oko to nawet bedzie downgrade'owany do mocniej plastikowego, wiecej megapikslowego, programotematycznego, ... itd. itp. patrz: 10D->300D.
a ze oprocz tego jest miejsce na canonowski FF dla semipro... absolutnie nie zaprzeczam... natomiast na pewno nie kosztem budzetowego amatorskiego FF-a, czyli 5D...
akustyk - to było takie uproszczenie.
Istnienie amatorskiego FF jest absolutnie konieczne.
Co nie zmienia faktu, że Canon oszalałby ze szczęścia gdyby klienci masowo ruszyli kupować 1D i 1Ds - obiekty swoich marzeń i westchnień...
Tak samo jest z białymi lufami - wielkie, białe, nieporęczne (wiem, wiem - twoja jest mniejsza i beżowa :D ), ale będące obiektem tęsknych spojrzeń wielu zapaleńców...
Marketing to generowanie pożądania 8-)
Wtedy fociłem 85L, brakowało z 1 EV, 20D, 3200, 1/40 a i była lampka z boku.
co do puszek:
D3 (w domyśle D3s) kloc, to trzeba podźwigać z pół godziny na szyi z 200/2VR żeby się samemu przekonać.
D700 odpada, kupiłbym to prawie tylko i wyłącznie pod 200/2 a te jak porównywałem w Canonie zauważalnie lżejsze, więc
5D - chimeryczny dalmierz (sprzęt/szkła po imprezie w jedynej takiej miejscówce w Polsce ;))
5D2 - wciąż dalmierz, wciąż klik-klak
1Ds - kloc
Trzeba iść do przodu, trzeba wymagać to co system jest w stanie zaoferować tj. ultra jasne stałki typu 50/1L II w komplecie ultra fajnymi optycznie zoomami F4/IS. Do tego body FF, którego tryb serwisowy będą w stanie ogarnąć...
... puszka dokładnie wymiarów 5D classic (plus większy/wyższy "kiosk" oczywiście)
Jeśli ktoś myśli, że zwariowałem zawsze może wyedytować swoją listę ignore ;)
Czekam na 5D mkIII by zobaczyć jakie nowosci, potrzebuje drugiej szybkiej puszki dla wygody pracy, ale jezeli prorocze posty z CB sie sprawdza i mkIII nic nie wniesie to sklonie sie do 1D IV, nie za bardzo mi sie to podoba ale trzeba będzie jakoś sie organizowac.
Co do klockowatosci 1D to 5D uzywam z gripem i bardzo mi sie podoba mozliwosc odpinania go w ramach reduckji masy, bo na takiej wycieczce w gory to kazdy kilogram sie liczy...
a 5D mk II + grip + 70-200@2.8 IS + 580EX i zawieszenie tego na szyi to odcina krew do mózgu ;)
Pawle, w odniesieniu do tej i innej Twojej wypowiedzi (z tematu o 5DII), oczywiście marzenia sa piękne i trzeba je mieć. Bez marzeń świat jest zbyt rzeczywisty, żeby nadawał sie do życia.
Niestety, nawet najlepsze błony światłoczułe nie dają takich cudownych efektów, żeby zaspokoić niektóre "pożądania", a co dopiero cyfra. Zawsze będzie jakiś kompromis, zawsze będzie czegoś brakowało. Chociaż, rzeczywiście, mimo że jestem zadowolonym uzytkownikiem AF w półamatorskim 5DmkII, marzę o tym, żeby był szybszy, starając się zrobić amatorskie zdjęcie mojemu psu, biegnącemu do mnie z wywalonym jęzorem i wywróconymi oczami, ;) A kiedy ulotne światło księżyca muska delikatne kształty mojej śpiącej żony, też chciałbym mieć ISO milion bez szumu.
Ale obawiam się, że za naszego życia nie będzie na rynku dostępne żadna wystarczająca superczuła matryca bez bandingu, żeby nie można było chcieć lepszej. ;) Więc by nasze wymagania spotkały się z realem, albo zmuszeni jesteśmy do błyskotliwej kariery w słuzbach wywiadowczych USA, albo pędzel i sztalugi. W innym przypadku, pozostaje nieskończony "OS" i marzenie, że może kiedyś, ktoś, jak Prometeusz, odbierze bogom i da ludziom ;)
Z tym, że - cholera by to wzięła - sztalugi, płótno, farby i pędzle, to też straszny "kloc" ;)
Wracając do tematu, jeśli 5dIII nie poprawi nic w kwestii AF, to podobnie jak Akustyk i MacGyver, też mnie "na niego nie naciągnął" ;)
a jakbym ponosilbym przez tydzien na wyjezdzie, to tez bym wiedzial, dlaczego nie chce go ;)
tak serio... nie ujmujac, ale mam na plecach normalnie 8kg, 1Ds dolozylby tu minimum 1kg. niby nie duzo, ale jak sie lata z plecakiem 10 godzin dziennie przez bity tydzien, to naprawde juz 8kg to jest granica akceptowalnosci.
inna kwestia, ze nie zawsze foce w NL czy krajach o podobnym poziomie bezpieczenstwa osobistego, a 5D mimo wszystko jednak nieco mniej sie rzuca w oczy. nie jest to kluczowa sprawa, ale wole w ta strone niz w druga.
a ja ostatnio kombinuje w jakies 18-125/18-135/18-200 do trabanta jako drugi korpus. taki, ze jak chce, to Verteksa z zapakowana 5-tka i elzbietarnia zostawiam w hotelu, a wydmuszke biore na dreptanie po miescie ;)
Różnica w masie 5D i 1D to 0,4 kg, jeśli dodasz gripa wyjdzie jeszcze mniej.
5D bez gripa bo z nim, dla przeciętnego napakowanego matoła czy innego brudasa, nauczonego żyć za cudze, to jedno i to samo.Cytat:
inna kwestia, ze nie zawsze foce w NL czy krajach o podobnym poziomie bezpieczenstwa osobistego, a 5D mimo wszystko jednak nieco mniej sie rzuca w oczy. nie jest to kluczowa sprawa, ale wole w ta strone niz w druga.
Ja swoją piątkę "rozgripowałem" raz, jak lazłem na Mont Blanc. Tyle że tam, z racji na różnicę wysokości, ograniczenie pojemności plecaka tak by nie utrudniał za bardzo poruszania się i dość sporą ilość absolutnie niezbędnych gratów do zabrania musiałem powalczyć o każde 100g i 100 cm3 :-)
Nie zmienia to faktu że rozumiem iż znakomitej większości fotoamatorów, a w szczególności fotoamatorek, różnicę robi każde dodatkowe 0,5 kg. Dla polityki marketingowej Canona znaczenie ma chyba jednak głównie to że po pierwsze większość amatorów woli kupować aparaty nowe a po drugie zaś, ilość Ds-ów na rynku wtórnym jest bardzo mocno ograniczona i to się raczej nigdy nie zmieni.
Ja w takich kombinacjach poszedłem krok dalej i od dłuższego czasu myślę o czymś z serii G i lampce, mniejszej od 430EX :-)Cytat:
a ja ostatnio kombinuje w jakies 18-125/18-135/18-200 do trabanta jako drugi korpus. taki, ze jak chce, to Verteksa z zapakowana 5-tka i elzbietarnia zostawiam w hotelu, a wydmuszke biore na dreptanie po miescie ;)
gripa nie uzywam, ale co do roznicy (do 1Ds, bo 1D mnie kompletnie nie interesuje) - to jak policze realnie, tj. z zapasowym akku, to jest blizej 0,6kg niemniej faktycznie nie ma jakiejs tragedii.
tylko mi ten 1Ds nie jest potrzebny, skoro 5D zasadniczo spelnia swoje zadanie. zreszta, to nie jest jakos tak, ze w 1Ds na przyklad... nie wiem... ma rozwiazane bolaczki 5D... typu... niech sie zastanowie... dodupnego rozwiazania MLU? bo jest to rownie porabane spluwanie przez prawe ramie trzymajac sie za lewe ucho i podnoszac prawa noge :mrgreen:
nie no, tak bez robienia sobie jaj - ja raczej wierze, ze 5D mkIII bedzie sensowny, bo mi to gabarytowo/ficzerowo odpowiada. ale realnie, to 5D mkI poki co mi dziala i nie mam zadnego parcia na zmiane puszki. i przszlosc w wykonaniu Canona moze mnie tylko pozytywnie zaskoczyc, no bo negatywnie (pod wzgledem puszek) to chyba sie nie da :mrgreen:
Jeśli nie ma mrozu to zapasowe aku w 1D Mk III i IV oraz w 1Ds Mk III można sobie odpuścić bo to trochę tak jak noszenie zawsze w kieszeni zapasowych sznurowadeł (żeby nie było, ja zapasowe aku do 1Dynki zazwyczaj noszę... ale przez rok nie zdarzyło mi się ani razu go użyć).
Wywalasz sobie do definiowalnej zakładki skrótów użytkownika w menu i masz dostępne za pomocą trzech kliknięć i jednego machnięcia joystickiem. Tą definiowalną zakładkę wprowadzili razem z 1D Mk III, a w serii xxD pół roku później, w 40D.Cytat:
tylko mi ten 1Ds nie jest potrzebny, skoro 5D zasadniczo spelnia swoje zadanie. zreszta, to nie jest jakos tak, ze w 1Ds na przyklad... nie wiem... ma rozwiazane bolaczki 5D... typu... niech sie zastanowie... dodupnego rozwiazania MLU? bo jest to rownie porabane spluwanie przez prawe ramie trzymajac sie za lewe ucho i podnoszac prawa noge :mrgreen:
Jako i ja, acz nie ukrywam że po miesięcznym zaprzyjaźnianiu się z 1D ergonomia i guzikologia wszystkich innych puszek zaczęła mnie mocno wk... znaczy się denerwować :-D Szybkie konsultacje przeprowadzone po tym fakcie wykazały że tak się robi prawie każdemu, kto zamiast po nowe amatorskie body sięgnie po 1Dynkę z demobilu.Cytat:
ale realnie, to 5D mkI poki co mi dziala i nie mam zadnego parcia na zmiane puszki. i przszlosc w wykonaniu Canona moze mnie tylko pozytywnie zaskoczyc...
Wypuszczą coś takiego w wersji cyfrowejCytat:
....no bo negatywnie (pod wzgledem puszek) to chyba sie nie da :mrgreen:
i się zdziwisz :-D
tak to i w 5D w sumie mam, bo jak ustawisz, zeby menu zapamietalo ostatnia wybrana pozycje, to to u mnie normalnie jest C.fn. wiec tez dwa klikniecia i jeden obrot (czuje sie, jakbym opisywal kombosy do Mortal Kombat, no ale w koncu... przyjazny interfejs uzytkownika). z tym, ze potem i tak trzeba przestawic single shot na timer.
wiec koniec koncow tak czy siak to jest do du*.. znaczy pupy :)
to bylo szeptem napisane, jakby ktos pytal :-D
Trzeba, nie trzeba i raczej nie trzeba, bo tylko można. Można też użyć wężyka i nie trzeba wtedy timera. A w ogóle to nie wiem co za problem, bo chyba zaraz potem nie zmienia się na single czy servo w sytuacjach landszaftowych lub innych architektonicznych. WięC spokojnie sobie ustawiamy przed foceniem i już tak zostaje... Przynajmniej ja tak robię.
No w zasadzie mogłoby mieć komendę głosową ;) :DCytat:
Zamieszczone przez epicure
mozna. chociaz dla mnie szybciej jednak przelaczyc
a owszem, zdarza mi sie. nie chcesz, zebym cytowal wypowiedzi po takim zdarzeniu ;)
nie no, po 6 latach w EOS-ie nauczylem sie pilnowac, ale to nadal, w miare regularnie, mnie wpienia. zdjec przez to wielu nie stracilem, bo nie foce czesto tematow, ktore moga uciec, ale durnota tego rozwiazania az prosi o poprawe. a niestety MLU to dla mnie spora czesc fot...
Z tym wężykiem to się włączam najczęściej w miejscach, gdzie się snują ludzie a czasy nie są na tyle długie, żeby z nich dusze uleciały ;) Wtedy łatwiej wstrzelić się w moment ze strzałem migawki niż na timerze. Ale to taka dygresja, tragedii nie ma choć na lepsze rozwiązanie również bym się nie obraził ;)
ja weza tez uzywam do MLU, gdzie nie chce "zgadywac" tych 3s, tylko chce w odpowiednim momencie wyzwolic. czasem nawet i bez weza, bo przy szerokim kacie to bardziej wyglupianie sie jest :)
ale przy pracy z telerurka na statywie... rzadko przewiduje w ogole nie korzystanie z MLU...
Ktoś wspominał o nowych 50-kach?
New 50′s on the block?
Received word today that prototype 50 f/1.4 II's and 50 f/1.8 III's exist. The thought was both would be announced at the same time.
The 50 1.4 is in dire need of an update, and I think you could expect to pay twice as much for one than the current model.
No mention of IS in either lens.
Nikon has updated both lenses, so this one seems plausible. I've given up posting when such stuff would be announced. No one can truly know.
C.R.
Cena też przez swoją przesadną wielkość wydaje się być wiarygodna.
Nikon puścił i 1.8 i 1.4 więc jakby już czas... poza tym ztcp to na NR pojawia się regularnie info o Nikkorze 50/1.2, które w Canonie (jak zawsze :)) działa inaczej ;)
Jednak myślę, że po 300VRII priorytetem najwyższym będą 300/400II i kit do 5D3.
BTW. 50/1.4G to koszt $550 więc nowy Canon powinien wystartować z poziomu 750 by po dwóch latach osiąść na $650-600. Chyba, że zrobią go porządnie i będzie incognito pełnił funkcję eLi, a 50L nadal będzie w obecnej formule. Wtedy tak, cena x2 może przejść u najwierniejszych czytaj: czerwonych niewolników.
jaaasne... dwie nowe piecdziesiatki an raz. zazynanie kury, ktora znosi zlote jaja...
jesli juz, to najpierw 50/1.8 mkIII z rozdzielczoscia wyraznie bijaca istniejace 50/1.4 i mniej podla konstrukcja. za +/- 180 EUR czyli tak w granicach 700 PLN.
a potem, po jakichs 4 latach nowy 50/1.4 mkII, z wieksza rozdzielczoscia, rownie podly i podejrzany mechanicznie (50/1.2 tez sie musi sprzedawac!), ale wyraznie zachecajacy, do wydania tych 1600 PLN :)
tak bym stawial, jakbym byl ksiegowym znajacym rynek foto ;)
hehe... to jest Twoja opinia jako uzytkownika, ale Canon tak samo nie uwaza ;) 50/1.4 sprzedaje sie dobrze, wiec po co mieszac? :D
Leo-san, why?
ja bym bardzo chcial zobaczyc 50/1.4 z IS-em, ale wtedy cenowo i funkcjonalnie by zarznal 50/1.2 :) a na to Canon nie chce pozwolic.
ze niby fakt, ze Nikon wypuszcza jakies lensy ma bezposrednie przelozenie na Canona?
poprosze o jakis przyklad z polki ponizej 300mm.
CR az nazbyt czesto wypisuje teksty wyssane bardziej z wyobrazni uzytkownikow niz realnej oceny potrzeb z punktu widzenia samego Canona...
Ja bym zadał pytanie, co jest najmniej w tej chwili potrzebne... ;)
Jest już wręcz zatrzęsienie ciemnych standardowych zoomów EF-S, więc zapewne wkrótce ujrzymy następny...
dobra, gietrzy, pytanie pomocnicze: jaki byl moment bezwladnosci Canona?
bo ze te pierwsze 3 szkla musialy sie pojawic, to bylo oczywiste, bo to jest cos, co sprzedaje budzetowe trzycyfrowe wydmuszki, wiec realnie ciagnie caly fizyczny zysk z DSLR ;)
ale nie upieralbym sie z sugerowaniem, ze Canon czul w tym temacie specjalny oddech konkurencji na plecach, bo przez dlugie lata gonil, z maniackim uporem, 17-85, ktoremu dosc daleko do definicji uczciwego obiektywu... :-D
Jakbym ja był księgowym, najpierw by wyszła nowsza wersja 1.4 . Bo droższa, więc najpierw by ludzie wydali większą kaskę na droższą wersję 50-ki, a jak by się w miarę nasycili, to "wypuściłbym" tańszą 1.8. Bo a nuż widelec jeśli najpierw by kupili 1.8 i na 1.4 nie mieli by ochoty. Coś podobnego jak z korpusami, najpierw 7D potem 60D i na koniec 600D.
tak będzie:
3 szkła na raz:
plastik 1.8
plastik 1.4 USM
magnez 1.2 USM +- IS
dziękuję za uwagę :D
A co byście powiedzieli na 50 f/2 IS ostrą od pełnej? ;)