No i Adam1717 w takich warunkach zaleca robić zdjęcia bez lampy? ??
Wersja do druku
No i Adam1717 w takich warunkach zaleca robić zdjęcia bez lampy? ??
Nie wiem co zaleca Adam, ale czasami nie ma tej lampy od czego odbić, i to jest problem. Następna sprawa, lampa zwraca na siebie uwagę, i takie tam inne różne takie typu waga, akumulatory itd. Masa zbędnych gratów do pamiętania i dźwigania.
No tak kto by tam pamiętał o naładowaniu akumulatorów do lampy. Ja chyba nigdy sie nie odważę zrobić reportażu w takich warunkach bez lampy za cienki w uszach jestem.
trudne warunki to czasy 1/40, 1/50 itd oczywiście przy wysokim i tolerowanym iso. Widze ze jesteś zwolnennikiem lampy i większej wartości przysłony ale światło naturalne będzie zawsze światłem naturalnym. Takie moje skromne zdanie.
umiejętne używanie lampy błyskowej nie raz daje rewelacyjne rezultaty... chociaż nie każdy to potrafi
a czemu robić bez lampy ?? bo nie umiesz z...??
--- Kolejny post ---
często gorszym niż z wspomożeniem się lampą... co rozumiesz przez światło naturalne?? te żarówki energooszczędne przypadkowo umiejscowione na żyrandolach czy innych ściennych kinkietach...??
Ja umiem korzystać lampy, nie wiem jak Ty ale wiem kiedy mogę sobie pozwolić robić bez niej. Chciałem tylko napisać do czego może służyć ten "zapas światła" w obiektywach stało ogniskowych więc daruj sobie te głupie pytania:)
Jak byś umiał robić albo przynajmniej robił to byś takich pierdół nie wypisywał.
Dokładnie zrobiłem taką zamianę czyli 28+50 zamieniłem na 35mm. Po roku wiesz co zrobiłem? Dokupiłem z powrotem 50mm i wczoraj 28mm, ale 35 1.4 obowiązkowo została. 50mm bo dale lepszy bokeh i za swoją cenę super obrazek, a 28 1.8, bo jednak różni się od 35mm dość znacznie, szczególnie w pomieszczeniach gdzie każdy mm się liczy, a 17-40 jest fajny bo szeroki ale czasem za ciemny. A gdy zaczynałem przygodę ze zdjęciami, to patrząc po stopkach niektórych forumowiczów zastanawiałem się na kiego grzyba im tyle obiektywów :mrgreen: Jak chcesz kupić 35mm to zostaw sobie coś szerszego obowiązkowo, prędzej radzę sprzedać samą 50-tkę mając 85 1.8.
ja proponuje zalozyc watek "jak pozbyc sie kamerzysty na slubie" :evil:
przy obecnej technologi dslr, stwierdzam z cala stanowczoscia i pewnoscia ze najgorsze warunki na repo, jakie mozna spotkac - sa stworzone przez kamerunow z tym ich halogenem.
na takie walenie plaskim, silnym swiatlem - nie ma mocnych, tutaj pozostaje tylko albo napic sie ziol na uspokojenie, albo wziasc goscia za wsiarz i wyniesc z kosciola :lol:
zeby bylo przyjemniej, to czesto PRO kameruny zakladaja na swoje halogeny jakies filtry CTO, zeby niby sie "wtopic w tlum" z tym ich reflektorem jak z filmu batman.
.. nie wiem jak to sie dzieje, ale jak zakladaja filtry ocieplajace ich halogen (filtr ma mocny, pomaranczowy kolor), to efekt takiego zabiegu daje zielony kolor swiatla.
wie ktos jak nadac skorze naturalny odcien, kiedy jest ona oswietlona swiatlem zarowym z kosciola i mocnym, intensywnym i zielonym swiatlem z halogena kamerunow?
ja mowie powaznie, to jest jakis koszmar - kamerzysta na slubie.
a dwoch? to juz wogole kompletna porazka.
przyklad sprzed niedawna:
ci na szczescie nie swiecili w kosciele - bo jak widac, bylo b. jasno.
ale czysty kadr przy takim tlumie to marzenie.
ledwo sezon sie zaczal, a ja juz mam serdecznie DOSC kamerzystow.
zeby chociaz jeszcze latali z 5DII, wtedy nie ma koniecznosci tak mocnego doswietlania z ich strony.. ale przyjdzie taki jełop z jakas przedpotopowa kamera naramienna, ktorej ISO konczy sie chyba na 400, obiektyw typu zoom x20 f4.0-f/5.6 i na maksa psuje Ci prace.
ide napic sie ziol na uspokojenie :mrgreen: