Gdy juz emocje opadna siegnij do instrukcji i z aparatem w reku poznaj go dokladnie ;)
Wersja do druku
Gdy juz emocje opadna siegnij do instrukcji i z aparatem w reku poznaj go dokladnie ;)
ok, gratulacje i takie tam, ale prośba o wrzucanie w końcu jakiś fot z tej nowej puszki
Na 99% podjąłem decyzję - 5D mk III. Ale... dopóki piłka w grze... :) Więc tak - subiektywnie: 1) 5D mkII - od samego początku narzekano na AF, gorzej na wysokich ISO niż w pozostałych omawianych tu modelach, generalnie ciut zestarzała konstrukcja (jako całość, nie budowa). Wcześniej duuużo więcej dobrego słyszało się o 5D mk I, niż o następcy. Dobra ergonomia, obrazek, ale działanie już czasem uprzykrza życie - jestem na NIE. 2) 6D - chyba faktycznie taka 60-tka z pełną klatką. Owszem, zależy mi na FF i dlatego zmieniam body, ale, może poza 7D, żaden cropowy następca 40D nie motywował mnie do odnowienia sprzętu. 7D też w sumie nie, bo mimo niezaprzeczalnych zalet, to nadal crop. 7D z FF wziąłbym pewnie bez większego zastanowienia :) Choć miałbym wątpliwości, czy warto pakować ok. 5K PLN w body z nadal niepełną klatką. Popodziwiałem i zostawiłem na półkach sklepowych :). 3) 5D mk III - główna, ogrrromna wada - cena. Walory użytkowe - chyba blisko ideału (no - z braków :) : w przeciwieństwie do 6D nie zrzuci się w studio, on line na kompa, nie zaznaczy się automatycznie pozycja GPS, by dokładnie umiejscowić fotę na Google Earth :). Nie używałem dłużej, tylko się chwilkę bawiłem tym aparatem, ale myślę, że to wręcz wybiegające w przyszłość urządzenie, któremu pod kątem wymagań fotograficznych nic zarzucić nie można (ok, zawsze można - mógłby to być średni format :) ). Ze stajni Canona niezaprzeczalnie lepszy jest tylko 1 DX, ale to już inna bajka cenowo - gabarytowa, my tu nie o tym :). Ok, o zaletach 5D mk III wiemy wszyscy, a co z ta ogromną wadą cenową? Otóż, moim skromnym, wręcz bardzo amatorskim, zdaniem, jeśli ktoś wykłada 7-8 tys. PLN za body (bo może, bo mu się opłaca, bo ma finansowanie, bo uważa, że warto), to kolejne 3 000 PLN tez chyba nie są poza zasięgiem, a przynajmniej ma się jako-taką gwarancję, że mamy wszystko, czego nam potrzeba i nie będziemy utyskiwać na plastikową górę, słaby AF, brak joysticka, pozaszywane w menu funkcje itp.. Zresztą sam jestem tu przykładem klienta, który większość kwoty opłaca kredytem - 3500 gotówką, reszta w leasingu. I uważam, że jeśli fotografia jest dla mnie czymś ważnym, to czy rata leasingowa (kredytowa) wyniesie kilkadziesiąt złotych w lewo czy w prawo - w skali całego nakładu oraz uzyskanych możliwości (czasem czytaj: radości :) ) wydaje się mieć mniejsze znaczenie.
Oczywiście to tylko moje subiektywne spostrzeżenie.
Pozdrawiam
Masz rację z każdym wymienionym za i przeciw, byłem w identycznej sytuacji. I też wybrałem 5dmk3+2Lki, 1500€ gotówką, reszta raty 0% na 30 miesięcy. Nie ma sensu wydając tyle pieniędzy brać coś co ma ewidentne wady - fokus w mk2, czy taką sobie względem ff jakość zdjęć (7D) lub plastik i zwaloną ergonomię (6D). Ale właśnie to jest cel Canona i daliśmy mu się zrobić i zarobić.
A gdzie są takie supernackie(picowate) raty 0%?
Podpowiem, że nie w Polsce. ;)
No właśnie, bo prowadziłem sklep RTV, AGD dlatego napisałem, że to pic na wode :D Tym bardziej w MediaExpert :P
W sklepie dla idiotow sa. Sprawdzone osobiscie.