Najważniejsze aby mieć świadomość co dokładnie kupujemy - wtedy zadowolenie jest przypisane do zakupu :)
Wersja do druku
Najważniejsze aby mieć świadomość co dokładnie kupujemy - wtedy zadowolenie jest przypisane do zakupu :)
pierwsze i jak zaranie jedyny używany to 300d z porysowana matryca, nigdy więcej nie kupiłem używanego sprzętu
Jak do tej pory większość rzeczy kupowałem używane. Od nowości mam akcesoria (karty pamięci, aku, statyw), lampę 430EXII i TC Kenko. Nawet nie chcę myśleć ile musiałbym zabulić za nówki.. Ze wszystkiego jestem super zadowolony, najbardziej z 5D i 70-200. Kapitalny duet. Podłączając TC Kenko jest tak samo ostro, bajka.
Najmniej byłem zadowolony ze swojej drugiej 85 1.8. Niestety poprzednia właścicielka strasznie go zasyfiła, a podobno kobiety tak dbają o swoje rzeczy... teraz mam trzeci egzemplarz, prawie nówka, z filtrem super jest. Pierwszy egzemplarz (najostrzejszy) niestety musiałem sprzedać :( Bardzo pozytywnie byłem zaskoczony 50 1.4, której już nie mam. Nie spodziewałem się rewelacji ale egzemplarz był wyjątkowo ostry od pełnej dziury :)
Osobiście sprawdziłem przed kupnem 50D które było i tak jeszcze na gwarancji. Koleś sprzedawał razem z 50mm/1.8 i torbą jak podliczyłem zaoszczędziłem jakieś 800-900 zł.
Oczywiście wszystko sprawne i działające.
Tydzień temu przez allegro kupiłem 28mm/1.8 również jeszcze gwarancja na 9 miesięcy. Razem z filtrem UV hoya przetarłem tylko przednią soczewkę w pyłków i śmiem twierdzić że mam nowy obiektyw. Zaoszczędziłem około 300zł.
Uważam że po wcześniejszym sprawdzeniu i przetestowaniu sprzętu można wyrwać naprawdę ciekawe rzeczy w dobrych cenach. Jest tylko jedno ale trzeba szukać i czekać na okazje.
Prawie cały swój sprzęt kupiłem używany( dwa body,kilka obiektywów).Może miałem szczęście ale wszystko jak do tej pory działa bez zarzutu.
Mnie rozczarował tylko z tych 20tu szkieł co przerzuciłem T17-50 okazał się przereklamowanym produktem jak dla mnie no i ten bzyk silnika...mam koszmary hahaha
z reguły osoby zajmujące się fotografią dbają o swój sprzęt dlatego ja nie mam obaw kupować od osób z zamiłowaniem do fotografii gorzej jak trafimy na "jednosezonowca" to wtedy może być różnie :)
Ja dopiero w zeszłym tygodniu kupiłem swój pierwszy w pełni NOWY sprzęt... mianowicie 5D MkII + 24-70L 2.8 + 580ExII ... grip już kupiłem używany...
A wcześniej w chronologii niemal wszystko co miałem było używane:
Nikon D80 + 18-55 + grip
Nikkor 50 1.8
Nikon D200 + grip + Tamron 17-50
Tamron 55-200, potem Nikkor 55-200, następnie Nikkor 70-300 VR
Sigma 50 1.4
SB-800 potem SB-900
Nikon D90 + 18-105
Do tego wiele kart, wężyków, plecaków...
Jedyne rzeczy jaki kupiłem nowe to były jakieś karty pamięci, lampy studyjne i statywy... (też nie wszystkie)
Zawsze konkretniejszy sprzęt miałem z giełdy nikoniarzy... teraz się na Canona przerzuciłem...
Nigdy nie miałem zastrzeżeń... i powiem więcej... cieszę się, że na początku mojej przygody z fotografią nie musiałem płakać, że pojawiła się pierwsza ryska na obudowie, lub że guma zaczęła się odklejać... :)
ah... piękne czasy :)
Z używanym bywa różnie. Czasami jest OK, czasami mina. Śmiem twierdzić, że statystyczne przy zakupach przez Alledrogo prawdopodobieństwo trafienia na minę od jakiegoś czasu znacznie wzrosło.
Trzy ostatnie podejścia:
- S 20/1.8 - megamydło na znacznej części kadru niezależnie od przysłony (po demonstracji nie było problemów z rezygnacją z zakupu).
- 17-85 - okazało się, że ma totalnie porysowaną wewnętrzną (sic!) soczewkę (czegoś takiego wcześniej nie widziałem). Po demonstracji problemu - zwrot przyjęty.
- 17-85 (drugie podejście). Po kilku dniach i ok 200 zdjęciach padł flex od przysłony (naprawa 240 zł). Sprzedający nie poczuwał się w żaden sposób do uczestnictwa w kosztach naprawy.
Na razie daję sobie spokój z używkami - zwykle różnica w cenie wynosi od kilkunastu do dwudziestu kilku procent, a dostajemy sprzęt używany, najczęściej bez gwarancji. W czasach analogowych sprzęt był słabiej eksploatowany - wiadomo - klisze i odbitki kosztowały... Obecnie ceny używanego sprzętu często wydają mi się być zbyt wysokie.
to ja opisze swoja historie. Od kilku lat bardzo duzo kupuje/sprzedaje na all... i nigdy mi sie cos takiego nie przytrafilo. Ale do rzeczy.
Pewnego dnia dzwoni do mnei znajomy i prosi zebym szybko zalicytowal obiektyw bo juz dawno mial na niego ochote a jest za calkiem sensowne pieniazki. Szklo - Nikkor 20mm 2.8. Od osoby ktora handluje sprzetem uzywanym i miala w ofercie duzo roznego rodzaju obiektywow itp sprzetu foto. Nie widzac nic podejrzanego klikam "kup teraz" i przelewam pianiadze na konto. Nastepnie dzwonie by powiadomic ze bedzie zmiana adresu do wysylki w zamian dowiaduje sie, ze w sestawie nie ma oslony p/slonecznej (na aukcji byla). Sprzedawca tlumaczyl sie, ze mu spadla pekla zaczal kleic i jak nic z tego nie wyszlo to wyrzucil. Informuje wiec sprzedawce ze to nie dla mnie i ze nie moge podejmowac decyzji i mowie ze w tej sytuacji musze zapytac znajomego co robic. Znajomy podjal decyzje ze jesli cena obiektywu bedzie mniejsza o 50 zl to moze byc i bez oslony. Na co kupujacy sie zgodzil. Po kilku dniach przychodzi do mnie paczka, w pudelku zamiast 50 zl jest pokrowiec na obiektyw tamraca. Nie majac do czego podpiac nikonowskiego szkla ogladam obiektyw w poszukiwaniu rys i luzow. Na pierwszy rzut oka wszystko wyglada ok. Dzwonie wiec do sprzedajacego z zapytaniem o 50zl i pokrowiec. Na co sie dowiaduje ze doszedl do wniosku ze tak bedzie lepiej i ze powienienem byc zadowolony. Mowie ze szklo wyglada ok ale docolowo przetestuje znajomy. Przekazuje obiektyw i nastepnego dnia dowiaduje sie ze jest cos nie tak. Srodek obrazu przy zdjeciach robionych pod swiatlo (nie koniecznie slonce, zarowka itp musialo byc w kadrze) wychodzi nieostry. Po dokladniejszych ogladzinach okazalo sie ze tylna soczewka ma starta powloke... No i zaczelo sie. Sprzedawca nie uznaje reklamacji, mowi ze to my uszkodzilismy szklo, wysyla zdjecie ktore ponoc zrobil przed wyslaniem obiektywu (tyle ze w warunakch kiedy wada obiektywu nie wystepuje) Po za tym okazuje sie ze zdjecia obiektywu zawarte w aukcji nie byly zdjeciami tego obiektywu tylko "pozyczone" na ktorych tylna soczewka jest bez najmniejszej skazy. Znajomy zglosil sprawe na policje i dostal powiadomienie ze z powodu malej ilosci dowodow sprawe moze wytoczyc ale cywilna. Znajomy dal sobie spokoj.
A sprzedawca jak sprzedawal tak nadal sprzedaje... Nie wiem czy moge otwarcie pisac kto jest sprawca tego zajscia ale jak ktos jest ciekawy bo np planuje zakup uzywanego sprzetu u handlarza z all... to zapraszam na pw.
Dla rownowagi dodam ze niedawno dziewczyna kupila 5d i 85 1.8 w stanie lepszym niz oczekiwalismy. Oba zakupy od uzytkownikow tego forum :)