A jakie odległości obstawialiście?
Wersja do druku
A jakie odległości obstawialiście?
Nic specjalnego: Ja: z bliska, kumpel: "eee, teleobiektyw i zoom" :)
No to kumpel się mylił. Z resztą tele nie da się osiągnąć takiej perspektywy jak szerokim. W zdjęciach miclesa gdzieś na forumie jest świetne zdjęcie pomarańczowej fiesty z rally-crossu pokazujące jak należy pracować szerokim kątem.
Na forum już nie ma, bo wątki poszły już do kosza. Foty z tego eventu są tu :
http://storage2.cba.pl/cb/rallycross/
Łoooł, Fiesta pomarańczowa w poślizgu jest niesamowita.
Nawet Stig jest ;)
Generalnie polega to na tym że stajesz na wewnętrznej nawrotu lub łuku z baaaaardzo szerokim obiektywem, opierasz osłonę przeciwsłoneczną o zderzak nadjeżdżającego auta i focisz ;-)
Często przy ruchomych obiektach zdarza mi się podpierać o nie lewą ręką, by zachować stałą odległość od nich (na rajdach jeszcze tego nie wprowadziłem :D)
Następne zdjęcie z serii Kajtka tak właśnie miałem ;) W rajdach też działa tylko trzeba jeszcze nerwy opanować :) A tak poważnie można wszystkiego próbować - byle było bezpiecznie... Ja zdążyłem ale popatrzcie na kolesia z mojego zdjęcia Solberga z Rajdu Polski... Gdyby ktoś pojechał jak Kajto to gościu przenosi się w inny wymiar duchowości, a Św. Piotr witał by go jako rozjechanego szutrówką ...
Trochę za blisko (obcięty dół) i ze względu na ucieczkę ;) ostrość uciekła na szybę z maski... Gdyby było 30 cm dalej... Ale zostawię to zdjęcie tutaj.