Chyba nigdy nie byłeś tratowany przez japońską wycieczkę :P
A resume - jak zawsze dobre :)
Wersja do druku
Na dpreview też sondują temat :)
U nas nikt by się nie przyznał do Full auto ;)
Znajomy ma znajomego (tutaj się ten wężyk kończy), który kupił sobie jakiś czas temu 5D2.
Jest z wykształcenia, zawodu wykonywanego i pasji malarzem (obrazów, nie ścian w domach). Zdjęcia robi tylko na zielonym. I są one świetne.
Głównie M(lampy)/czasem Av, mało kiedy TV.
Programów nie używam, bo nawet nie wiem co w nich siedzi, nigdy nie przywiązywałem do tego uwagi.
No właśnie nie.
Zdjęcia są świetne, bo świetnie widzi kadry.
A aparat mu w robieniu zdjęć, realizowaniu koncepcji nie przeszkadza.
Używam wszystkich trybów w zależności od miejsca i potrzeby ich stosowania , liczy się efekt końcowy.
Nie będę zbyt oryginalny jak napiszę, że M głównie do lampy, choć zdarza mi się czasem pobawić, ale tylko wtedy gdy mam baaaardzo dużo czasu (a ostatnimi paroma miesiącami to niestety go brak - syn :D). Pozostałe przypadki to Av i czasem jeszcze Tv.
Wytłumaczcie mi zaletę robienia na AV - może się przekonam :)
Przykładowo przed chwilą zrobiłem sobie zdjęcia testowe... Dwa rowery stojące pod ścianą, prawie pół zdjecia zajmował leżący śnieg. Ustawiam AV, iso100 i F2.8. Pierwsze zdjęcie przepalony śnieg, no to korekcja -1/3, nadal przepalony, -2/3 i jest OK. No dobra ale rower mi się znudził, odwracam się i robię prawie sam śnieg. Parametrów nie zmieniam bo oszczędzam aparat i przyciski. Robie zdjęcie, niedoświetlone. Zaraz przecież miałem korekcję na -2/3 to trzeba wyzerować. Robię jeszcze raz, automat niedoświetla. Daje korekcje na plus i sprawdzam. I tak dalej i tak dalej...
A wystarczyłoby, żebym zrobił rower na M i po odwróceniu się i robieniu samego śniegu moje parametry na 99% byłyby nadal dobre bo to ten sam i tak samo oświetlony śnieg tylko tym razem zajmujący cały kadr. Widocznie się nie znam ale nie potrafię się przestawić na AV bo mi po prostu szkoda czasu na ciągłe korygowanie każdego zdjęcia.