Zamieszczone przez
fotoaloja
akurat jestem osobą, która po pierwsze nieco publiczną ma pracę, po drugie interesuje się psychologią, m.in. rozwojową, po trzecie wreszcie, pracuje z dziećmi
ani swojej twarzy bym nie posłała tam, ani dziecięcej
co innego męża, wujka, cioci, ich sprawa, chociaż też bym się chyba wahała
ale co tam!
dziś na jednym ze stocków kupili mi 4 fotki, razem zarobiłam 24 zł jednego dnia, więc mam nadzieję, że mimo wszystko zarobę na samych zdjęciach obiektów itp., obejdzie się bez wysyłania zdjęć, które budzą moje wewnętrzny sprzeciw :)
nadal pozostaje dla mnie ciekawą kwestia prawna: czy nie jest czasem wbrew prawu posyłanie zdjęć dzieci na stocki, może kiedyś znajdę odpowiedź