niezłe
Wersja do druku
Postanowiłem pójść na krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież
wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę boksowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać. Samo życie... Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookola i... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę! Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?).
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie. - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówę, rozumiesz? Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci główka odpocznie! Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No do domu ... Przecież po ciemku nie będę pracował.
mmsza, dobre :D :D :D
Cytat:
Zamieszczone przez mmsza
Muszę to wypróbować w mojej firmie.:lol:
Prawdziwa magia : cała prawdo o magii
- Babciu, czy dziadek jest mechanikiem?
- Nie wnusiu.
- Dziwne, bo właśnie leży na ulicy pod autobusem...
Chłopak w łóżku z dziewczyną.
- Jaki piękny zapach - mówi całując ją w szyję.
- Tak, to Channel nr 6.
- A jak tu ładnie pachnie - całując biust.
- To balsam do kąpieli Palmolive.
- O rany, a tu to dopiero jak! - gdy był już poniżej pasa.
- No, to moja myszka...
- Acha, zdechła???
Zabawy pilotów.
Zabawy w straszenie
http://www.metacafe.com/watch/164722/scared_part_2/