Byłem mało precyzyjny. :-?
Chodziło mi o segment bezlusterkowców - oczywiście.
To co tam się dzieje pokazuje, że chodzi wyłącznie o kasę a nie o jakość "wypluwanych" zdjęć.
Wersja do druku
Łamałem sobie głowę co do cholery Nikon chce osiągnąć i w końcu uknułem pewną teorię, więc myślę że co do jednego nie masz racji - heca będzie polegać na tym, że właśnie AF wcale nie będzie badziewny, a wręcz przeciwnie.
Myślę, że AF będzie szybki jak kobra - małe obiektywki będą szybko się kręcić, 2MLN senseli na matrycy przerobionych na detektory fazy będzie szybko ustawiać ostrość, co będzie tym łatwiejsze, że GO będzie po skurczybyku. Do tego aparat na wszelki wypadek będzie rąbał seriami gdy tylko muśniemy spust.
W efekcie żaden rozbiegany bachor z ADHD nie uniknie uwiecznienia, żadna wiewióra w parku nam nie sp..., żaden ptaszor nie odfrunie, żadna sąsiadka nie zdąży założyć stanika. Dotychczas kompakty były zbyt wolne, a DSLR z szybkimi obiektywami zbyt skomplikowane, trudne w obsłudze i drogie - teraz to się zmieni.
To jest prawdopodobnie infernalna kompakto-lustrzankowa hybryda mająca za zadanie zrobić zdjęcia, których dotąd amatorom nie udawało się wykonywać bo zbytnio ograniczał ich sprzęt lub umiejętności. Tatusiowie będą wreszcie mieli piękne zdjęcia synala rżnącego w piłeczkę i kosza, mamusie trzasną potret roztańczonej córuni na baleciku, Dziadzie skatalogują wszystkie sikory opychające się na jego działce itp...
a to rzecz gustu. Panasa bym osobiscie przygarnal jako pstrykadlo na codzien (zamiast 450D, ktory teraz mam i ktory bynajmniej nie jest dostatecznie maly i nie ma tego fun factor). natomiast w przypadku tego czegos Nikona...
... no ja najwyrazniej nie jestem docelowym odbiorcom tego...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
vriend... nie wiem co fajczyles, ale podaj namiary, to sobie podjade (no bo zakladam, ze w PL nie kupiles 8-), bo przeciez nielegalne)... :twisted:
pozyjemy, zobaczymy. moze byc jak piszesz - inna kwestia, ze przy takim paznokietku i szklach zaczynajacych sie od f/4 to trzeba naprawde makro robic, zeby cokolwiek nieostrego zlapac... a ww. szmaciankokopacze, corunie na baleciku (nie doceniasz tematu... a moja to nawet na flamenko teraz! :D ) do makro sie nie kwalifikuja....
O to właśnie chodzi - wszystko, co w tym aparacie wydaje się takie beznadziejnie badziewne nabiera sensu w kontekście priorytetu szybkiego, precyzyjnego i skutecznego ustawienia ostrości.
O ironio może to być aparat, który w praktyce będzie robił znacznie ostrzejsze zdjęcia niż cokolwiek innego - nie dlatego, że będzie miał pierdylion megapikseli, szkła f/1 i wielką matrycę, a dlatego że po prostu dobrze nastawi piep... ostrość.
Nie czarujmy się - 99% przeciętnych juzerów ma z tym problemy, do tego jakieś backfocusy, frontfocusy, wadliwe AF-y w D7000 itp schizy - tu prawdopodobnie będziemy mieć doczynienia z bardzo przeciętnym aparatem, który będzie robił przeciętnej jakości zdjęcia, który nie będzie bił rekordów czułości, nie będzie miał niesamowitej rozdzielczości, DR większej od negatywu, hiperjasnej optyki i tym podobnych zbędnych bajerów, którymi ekscytują się onaniści sprzętowi.
Natomiast nie przepuści żadnej wiewiórce w parku, będzie bezlitości celny niczym snajper SAS.
Około pół roku temu snułem na tym forum, przy okazji dyskusji o optyce takie rozważania
:
"Jest to zresztą temat na dyskusję, co nas czeka w najbliższej przyszłości. Ja widzę, że kończy się era robienia obiektywów maksymalnie dobrych pod względem optycznym uzyskanych w wyniku wyrafinowanych technik przemysłowych, a zaczyna się era obiektywów wspomaganych oprogramowaniem. Wystarczy zrobić optykę ostro rysująca, wysokorozdzielczą, a kwestie winietowania, aberracji i dystorsji załatwia oprogramowanie. Po co też tak upakowane matryce, jak 18 Mp na APS-C? To wg mnie tylko poligon dla sprawdzenia ich w boju i ja węszę, że czeka nas kolejny krop do matrycy wielkości około połowy APS-C, i nowe obiektywy z tym samym mocowaniem EF-S, ale o krótszych ogniskowych i ze dwie działki przesłony jaśniejszych".
No i widzę, że to się sprawdza! Mamy nowy, mniejszy od APS-C format matrycy, wymienną optykę, z czasem do tego megaogryzka dostaniemy superjasne szkła, ale najpierw firmy muszą jeszcze wytrzepać sporo kasy z tego stada baranów, do jakiego należymy, zanim dostaniemy to, o co nam chodzi. Bo to będzie także sprzęt "profi", ze wspaniałymi, ultrajasnymi obiektywami o wielkich rozpiętościach ogniskowych, z którego zdjęcia nie będą się dramatycznie różniły od dzisiejszych uzyskiwanych z profesjonalnych i półprofesjonalnych aparatów. To kwestia czasu, ale już widać, że inwestowanie dzisiaj w duże i ciężkie "elki" skończy się tym, że ci, którzy przesadzą, będą się latami nabawiać schorzeń kręgosłupa i kląć, że ci, którzy sie dziś powstrzymali za niedługi czas będą mogli ganiać ze sprzętem 10x lżejszym, a tak samo dobrym.
często podnoszona w materiałach reklamowych łatwość budowy jasnej, lekkiej i mniejszej optyki pod aps-c jest jak na razie marketingowym chłytem, jasnej optyki dedykowanej pod aps-c jak na razie nie ma i nie widać żeby się miała pojawić, lekkość i małość uzyskuje się poprzez użycie lekkiego fantastycznego plastiku nawet na bagnecie, nie chcę wiedzieć z czego są soczewki, ten sprzęt ma działać na przeciętnych wartościach przysłony, podobnie będzie z jeszcze mniejszymi matrycami.
Niezupełnie. Są nowe konstrukcje bardzo jasnych stałek i zoomów pod APS-C, chociażby 2,8/18-50 Tamrona czy analogiczny Sigmy są zdecydowanie mniejsze i lżejsze niż ich FF odpowiedniki 2,8/28-70 itp. To, że nie robi się już jaśniejszych zoomów, niż 1:2,8 pod APS-C nie oznacza, ze w końcu się ich nie zrobi; może na osłodę, na sam schyłek systemu, gdy juz nowy system będzie mocno osadzony. Mam obiektyw Canon EF-S 4-5,6/55-250 mm, czyli odpowiednik obiektywu 88-400 mm pod FF, a jest on bardzo lekki i poręczny, oraz o bardzo dobrej jakości optycznej. Na APS-C jeszcze nie występuje tak dramatyczny głód małej GO, jak przy formatach matryc P&S, więc można się spodziewać, że producenci stopniowo będą go zaspokajać. Jaskółka w postaci zooma o świetle 1:1,8 w kompakcie Olympusa czyni jednak wiosnę, bo to, co teraz Nikon proponuje do swojego nowego systemu, czyli standardowy zoom o świetle 3,5-5,6 jest robieniem sobie na razie jaj z publiczności- wszakże kompakty mają jaśniejszą optykę. Ale, jak napisałem wcześniej, na razie trzeba wysondować rynek, nabić kasy na badziewiu, a dopiero póóóóźniej dać klientom to, na co czekają. Nic na sam początek, bo zaspokojone na dzień dobry oczekiwania klienta to minimum 10 lat marazmu w sprzedaży ;)